Animacja trzyma poziom, lecz nie różni się niczym od podobnych produkcji (technika niemalże jak w Rango). Historia oklepana, nie widziałam w niej nic nowego. Postacie także schematyczne, od czarnego charakteru, po irytującego, gadającego strusia i śmieszne świstaki. Bohaterów jest całe mnóstwo, lecz żaden nie wzbudził mojej sympatii. Może trochę małe surykatki i likaon (swoją drogą postać identyczna z charakteru i zachowania z wilkiem przyjaźniącym się z pudlicą w "Reniferze Nico"). Także 80% tych bohaterów nie ma w filmie żadnej roli, jest chyba tylko po, by śmieszyć bądź urozmaicać animację. Mocną stroną filmu jest za to muzyka, szczególnie utwory Sail Pan i I Need You:
http://www.youtube.com/watch?v=sbPugO0HMVg
http://www.youtube.com/watch?v=0lv5Zro83uc
Podsumowując: obejrzeć jak najbardziej warto, lecz szału nie ma.