PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10017598}
6,4 6 303
oceny
6,4 10 1 6303
6,0 5
ocen krytyków
Kung Fu Panda 4
powrót do forum filmu Kung Fu Panda 4

I podobnie jak w przypadku innych przeciętnych filmów będą padać podobne argumenty: film jest wizualnym majstersztykiem, film pokazuje mięsiste relacje między bohaterami, film pokazuje całkiem niezłą przemianę głównych bohaterów itp itd. Moja opinia jest inna.


Z Kung Fu Pandą łączą mnie więzy miłości - pierwsza część była jednym z pierwszych filmów które pamiętam z kina. Piękne wspomnienie. Druga część była obejrzana na wycieczce szkolnej, trzecia już dopiero na DVD. Obejrzałem nawet ten nieszczęsny serial. To uniwersum mimo wszystko było mi bliskie przez lata. Kochałem w nim wszystko - świetną animacje, wspaniałych bohaterów i piękną muzykę Zimmera. Czuję, że czwarta część przygód Po mi to wszystko odebrała.


Niestety wydaje się, że pan Bagiński swoim feralnym zwrotem dotyczącym potrzeb młodego odbiorcy (czyli szybko, dużo i bez sensu) wpisał się w trend z którego czerpali także i twórcy kolejnej odsłony serii. Poczułem się mega staro, kiedy nie mogłem nadążyć za akcją na ekranie i za przemianami bohaterów, którymi sypano z kapelusza. Pomijam już nowoczesność tego języka: dziecko oglądające za kilka, kilkanaście lat będzie ze zdziwieniem patrzeć na słowa używane przez bohaterów typu: fejk, creepy. No nie, to zupełnie ze sobą nie współgrało. Wyglądało to jakby nachalnie było kierowane do młodego odbiorcy. Tym samym odstaje od poprzednich części sagi.



Widzę po komentarzach, że wielu osobom podoba się nowa bohaterka, która najprawdopodobniej zostanie nową protagonistką. Nie żeby było to jakimś ogromnym zaskoczeniem, bo to było jasne już przed seansem, niemniej drogą jaką przeszła Zhen jest tak żałośnie prosta że to aż dziwne, iż znalazła się w takim filmie w takiej marce. Ma świetną relacje z Po i dobrze się dogadują? Cooo? Jeśli ktoś uważa że ich dialogi są dobre niech sobie przypomni jak wyglądały rozmowy np z Tygrysicą w dwójce, albo jedynce. Albo już machnąć na nią ręką, nawet herszt krokodyli z serialu ma lepszą dynamikę z Po niż nowa główna bohaterka. Niby to kwestia subiektywna, ale czy naprawdę jej przemiana jest jakkolwiek dobrze poprowadzona? Czy dlatego że odbiorcą filmu mają być głównie dzieci to należy ogłupiać je i stosować najprostsze rozwiązania? A dla kogo byłą pierwsza część serii i czy też była tak samo łopatologiczna? Krótko mówiąc Zhen jako postać jest co najmniej średnia, by nie powiedzieć, że to zmarnowany potencjał.



Zmarnowany potencjał to również problem naszego głównego złego. Kameleona jest antagonistą. I to tyle co można o niej powiedzieć. To po prostu stylistycznie Lord Shen tylko z beznadziejną motywacją i magią, która w sumie poza przemianami nie objawia się nijak. No słabo. Kameleona to nie tylko najgorszy antagonista w całej serii, ale również i ogromna strata czasu - brak ciekawej motywacji, krótka walka pozbawiona emocji, brak wyróżniającego się motywu muzycznego (co u każdego innego villana było kluczowe przy budowie postaci) - Kameleona poza przywołaniem dawnych mistrzów i złoczyńców nie oferuje widzowi nic. Jej relacja z Zhen? Wygląda jakby poznały się dzień przed zawiązaniem akcji, a nie jakby były powiązane ze sobą przez lata jako mentorka i uczeń. Słowem klapa.


Po. Stary, dobry Po. Wielu uważa, że trzecia część była krzywdzącą dla niego i dla potężnej piątki. Ja osobiście nie specjalnie lubię trójkę, ale doceniam, że wpisuje się dobrze w historię i w miarę nieźle ją kończy. Po osiągnął wyżyny w kung fu i naprawdę ocalił świat po raz kolejny, stając na straży dziedzictwa Oogwaya. To dlaczego zatem twórcy w czwartej części wysyłają go na emeryturę? Ja rozumiem jakby nasz panda przeżył jakikolwiek upadek, np rzeczywiście wykazano by, że jest coraz słabszy w swoim „spuszczaniu bęcków”, że powinien skupić się na duchowej stronie - no ale niczego takiego nie ma. Po jest bohaterem takim, jakim zawsze był. Pomysł z przekazaniem pałeczki jest absurdalny i myślę że średnio rozgarnięty widz rozumie skąd ten pomysł się wziął. Mam tylko nadzieję, że kolejne części uniwersum nie będą już nosić tytułu „Kung Fu Panda”, tylko w całości skupia się na nowej bohaterce. Najpewniej tak nie będzie, ale nie widzę sensowniejszego powrotu tej serii jeśli ma być ona kontynuowana w takiej formie, więc może niech ten Po już lepiej idzie na emeryturę.


No i jeszcze jedno - film jest przesycony akcją. Przewybornie. Szkoda tylko że w gruncie rzeczy nic się w nim nie dzieje. Brakuje w nim takich filarów, nie wiem, nawet takich prostych punktów do których mogliby się odnieść bohaterowie aby uzasadnić swoje „przemiany”. W mojej opinii nic takiego nie ma. Brakuje tu pomysłowości, jaką cechowały poprzednie części. Jednocześnie film wydaje się recyklingiem z poprzednich odsłon co jest karygodnym rozwiązaniem. Mimo wszystko miło było usłyszeć ponownie Pana Zborowskiego.


Jedyna ocena jaką dam to za gagi - one są niezmiennie wyśmienite. Plus animacja - ujął mnie świetny detal z plującym przypadkowo Po. Reszta? To wstyd. Taki filmowy badziew nie przystoi takiemu uniwersum. Słowem podsumowania - ten film jest niczym wydłużony odcinek z tego serialu o którym pisałem, różni się tylko tym że ktoś dorzucił więcej kasy na animacje i gaże aktorów. Nie tak powinno się kończyć/zaczynać przygody bohaterów. Mam nadzieję, że ludzie nie dadzą Dreamworksowi na tym zarobić.

ocenił(a) film na 7
Tradion

Myślę, że za surowo oceniłeś ten film. Masz dzieci? Oglądasz czasem inne animacje? Dreamworks to wyżyny poziomu do jakiego nie zbliżają się nawet inne filmy. Fakt. Kung Fu Panda 4 to nie jest najlepsza odsłona serii, ale 3?! Serio?!

ocenił(a) film na 3
yablonski

Wystawiłem notę 3, ponieważ uważam że jest ona adekwatna ze względu na potraktowanie tego uniwersum. Wszystkie wymienione wyżej przeze mnie zarzuty odnoszą się do beznadziejnej fabuły oraz płaskich postaci, jakie zaserwował ten film. Masz rację, ocena jest surowa. I Dreamworks to naprawdę dobra wytwórnia. Ale ja nie oceniam tego filmu jako filmu, tylko jako element historii. Historii, która została zakończona wraz z 3 częścią. I tak jak mówiłem, jeśli celem twórców było wprowadzenie zupełnie nowego protagonisty to okej, ale oni to zrobili pod szyldem znanej marki tylko po to, żeby zebrać za to kasę. Ten film nie wnosi do uniwersum niczego i, tak jak również mówiłem, wygląda jak odcinek serialu. Nie ma w sobie prawie nic epickiego, nie ma też dobrej muzyki, a jeśli to jednak ma być początek nowego rozdziału sagi, to chyba nie powinien wyglądać tak słabo. Gdyby to był film w całości skupiający się na nowej protagonistce to spoko, ale tytuł głosi „Kung Fu Panda 4”, a nie „Kung Fu Zhen”. Dlatego daje niską ocenę - ten film to katastrofa pod względem szacunku dla widza, który jest zaangażowany w serię. Nie ratuje tego filmu to, że jest skierowany do dzieci. Bo, tak jak to podkreśliłem, do dzieci skierowana była również pierwsza część. Ona mimo swoich mankamentów była ewenementem. Czwarta część przygód Po jest wydmuszką, zapychaczem, a nie pełnoprawnym kontynuatorem całego cyklu, jeszcze do tego bezczelnie zrzynając co niektóre elementy z bardziej docenianych odsłon. Nowy Kot w Butach pokazał, że Dreamworks stać na dobre kontynuacje. Tutaj jednak wyglądało to tak, jakby nikt się specjalnie nie starał.

ocenił(a) film na 5
yablonski

Byłem na w kinie razem z synem - określił go jako cytuję "odcinanie kuponów i najsłabszą część z serii - do tego najsłabiej zrobioną technicznie". Ode mnie: nic nowego.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones