Przepraszam, ale ten film kompletnie mi się nie podobał. Co chwila po ekranie latają fajfusy i gołe kobity. Nie żebym miał coś przeciwko temu drugiemu, ale od tego jest całkowicie osobna kategoria filmów. Rozumiem, że taka jest kultura w tych krajach (jak i całe baśnie 1001 nocy są tym przesiąknięte), jednak to razi. Razi też "sztywność" aktorów i ich gra. Brak logiki też jest widoczny ( chłopak gwiżdże i od razu upada spać). Jako baśń też jest to nijakie. Animowane wersje były bardziej udane i to nie ze względu na to, że były mniej ambitne tylko, że były w jakimś stopniu wciągające a tu mamy zbiór frazesów na temat miłości. Coś mi się wydaje (być może mylnie), że jakby to zrealizował Polak to zarówno w kraju jak i za granicą byłby zbesztany, ale w końcu to nakręcił Pasolini więc można tylko się zachwycać.
Podsumowując naciągane 3/10 i to tylko za scenę w namiocie z łukiem która byłaby świetną fabułą dla niskobudżetowego filmu porno....
PS. fazy księżyca w tym filmie też się nie zgadzają. Kiedy jest ta "bajka" o narzeczonym co się zakochał od pierwszego wejrzenia i porzucił swoją dotychczasową miłość (swoją drogą też udany ziom). Kiedy się dowiedział, że ma przyjść za 2 noce był cienki rogal i po 2 nocach była pełnia a po kolejnej jednej czy 2 kolejny rogal.
chyba sie nie znam na porno bo dla mnie to porno nie było. No chyba ze celem twórców filmu porno jest wywołanie uśmiechu. nie wiem dlaczego dałam az tak wysoka ocenę, może przez to ze film poprawił mi nastrój i chyba za piękne obrazy. mozliwosc "podglądnięcia" nieznanego świata.
ale nadal nie zmieniłam zdania- zdecydowanie wolę Salo.