nie dość, że najlepsza część Trylogii Życia, to jeszcze jeden z najlepszych filmów Pasoliniego w ogóle. Jeśli nie najlepszy! jest poważniejszy od Dekameronu i Opowieści Kanterberyjskich, ale wciąż jest to rozrywkowe wydanie Pasoliniego, także zabawne, ale bardziej emocjonujące i zagmatwane. Dekameron to seria epizodów następujących po sobie, w Opowieściach niektóe epizody przeplatały się już, tutaj zaś wszystkie się przeplatają, do tego film ma budowę tzw. szkatułkową, czyli mamy doczynienia z opowiadaniem zawartym w opowiadaniu zawartym w opowiadaniu zawartym w opowiadaniu... Normalnie jak Rękopis znaleziony w Saragossie naszego mistrza Wojciecha Hasa.
Baśniowe odrealnienie, ludzkie namiętności,znowu niemała szczypta erotyki i seksualności człowieczej temat podjęty. Gdzieś w tle i między wersami nieco o burżuazji czy kościele dopatrzeć się można, ale tym razem nie jest to istotne. Jest to opowiadanie dla przyjemności samego opowiadania. "Prawda nie jest zawarta w jednym śnie, lecz w wielu" afilm ten to taki zlepek snów, gdzie przerózne motywy i symbole wzajemnie się uzupełniają, dopełniają. Naprawdę niezwykły film, to po prostu trzeba zobaczyć.