PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=150910}
6,5 6
ocen
6,5 10 1 6
La machine à découdre
powrót do forum filmu La machine à découdre

Mocky oszalał

ocenił(a) film na 5

Ok. Wiele można powiedzieć o mankamentach twórczości Mockiego, o niechlujstwie, megalomanii czy brakach warsztatowych, braku wyczucia i nierównym aktorstwie, ale to, co odwalił tutaj, to już przegięcie. Pozostaje jednak pytanie -jaka intencja twórcy kryła się za tym ... czymś?

Wg. imdb i filmwebu mamy do czynienia z komedią - thrillerem, zaś źródło, z którego zdobyłem film przypisało mu kategorię exploitation. I w sumie każdy z tych wyborów jestem w stanie zrozumieć, ale przez jaki pryzmat bym na to nie patrzył, nie mogę do końca zrozumieć intencji, ani zachwycać się tym filmem, choć ciężko mi tez go jednoznacznie zjechać i odrzucić.

Film jest ponoć adaptacją powieści pulpowego autora Gila Brewera, ale nie wiem której, ani też na ile jest to wierna adaptacja. Fabuła traktuje o szalonym lekarzu, który chce zbudować szpital, w którym miałby leczyć ludzi niewidomych, a dokładniej przywracać im wzrok. Jednak nikt nie chce dać mu na to kasy, dlatego zniesmaczonym skąpstwem zgniłych bogaczy, nasz bohater postanawia ukraść pistolet i wziąć sprawy w swoje ręce. Jego zachowanie jest kompletnie niedorzeczne, planu nie ma żądnego, a w celu ratowania biednych ślepców morduje przypadkowe osoby, inne zaś -porywa. Mocky zaskakująco przekonywająco odegrał rolę psychopaty ( na dobra sprawę, nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że reżyser w trakcie prac nad filmem był w podobnym stanie psychicznym, jak bohater, w którego się wciela), zaś towarzysząca mu żona (Patricia Barzyk) pokazała całkiem przyjemne dla oka ciało. Fabuła jest bzdurna, ale w sumie, czysto teoretycznie, mogłaby się wydarzyć. Całość jest campowa i balansuje na pograniczu niezbyt śmiesznej komedii i dość zabawnego w swojej nieporadności kina eksploatacji. Problem (czy aby na pewno jest to problem?) polega na tym, że bardzo ciężko odróżnić, jakie aspekty tego filmu są tandetą zamierzoną, a jakie wynikają z nieporadności twórców. Sprawy nie ułatwia fakt, że w sumie ch.... wie, co właściwie Mocky chciał osiągnąć. Są tu motywy dość charakterystyczne dla tego twórcy - kąśliwy i pesymistyczny, przerysowany komentarz społeczny (zepsute wyższe sfery, nieporadna policja, zakłamani włodarze - oportuniści), ale wszystko jest na tyle bełkotliwe i absurdalne, że ciężko to traktować poważnie. Można się pogapić na cycki, ładne widoki, pośmiać z niektórych dialogów i zaniepokoić kilkoma scenami, ale ciężko nazwać to dobrym kinem. Przypuszczam, że 99% widzów, która trafiła by przypadkiem na ten film wyłączyłaby go po 20 minutach. Ale ja zawsze muszę należeć do tego 1%, a potem się dziwię, czemu mam taki śmietnik w bani XD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones