PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=434819}

Las w żałobie

Mogari no mori
6,5 379
ocen
6,5 10 1 379
6,2 6
ocen krytyków
Las w żałobie
powrót do forum filmu Las w żałobie

Naomi Kawase słynie ponoć z przedłużanych w nieskończoność naturalistycznych scen, co 'Las w żałobie' zdaje się idealnie potwierdzać. Do bolesnego minimalizmu jeszcze mu daleko, ale niewątpliwie naturalizm już tu jest. Kawase snuje tu nacechowaną elementami filozofii buddyjskiej, niby przejmującą opowieść o życiu i przemijaniu, ale jakąkolwiek siłę oddziaływania na widza skutecznie przesłania z czasem pogłębiająca się ekranowa nuda wywołana monotonią i nieznośnym przedłużaniem poszczególnych scen. W końcu ile minut można patrzeć jak ktoś gapi się na drzewa albo je arbuza? Niestety chwalonej na kolejnych festiwalach magii "Lasu w żałobie" nie dostrzegam; co najwyżej jest tu swoista estetyka obrazu.

ocenił(a) film na 7
eon_blue

Myślę, że to kwestia gustu. Ja oglądam z przyjemnością zarówno intensywne filmy, jak i również te, które skrupulatnie dozują wrażenia. Mogari no mori jest przykładem tego drugiego typu, w sposób bardzo spokojny i płynny (aczkolwiek nie przez 100% czasu) mamy okazję chłonąć prostą opowieść o życiu w otoczce japońskiej kultury i buddyzmu.

ocenił(a) film na 9
eon_blue

niby przejmująca? To jest prawdziwie przejmująca opowieść i jak dla mnie film nie ma bezcelowych dłużyzn. Scena z arbuzem to akurat jedna z najlepszych w kinematografii, takie smakowanie miąższu życia niezależnie od wieku. Film jest pełen magii, las w nim pokazany kojarzy mi się z wierszem Leśmiana i takimi wersami ( napiszę jak zapamiętałam, może być to niedokładne, ale specjalnie nie chcę szukać oryginału, żeby było to przesiane przez moją percepcję) ....,,,,, gdy wnosisz do lasu znój swego żywota i to wszystko tak niepodobne do tego co leśne, słyszysz otchłań jak jak tęskno w gęstwinie się miota i rozrania o sęki swe żale bezkresne..... Kultura Japonii, buddyzm i nasza kultura a głębia odczuć taka sama

ocenił(a) film na 9
jagamiga1

w 2007 widziałam ten film na Horyzontach a teraz obejrzałam drugi raz bo nie zapomniałam o nim

jagamiga1

Też widziałem w 2007 na NH. I tak, nie jest to dobry film. :) Nie przejmuje - to fakt bezsporny - i szybko zaczyna nużyć. :)

ocenił(a) film na 9
Davus

E tam, pamięć Ci widocznie szwankuje :)

jagamiga1

O tym nie ma mowy. Moja pamięć jest zawsze ostra i celna. :)

ocenił(a) film na 9
Davus

To Cię wyzywam na pojedynek ;)

Scena z jedzeniem arbuzów jako smakowania miąższu życia to jedna z najlepszych scen w kinematografii.

A tak ogólnie to przecież żartujesz i tak naprawdę ten film tak tkwi pozytywnie w Twej pamięci, że odkopałeś mój temat .

jagamiga1

"Odkopałem", bo widziałem niedawno równie średni ostatni film Kawase, czyli "Zawsze wodę". :)

ocenił(a) film na 9
Davus

Tego nie widziałam i nie wiem czy jest średni, ale wiem, że Mogari no mori na pewno nie jest średni, a Grand Prix w Cannes było jak najbardziej zasłużone, tak jak w tym roku ICS Cannes Award dla Only Lovers left Alive.
W tych tak odmiennych kulturowo i reżysersko filmach jedno jest wspólne, nastrój zbudowany z podskórnej rzeczywistości, z pogranicza jawy i snu i uczucia co zdają się zaginać czasoprzestrzeń. Jest magia w tym filmie i to taka co rozświetla pamięć, tak samo mam z filmem Artysta, z którego scena wdarcia się dźwięku w świat kina niemego tkwi w mojej pamięci jak taniec mgły wśród drzew z Mogari no mori. Czasem w filmie dla mnie nie jest najważniejsza fabuła, a to coś, co pozwala widzieć wielowarstwowość i symbolikę.
Jeżeli Ty uważasz go za przeciętny, to widocznie nie odbierasz na takich falach :)

jagamiga1

Przeciętność wyczuwam nosem. Jakoś tak mam - nic nie poradzę. :P

jagamiga1

A, dodam, że scena z arbuzem, która była - o ile pamiętam - mniej więcej w połowie filmu JESZCZE mi się podobała. Ale to co po niej to już było dno. A przynajmniej tak to pamiętam. :P Nie lubię filmów, które UDAJĄ, że są wybitne, choć nie są. Prawdziwy smakosz kina odróżnia "artystowskie" byle co od prawdziwej Sztuki, więc wiem, co mówię. :P

ocenił(a) film na 9
Davus

Ech, prawdziwa sztuka to w kinie gości bardzo rzadko, a prawdziwa Sztuka jest tworzona z powodu natchnienia i nie dla kasy, ani nie dla sławy, wiec jeżeli zaczynamy już z tej półki rozmowę to Sztuke przez wielkie S mozna znaleźć w kinematografii w filmach niezależnych i nieodkrytych " półkownikach" zapewne, w końcu Odyseja Kosmiczna też była swego rodzaju "półkownikiem", A Mogari no mori wcale nie udaje filmu wybitnego, on jest świeży jak rozbity na polu arbuz i jedzony na poczekaniu, jest klimatyczny i już, wcale nie średni.

ocenił(a) film na 9
jagamiga1

Masz rację, nie wiem czemu on ma na filmwebie takie niskie oceny, chyba ludziom szwankuje wyobraźnia.

ocenił(a) film na 9
eccentric1

Nie potrafią dojrzeć niezwykłości w zwykłości:)
A już za wybitne uznają tylko to , co zrobili uznani twórcy i co przyklepała szeroko pojęta opinia ekspercka , typu Globy, Oscary itd. Co tam jakiś skromny film o styku realności z tym co poza nią.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones