Wiadomo, że nie można się sugerować za mocno recenzjami np Batman v Superman został wg mnie zbyt nisko oceniony - nie był to film wybitny, ale jednak przyzwoity.
Niemniej oczekiwałem czegoś naprawdę zayebistego a obawiam się że w najlepszym wypadku znowu to będzie poziom tylko "przyzwoity"
Obym się mylił
Weź pod uwagę, że strona nie ma tutaj niczego do powiedzenia, oni tylko zliczają procent pozytywnych ocen od krytyków, tylko ludzie tam oceniają chyba
Dokładnie. Procent pozytywnych recenzji;)
Teraz nawet spadło do 31%... Podejrzewam, że nawet w najlepszym wypadku, to dalej będzie tylko "przyzwoity" film... Szkoda, bo się napaliłem i to bardzo...I tak pójdę xD
no tak tak, po prostu w skrócie powiedziałem "strona" - wiadomo, że to ludzie oceniają. Tak czy owak - Patrzyłem trochę na noty na RT i jest to ostatnia strona, którą bym się kierował, gdybym zastanawiał sie nad obejrzeniem filmu.
Dlaczego? Tam przynajmniej masz opinie osob, ktore wiedza o czym mówia i potrafią swoją ocenę uzasadnic. A filmweb c z y imdb? Oceny Januszy, ktorzy o filmie nie maja pojecia i lykaja wszystko Co podleci, byle bylo nowe
"osoby" o ktorych mowisz ocenili nawet taki szmir jak Age of Ultroon czy Kapitana Hameryke na wysokie noty
Ja podziekuje za takich "specjalistow"
Moze czas dac sobie spokoj z infantylnymi filmami na podstawie komiksow dla dzieci. Pewnego poziomu nigdy nie przeskocza.
Nie zawsze czlowiek ma ochote ogladac filmy o refleksyjnym wydzwieku. Czasem ksiazke zastepuje sie piwem. Tak tez jest z tym gatunkiem.
Nolan jednak przeskoczyl.
Tak, ale Batman Nolana ma tyle wspolnego z komiksowym pierwowzorem, ze rownie dobrze na miejscu Batmana moglby byc Punisher i mielibysmy to samo.
Zrobil z tego zwykly film akcji, o to mi chodzi. To dobry film akcji, ale jako film o Batmanie nie do konca sie sprawdza. Nie oddaje klimatu komiksu, a jestem fanem papierowego Batmana od wielu lat.
Nie no spoko - jednemu podoba się córka, drugiemu teściowa ;) Nie wnikam w Twój gust ;D
hmmm... przed skomentowaniem myślałem, że troll, a tu całkiem rozsądne oceny... Może miałeś/aś gorszy dzień ;)
Póki co na imdb Ghostbusters ma ocenę 5,5, a Legion samobójców 7,4.
http://naekranie.pl/aktualnosci/chiny-nie-chca-legionu-samobojcow-co-dalej-z-opl acalnoscia-filmu-1050858
Nie ufaj ocenom - pójdź sam, nie patrząc na recenzje :). Miałem to szczęście, że byłem na przedpremierze, przez co recek duzo nie było i film baardzo mi się spodobał. Przy Batman v Superman to arcydzieło arcydzieł, a fabuła jest fajna jak na superbohaterskie filmy. Dałem 9/10 i nie wiem co sie może tak nie podobać
blackniol nie pójdę na film z tak tragicznymi ocenami, po prostu nie zaryzykuje ... średnia na rotten 30% czyli dno
Niekoniecznie. 30% to może być albo dno albo mało zachwycający film po prostu. Taki co najwyżej niezły. Fakt jest taki, że na jakąś rewelację nie ma co się nastawiać, ale nie wyklucza to dobrej zabawy i na to liczę, jak już we wtorek się na ten film wybiorę :)
A Sharkando to super zabawa jest? https://www.rottentomatoes.com/m/sharknado_2013/ Oceny niepokoją, ale nie róbmy też z pomidorków złotego cielca.Na BvS się zawiodłem, ale imo krytycy w tym przypadku mogą się mylić, skoro robili to już przy większych filmach pokroju Scarface'a
czy Blade Runnera- zjechali je w latach, gdy debiutowały w kinach. No i prawdę mówiąc jestem już zmęczony niskimi ocenami filmów DC. Naprawdę liczyłem na ten film. Myślałem, że on będzie czarny koniem, w przeciwieństwie od napompowanego do granicy możliwości BvS.
Nie oglądałem. Ja tylko wytłumaczyłem, jak należy odczytywać score na RT. Skharknado raczej należy do takich, które w miarę ujdą, a grom pozytywnych opinii zapewne ledwo się do tej skali łapie.
Zobacz najpierw film i dopiero wtedy oceń :)
Poza tym BvS też został zjechany, a z tego co pamiętam oceniłeś film na 8, a więc skąd wiesz, że film będzie dla ciebie tylko niezły xd Wiesz imo, te pomidorki, recenzje w sieci nam szkodzą, jak nie mamy do nich dystansu. Widźmy potem wszystko to co recenzje wytykają, zamykająca sie na inne rzeczy- ot odgórne nastawienie ;) No i jednak cześć argumentów, który są podkreślane, jakie to zło stanowi ten film nie do końca mnie przekonuje. Szablonowy zły? Jest w 95% filmach Marvela ;) A pomimo tego te filmy bawią człowieka. Imo np Thor bez Lokiego byłby totalną kupą. Myślę, że Squad też będzie miał szablonową fabułę jak np własnie Thory, ale postacie będą przynajmniej w części ciągnęły film w górę. No i wreszcie jakiś film, gdzie faceci mogą dostać coś dla siebie, analogicznie do Lokiego- mam oczywiście na myśli Harley. Jakie by filmy DC nie były, to jak na razie, mają tam dużo lepsze babki niż w Marvelu ;p Tylko Amy Adams jest meh.
Czarna Wdowa jest lepsza niż bohaterki filmowego DC jak na razie (nie oglądałem SS, także się okaże po seansie, czy tak zostanie) - oczywiście jako postać ogółem, bo przecież Wonder Woman jest potężna, a Wdowa to tak naprawdę zwykła kobieta. Ale za to seksowna ;)
Oceniłem na 8, ale po obejrzeniu wersji rozszerzonej oceniłem na 7, bo jednak zbyt wiele mam zastrzeżeń, by pozostawić 8. Być może tak samo będzie z X-Men Apocalypse.
Także dokładnie tak jak mówię - poczekaj na film i dopiero wtedy wyraź opinię i wystaw taką ocenę jaką chcesz ;)
Johanson świnka taka z twarzy;) Nigdy jej nie lubiłem. Margot dla mnie bez porównania lepsza. Z twarzy, wszystkiego. Panie, ale ja oceniam moc seksapilu, a nie jakieś nerdowe staty. Wonder Woman pewnie by się wolniej męczyła w łóżku xd
To jest u ciebie odwrotnie niż u większość ludzi, którzy po reżyserce podbijają oceny. No na film pójdę. Co zabawne, to w moim mieście- gdzieś 200 tyś ludzi- sale kinowe na pokazy przedpremierowe wypełnione w 50%, a na BvS były pustki- w sumie były święta, sęk w tym, że tak tydzień później było niewiele lepiej. A niby ludzie nie chodzą w wakacje do kin.
Może i lepsza, a może po prostu zawsze gra takie role ;) Jednak mówimy o filmach, a o Margot jako Harley jeszcze wiele nie wiemy. No i wydaje mi się, że Scarlett ma większy seksapil niż Gal Gadot, ale to już kwestia gustu.
To nie chodzi o reżyserkę, bo już nawet nie pamiętałem, które sceny były w kinówce, a które nie, ale tak sobie na spokojnie uświadomiłem, że na 8 po prostu ten film nie zasługuje.
Margot w ogóle młodsza- 26 lat - i dla mnie Johanson ma za ostre rysy twarzy. No ale suma summarum my tu rozprawiamy, ale jedno jest pewne. Obydwie bez makijażu wyglądają gorzej ;) Gadot nie jest specjalnie w moim guście, ale w BvS wypadała naprawdę dobrze.
Jak mówiłem - piękno to kwestia gustu. Co do makijażu, to można chyba zaryzykować, że każda kobieta wygląda bez niego gorzej, choć jeśli chodzi o mnie, to wolałbym, żeby moja dziewczyna korzystała z niego tylko na specjalne okazje, a nie na co dzień. Wolę naturalne piękno ;)
Wdowa fajna jeśli chodzi o wygląd. Bo teksty jakie z siebie wyrzuca to kompilacja najgłupszych tekstów w historii kina. Ta postać zniszczyła dla mnie Kapitana Amerykę 2. Dobry film mógł być.
Masz prawo do własnej opinii, ale zdajesz sobie sprawę, że być może jesteś jedynym (a na pewno należysz do niewielkiego odsetka widzów), który ma taki stosunek do Wdowy? ;)
Bo większość widzi w takiej lasce tylko dupę i cycki. A ja chce jeszcze zobaczyć głębie ( nie, nie tą o której myślisz!) Ona miała być taką "mamą", która będzie temperować i łączyć ekipę a nie wypluwaczem sucharów. Tylko w Avengers była taka (była tam najlepszą postacią). Później zrzucili z niej jakiekolwiek ważne decyzje czy obowiązki i została pomocnicą (jak Batgirl) reszty ekipy
Od kiedy Wdowa miała być "mamą"??? Kto ci to powiedział? Ona jest byłym szpiegiem, osobą mającą problemy ze swoją przeszłością, bardzo skrytą, nieco bezczelną, która "lubi flirtować" jak to ujął Cap w AoU. Ciężko zobaczyć jej "prawdziwą twarz" czy osobowość.
Może nie ma tu "głębi" jak w dramatach, ale Wdowa jest na tyle "głęboka", że stworzyła bardzo ciekawą kreację. I nie, nie jest tak lubiana tylko z tego powodu, że ma "dupę i cycki".
Yyy, tak, Sharknado to super zabawa. Miał to być głupi, kiczowaty film i dokładnie taki się okazał - stąd tak wysoki procent na RT, bo większość recenzentów się na nim nie rozczarowała.
Jak to mówią guilty pleasure. Mi się średnio podobał, wolę kiczowatą zabawę w ramach jakiejś stylowej konwencji jak np Kung Fury.
Spoko, nie bronię, ani nie nakazuję kochać Sharknado. Zwracam tylko uwagę, że RT to nie FIlmweb i ocena 82% nie równa się filmwebowemu 8,2/10. To znaczy tylko i wyłącznie tyle, że na 100 widzów 82 dało ocenę wyższą niż 5. Mogły być to same 6 albo i 5,1/10 - ważne, że jest "powyżej średniej".
Dlatego na oceny RT nie patrzy się na zasadzie: "o, 82%, to znaczy że prawie każdy uznał film za arcydzieło". To oznacza tylko i wyłącznie tyle, że 82% widzów (mówię o ocenie krytyków, ale oni też przecież podczas seansu są widzami) uznało film za "nie do dupy". Że na 100 osób 82 uznały film za fajny - a "fajny" to przecież jeszcze nie znaczy "dobry".
Nie widziałem SS ale przeczuwam, że ocena może być dość sensowna. Już po trailerach zapowiadał się śmieć. Ja wiem, że dla fanbojów liczą się pierdoły typu kto ma jaki kostium albo ile centymetrów dupska pokaże Harley - ale dla krytyka liczy się jakość samego filmu a nie fanserwis. Ja jakimś szczególnym maniakiem filmów superbohaterskich nie jestem i jak dotąd z procentażem na RT wystawionym przez krytyków zawsze się zgadzam. Nawet te Ghostbusters ostatnie - wiem, że mnie ten film doprowadza do porzygu, ale to dlatego, że jestem fanbojem oryginału. Więc nie dziwi mnie, że miał na RT jakieś 70%, bo zapewne jest typowym letnim gniotem - mnie one nie rajcują, ale zapewne wykonany jest porządnie.
Ghostbusters miał tam wysoką ocenę, a ludziom nie przypadł do gustu. Z kolei SS ma tam niską, a ludziom jednak przypadł do gustu - na IMDB 7,7 przy 17 tys. głosów.
Ja pierdzielę... Ludzie nadal nie wiedzą co oznaczają procenty na RT...
https://www.youtube.com/watch?v=nn1Fw0Nje5A
Mnóstwo ludzi niestety. Nie bierz tego do siebie, odpowiedziałem pod twoim postem do twój temat wydał mi się najodpowiedniejszy do zaprezentowania linka powyżej.
Tyż prawda. Niestety, nie ma to jak zbyt duży hajp. Gorzej że sporo ludzi jest złych nie na to, że film jest słaby, tylko na to, że ktoś to zauważa.