Gary na prawdę przechodzi tu samego siebie.. Jak ktoś wczesniej wspomniał scena z rozgryzaniem tabletek i połykanie ich zawartości - mistrzostwo!! :) ale scena w kamienicy z antyterorystami:
Stansfield: Benny, sprowadź mi wszystkich.
Benny: Jak to "wszystkich"?
Stansfield: Wszystkich!!!!!!
Oczywiścoe po angielsku lepiej to brzmiało... "Everyone!!!!" - arcydzieło :)
pozdrawiam fanów filmu
Hmm...swoją grą Oldman przypominał mi rolę Jokera w Mrocznym Rycerzu odgrywaną przez Ledgera. Taki pokręcony (lekko niezrównoważony typ), ale w 100% wiedzący czego chcę i co robi, a robi to dobrze.
Gary Oldman znajduje sie w mojej czołówce ulubionych aktorów. Jego gre w Leonie porównuje do Jokera w Mrocznym Rycerzu.
Mnie bardziej rozwaliła scena eliminacji rodziny Matyldy i jego komentarz Oldmana na końcu. Jeden z najlepiej zagranych czarnych charakterów w historii kina. :)
Oldman to Mistrz
i nikt mi nie wmowi ze jest inaczej :)
A jako Norman byl po prostu bezbledny !!!
Boska scena. Szczególnie: Kop w drzwi łazienki i strzał do matki - Ta scena tkwi mi w pamięci od pierwszego obejrzenia.
Te sceny Oldmana z tabletkami i "everyone !!!" są faktycznie mega genialnie zagrane!!! A cały film to po prostu mistrzostwo!!!!! Mój ukochany film :o)))))))