Film jest bardzo krótki, jak na obraz pełnometrażowy i właśnie zabrakło mi tych 15-20 minut oddających losy braci od wyroku Sądu Apelacyjnego, przez Sąd Najwyższy, aż do ułaskawienia. Opowiadając historię od początku, ukazując dramaty miejscowej ludności, reżyser starał się oddać realia panujące we Włodowej i udało się to zrobić na prawdę dobrze. Jeszcze sama rozprawa i krótki pobyt w areszcie pozwalają wczuć się w jakże ciężkie położenie bohaterów. Niestety zabrakło mi właśnie rzetelnego ukazania całości historii i doprowadzenia jej w filmie do samego końca.
Zgadzam się, film trochę za krótki ale mimo to bardzo dobry, zwłaszcza że ostatnio polskie filmy to same kupy w postaci durnych i nie śmiesznych komedii romantycznych z przeplatającymi się ciągle tymi samymi aktorami.