Pomysł był,zabrakło twórczej inwencji. Wyszło cokolwiek banalnie,a nawet zabawnie,kiedy biedny Kiefer dostaje nieustające lanie od dawno niewidzianego kolegi..... Ogląda się to mimo wszystko dobrze,nie wspominając o olbrzymim sentymencie.
Obejrzałem to ostatnio po wielu latach i, niestety, jest raczej przeciętny. Ratują go fajni aktorzy i klimat podkreślany przez dobrą muzykę.