Film jak dla mnie jest opowieścią o nadopiekuńczej matce-sadystce. Ćmy symbolizują posłańców dusz- dziewczyny wymieniają się duszami. Po śmierci matki dziewczynka jest wolna jako człowiek może żyć dalej, zaś główna bohaterka umiera= odlatuje. Symbolikę można znaleźć wszędzie, tylko wystarczy poszukać, czasami warto czasami nie, jednak wolę czasami takie filmy niż patetycznych i żałosnych Avengersów z dowcipem miałkim i dla debili..
Każdy może mieć własne zdanie, więc wyrażę swoje: film mi się podobał, jest klimatyczny lekko upiorny, ale to fajnie, dużo niekonsekwencji ale w Cannes go zapewne nie mieli zamiaru puszczać więc spoko. Generalnie podobał mi się na 8/10 i będę polecać. Pozdrawiam

Niestety w dużej mierze zgadzam się z Twoim komentarzem, chodź rozumiem fabułę filmu która jest dość prosta. Dopóki historia toczyła się swoim spokojnym biegiem, przed i krótko po wejściu do Domu głównych bohaterów jakoś całość się trzymała, chociaż męskie postacie raczej pasowały by do komedii dla młodzieży. Czytałem o tym filmie że to oryginalne spojrzenie na wampiry, że świeży powiew. Jak dla mnie jest cienko, bo stare spojrzenie na wampiry nie jest wcale stare, jest ponadczasowe, poza tym przedstawione tutaj postacie paranormalne są skrzyżowaniem wampiro-wiedźmo-zwierzów. I te wymienione wyżej niesamowite postacie poza tym że łamią konwencje, są zarówno zbyt nieludzkie i irracjonalne jeśli chodzi o kierujące nimi pobudki. Dalej SPOJLER

Główna pani wampirzyca karze swoją jedyną wampirzą córkę za brak umiejętności tanecznych skomplikowaną operacją która przemienia ją w wielką pozytywkę. Mogło by mieć to jakiś sens w przypadku czarnej komedii gdyby ukazać to trochę inaczej, jednak ten zabieg fabularny jest w filmie przedstawiony zupełnie poważnie.

Po SPOJLERZE
W większości dobrych filmów o wampirach przedstawia się je jako istoty zbliżone do ludzi, czasem się różnią tylko tym że jedzą krew, czasami różnią się prawie wszystkim poza jakimiś namiętnościami których jeszcze nie zapomniały. Zdarza się że wampiry to takie paskudne bezmózgie monstra które po prostu żrą krew i są wredne bez powodu i przyczyny, i ku memu ubolewaniu tym przedstawionym w tym filmie jest do nich najbliżej.

Ja uważam, że film był bardzo dobry aż wpadła pani W-coś tam (zapomniałam jak się nazywała a jest późno i nie chce mi sie sprawdzać) i jebutneła gł. bohaterkę w brzuch.
Potem film stracił troche sens. Zachowanie gł. bohaterki po przemianie jest irracjonalne- o tak o sobie poszła na górkę i poleciała, a nie spanikowała? Anna zaś była drapieżnym wampem a nagle stała się całkiem miła.I wiele wiecej. Dziwny film do interpretacji własnej....

Jeśli muzyka Chopina ktora leci w tym filmie to dla ciebie pierdykanie to obejrzyj sobie teledysk Boysów na pewno znajdziesz tam i fabule i klimat dla siebie