Muszę przyznać, że naprawdę niezłe kino. Świetna muzyka, zaskakujące zwroty akcji to plusy tego filmu. Minusem jest odrażająca uroda kobiet w filmie (no może poza tą laską grająca Ann Marai). Świetny pomysł na film i dobre wykonanie....jednak tak jakby czegoś zabrakło
masz racje - zajebisty film - zaskakująco solidny i atmosferycznie gęsty - oraz z duza porcja udanego napiecia. Rezyser Erik Van Looy przywolal nastrój thrillerów z lat 80-tych, a może nawet wspomnienia o "Apartamencie" Billy Wildera. Ten oryginalny i z licznymi zwrotami i zakrętami naszpikowany scenariusz dodal gatunkowi Whodunit - mimo moze troszeczke zbyt goraczkowego pośpiechu w końcowych akordach - bardzo chwytliwy i pierwszoklasowo nakręcony rozdzial. Mi sie najbardziej podobalo - ze niemalze kazdy gest i kazde slowo, czy to spojrzenie, usmiech albo przelotna rozmowa - nie byly bez znaczenia i ze do wszystkich nich byl powrot i nic nie pozostalo bez wyjasnienia...
"Loft" zostal rowniez na nowo nakrecony w 2010/11 r. w Holandii - a takze sluchy mowia ze jesienia 2013 roku weszla rowniez wersja amerykanska do tamtejszych kin - rowniez w rezyserii Erika Van Looya. Znaczy ze film sie podobal i wskazuje na jego dobra jakosc...