Jednak rozczarowanie - jak na oskarowy scenariusz to historia trochę za mało wciągająca i nawet świetny finał nie do końca ją ratuje, ale ma swój klimat.
Mam dokładnie takie samo zdanie co do scenariusza. Film jednak na tyle intrygował (szczególnie postać "femme fatale"), że seans minął bardzo szybko. Faktycznie "Underworld" to zarys kina gangsterskiego i jak najbardziej należy się hołd tej produkcji.
Co ciekawe inny tytuł to "Noce Chicago".