Całkowicie sie zgadzam !
Oglądałem kątem oka, ale nie mogłem powstrzymać sie od śmiechu.
1. Tandetne proste, nic nie wnoszące dialogi
2. Nieodpowiednie do epoki stroje bohaterów, budowle itd.
Osobiście rozbroiła mnie scena kiedy książę arabski życzył Marco "krzyżyk na drogę" a jak wiemy akcja działa sie w okolicach czasowych krucjat.
3. Sceny walki, kiedy nastoletni brat Marco bije sie z 3 Arabami :)))
4. Niezmieniający sie krajobraz, mimo że mijali Bałkany, Damaszek i Akke.
Wszędzie było jednakowo.
5. Powtarzający sie schemat: wędrówka-nowe miasto-walka...
O końcówce filmu wypowiedzieć sie nie mogę, ponieważ wyłączyłem film w momencie kiedy ksiądz udzielał ślubu ormiańskiemu samozwańczemu władcy - Belzebubowi(zapewne Muzłumanowi) i jakiejś prawowitej księżniczce.
Film do bólu prosty i śmieszny. Trzymać sie z daleka :)

Mnie tam się podobał. Jak widać, jest to film niskobudżetowy - z aktorów kojarzy mi się jedynie Jack Palance. Nie ma tu gwiazdorskiej obsady ani efektów specjalnych na miarę Piratów z Karaibów - ale przecież nie o to chodziło. Całkiem przyzwoite sceny walk, momentami trzymające w napięciu. Choć w końcowej walce z ludźmi Belzebuba jakby czegoś zabrakło... mogło dojść do ciekawszego, finałowego pojedynku. Aczkolwiek 8/10, nie nudziłem się.

Oczywiście, że jest to bajkowa wersja przygód Marco Polo, niedoszły kupiec i pewnie 16-letni młodzian rozprawiają się z zawodowym wojskiem, jak mistrzowie stuk walki, ale co by oglądać, skoro 9 na 10 filmów akcji przedstawia jeszcze lepsze bajki, gra aktorska rekompensuje brak realizmu. Film podobny do tych z gatunku Conana z Schwarzenegggerem, ale z mniejszym budżetem, a więc bez olśniewających efektów.