średnio napisana powieść i średnio nakręcony film, Marynia jak wszystkie kobiety Sienkiewicza nierealna , ale miło zagrana przez Nehrebecką, wymuskany i mdły May jako POłaniecki, da się obejrzeć bo to w końcu proza Sienkiewicza jednak pozostawia sporo do życznia.
Jestem tego samego zdania, że Maria jest jedną z najgłupszych postaci w tej historii. I niestety nawet osobisty urok aktorki Anny Nehrebeckiej nie uratował tu sytuacji. Brak jej życia. Jest bezbarwna i bez wyrazu. Połaniecki też nie zachwyca, ale jako główny bohater ma kilka przebłysków, którymi się ratuje (być może wina leży w aktorach, choć kilku zagrało całkiem świetnie - np. Maszko, Profesor). Na pochwałę zasługuję wspomniana powyżej dbałość o detale i stylizacja epoki.
A mi się to po latach z przyjemnością ogląda chociaż w wieku szkolnym nie przeczytałem niczego co napisał p. Sienkiewicz:)