Gościu ma talent do podlizu, trzeba mu to przyznać. Na początku filmu nawet się trochę nabrałem na tą niby-auto-biograficzność i udawanie niezbyt inteligentnego. Potem to jednak wychodzi jak oliwa co zawsze na wierzch wypływa.
Ale nadal nie wiem, czy gościu ma introspekcję co do własnej osobowości czy tylko udaje takiego jaki może najwięcej zarobić na swoim udawaniu.