Nie wierze ,że istnieją goście dający sobą tak manipulować i robić z siebie takich frajerów, haha ;)
film uważam za bardzo dobry, ale ze względu na scenariusz i rewelacyjna aktorke A. Bening.
in minus to postawa facetow w filmie.
Paul poznaje nastepna kobite, ''zakochuje'' się, ale gdyby prawniczka zechciała wrocic, to się z nia zejdzie. OMG.
kolejny chce adoptować dziecko. chyba chce, bo potem jednak nie i rozstaje się z zona.
następny poznaje mila sasiadke i mimo ze ma rodzine, to się z nia spotka w wiadomych celach.
jedyny ''porzadny'' to maz Karen, ale ona przez spora czesc filmu ma go za dziwaka? czy ch... wie kogo.
nie każdy facet to swinia, ale w tym filmie tak sa przeważnie ukazywani.
gdyby nie swietna A. Bening, moja nota bylaby sporo nizsza
Wojciechu, żeby odmówić seksu leżącej z gołym tyłkiem Elizabeth, szepczącej "do roboty kowboju", trzeba być gejem! Każdy hetero facet z jajami nie da rady utrzymać penisa w takiej sytuacji. Tylko męskie pierdoły będą zniesmaczone taką postawą ;-)
Tak jak napisałem poprzednio - nie każdy - tylko facet z jajami. Męskie pierdoły nie zaliczają się do tej grupy ;-)
Paul nie zakochał się, tylko poznał kobietę - miłą, sympatyczną, dobrą. "Kochał"prawniczkę, ale Ona od początku sugerowała, iż nie chce związku więc nie zamierzał "narzucać się". Układał sobie po prostu dalej życie. Nie widzę postawy godnej minusowania.
Kolejny, który chciał adoptować.... Masz rację, on nigdy tego nie chciał a to, ze się rozstali, wydaje mi się, iż celowo nie rozwijali tego wątku, bo nie to było sedno sprawy. Zresztą odniosłam wrażenie, ze to jego żona (notabene również nie wiedząca czego chce) - podjęła taką decyzję
Co do tego sąsiada prawniczki, tu całkowicie podzielam Twoje zdanie. Gość, który wyrzuca prawniczkę z gołym tyłkiem z domu nie jest gejem tylko jest mężem swojej żony i ojcem swojego nienarodzonego dziecka. I choćby prawniczka recytowała kamasutrę (tak wiem, kamasutra to obrazki) to powinien postukać jej paluszkiem w czoło i wystawić za drzwi a swojego "niedającego się utrzymać penisa" drzwiami tymi przytrzasnąć- tak btw wypowiedzi "Janekkowalski2011
Mąż Karen, niesamowicie mnie kręci i choćby zdradzał w filmie na prawo i lewo, wybaczyłabym mu wszystko :D
Reasumując, faceci nie byli tacy źli. Za to spore zastrzeżenia mam do postaw kobiet.
Karen - niezdolna do decydowania o swoim życiu, niewy**chana aspołeczna "dzikuska", obwiniająca innych za swe niepowodzenia.
Prawniczka - zbyt pewna siebie, egoistyczna, kpiąca z wszelkich zasad moralnych, momentami obłąkana, pretensjonalna, zakłamana - karierodziwka.
Żona - jak już wspominałam, nie wiedząca czego chce hipokrytka.
Oczywiście happyend - wszyscy się cudownie nawrócili.
Thank God