poruszył mnie ten obraz. Jestem pod wrażeniem, że Park Seong Wook zdecydował się zagrać tak odważną rolę. Sceny pocałunków jego i Oh Seung Hoona były tak przepiękne, że aż tchu mi brakło. Napięcie rosło z każdą minutą i do końca nie wiadomo, czy panowie rzeczywiście tak wciągnęli się w swoje role, czy to wszystko było ponad scenariuszowe wytyczne. Mało się kręci w Korei filmów z przewodnim motywem LGBT, ale - jak widać - kiedy już się za to biorą, stoi to na naprawdę wysokim poziomie: tak merytorycznym, jak i aktorskim. Więcej proszę.