Bynajmniej nie typowa bajka. Na początku myślałam, że pojawi się jakiś książę i na końcu będą niby żyć "długo i szczęśliwie", a tu miłe zaskoczenie.
W końcu coś innego a nie tak jak w większości, wszystko kręci się wokół wątku miłosnego.
A później się ludzie dziwią przechodząc koło podstawówek i gimnazjów, że toto wszystko takie pindowate. Nic dziwnego, skoro od dzieciństwa się dziewczynkom wpaja w większości bajek, że trzeba mieć swojego królewicza, żeby być piękną królewną...eh. A Merida super, normalna fabuła, ciekawa animacja, bez wydekoltowanych księżniczek z talią osy. Więcej takich bajek trzeba, żeby nam się dzieciarnia nie odmóżdżała za bardzo.