Mam 20 lat , ostatnimi czasy jakoś nie bardzo wierzyłam w to ,że kiedykolwiek zobaczę bajkę, która
poruszyłaby mnie chociażby w 1/4 jak zrobiła to kilkanaście lat temu produkcja taka jak `Król
Lew`, a dziś po obejrzeniu Brave... poczułam ,że obejrzałam coś naprawdę głębokiego i
poruszającegp. To nie kolejna produkcja o niczym albo po prostu o niczym sensownym , nie
żadne pranie mózgu tylko to coś co powinno zobaczyć moim zdaniem każde dziecko i nie tylko ,
myślę, że nie jednemu dorosłemu osobnikowi to widowisko rozświetliłoby pewne drogi i
spojrzenie na świat !
Jak dla mnie ta bajka była nudna... Motyw z zaklęciem przestarzały i na dodatek nieciekawie przedstawiony. Chciałam dać 3, ale za włosy głównej bohaterki dałam 4 ;p I mam dziwne wrażenie, że twórcy chcieli stworzyć bajkę na podobieństwo "Zaplątanych".
Tak? To zabieram się do oglądania jestem w podobnym wieku i też myślałam, że już nigdy nie będzie takiego arcydzieła jak król lew :)
Ja również mam 20 lat i się nie rozczarowałam:)) Usiadłam przed tv i o tej samej godzinie leciały dwa filmy. "Zakochana bez pamięci" i Merida właśnie. Od początku chciałam obejrzeć "Zakochaną...", bo naprawdę uwielbiam francuskie kino, ale postanowiłam "na chwilkę" włączyć Meridę i zobaczyć, co to jest. No i olałam sobie 'Zakochaną bez pamięci":D Merida totalnie mnie zauroczyła. Tym bardziej, że kocham Szkocję i cały klimat tej bajki, czy też muzyka (przez ostatnie dni ciągle słucham "Learn me right" w wykonaniu Birdy i Mumfordów) były dodatkowym plusem! Polecam z całego serducha, jest to naprawdę fajna bajka, z humorem, ale i z sensem. Nawet się wzruszyłam:)
Trochę mnie dziwi Twoja wypowiedź, wiele produkcji Disneya z ostatnich lat podąża za aktualnymi problemami, relacjami miedzy ludźmi, miedzy rodzicami i ich dziećmi. Nie brak im zatem głębi. Są wzruszające i zabawne. Jedne mniej, inne bardziej, ale zawsze jest coś podobnego, wesoła historia z morałem. Być może po prostu nie miałaś okazji ich zobaczyć.
Prawdopodobnie masz rację z tym,że nie miałam okazji ich zobaczyć , więc wypowiedziałam się w kierunku tego czego doświadczyłam . Merida po prostu mnie wzruszyła, nie wykluczyłam tego,że inne produkcje nie mają przekazu, morału , chodziło mi tylko o to ,że ta była dla mnie czymś kompletnie innym od tego co udało mi się ostatnio zobaczyć .
Wobec tego polecam kolejne animacje ;) mnie tez wzruszyla jakis czas temu Planeta Skarbów :) uwielbiam Lilo i Stitch. Ale relacje miedzy rodzicami a dziecmi pojawiaja się również w Mulan, trochę w Księżniczce i Żabie. Ja filmy animowane bardzo lubie :)
Animacje typu Lilo i Stiitch , Planeta Skarbów, Mulan znam i uważam ,że są warte obejrzenia zarówno przez dzieci jak i przez rodziców ;) Chodziło mi o to,że teraz w kinach leci mnóstwo bajek o niczym, bajek które tak naprawdę swoim poczuciem humoru sięgają tanich żartów dla dorosłych.. Tamte animacje Disneya były naprawdę świetne, ale teraz częściej wychodzą coraz to różniejsze masowe komputerowe produkcje.
Nie zgodzę się.
W tej historii nie było nic oryginalnie poruszającego.
Śmiesznych momentów było mało. Film raczej nudny, ckliwa historyjka i tyle.
Tyle jeśli chodzi o dorosłą widownie (mówię o sobie) która widziała już trochę tego i owego.
Ale jak najbardziej polecam młodszym, bo na pewno lepsze to niż bezmózgie "naparzanie".
tak na marginesie
najfajniejsza Animacja z morałem ostatnimi czasy to wg mnie "Odlot"
Merida do Odlotu się nie umywa.
Bardzo ładny film, sensowny, pouczający. Bohaterka waleczna, konsekwentna, twarda a ja, wstyd się przyznać okulary 3d pomazałem od łez.
bywa :) jak byłam młodsza to na Królu Lwie płakałam, aż wstyd było wyjść przy wszystkich i się pokazać :D
Zgadzam się, film wzruszający i nienachalny.
Zazwyczaj lubię w bajkach historie o miłości, ale tutaj brak wątku miłośnego wciśniętego na silę uważam za ogromny plus. Bardzo się wzruszyłam na końcówce, a widziałam w swoim 30 letnim życiu mnóstwo animacji:)
Poza tym genialne włosy głównej bohaterki, piękna muzyka i fajnie ukazane relacje z matką.