Ciężko mi wskazać najlepszą scenę, w tym filmie praktycznie każda jest świetnie dopracowana pod względem albo humoru, albo ładunku emocjonalnego, albo napięcia i akcji. Mi osobiście najbardziej podobały się sceny komediowe, zwłaszcza Merida jedząca śniadanie z niedźwiedzicą w lesie :)
Dla mnie najlepsza scena to turniej strzelecki:) zwłaszcza w polskiej wersji językowej "No mój Ci on nie jest..........oj popsułem":)
pozdrawiam