Rany aż mi żal reżysera i innych, ze w ogóle zaczęli kręcić ten film i go skończyli o dziwo... hehe klęską:P ,,cudne" sceny walki, gdzie miecz wojownika wbija się między bok przeciwnika a ręką, czyli w pachę, tak jak to robią małe dzieci bawiąc się w rycerzy i udajac, ze wbiły miecz w przeciwnika. Kolejna sprawa... jak już owy wojownik wyciąga swoją klingę z ofiary to odziwo nie jest zakrwawiona.. Hmm bez krwi ludzie no:D Czyściutka, błyszcząca wraca do swego Pana. Efekty specjalne? Hmm o ile można je tak nazwać:D Smoi, sztywne, boginie wychodzące i wchodzące do wody odlepione od całości- sztuczne, zaklęcia? proszę... Film rangi Dragonball evolution...
w skrócie: Żal kropka pe el