Zaczynając od ratowania rasy zagrożonej czyli afroamerykanów dając postacią o innym kolorze skóry poprostu normalne nie wybijające się na siłę rolę, wątek miłosny który nie ma bzdurnych momentów typu że on ją zdradza a ona się o tym dowiaduje i potem sobie wybaczają bla bla bla...wątek romantyczny jest i nie stara się wprowadzać wielkiej dramaturgi przez co ogląda się go naprawdę dobrze, a ogląda się dobrze przez dobrą obsadę ponieważ każda postać jest dobrze napisana więc gdyby nie dobra obsada to zgodziłbym się z ocenami niższymi jakie widzę na forum...ja się wciągnąłem, fabuła główna nie jest odkrywcza ale byłem zdziwiony że nie poszła w kierunku "stajemy się sławni i zaczynamy brać grube narkotyki i rozwalać hotele" tu może kolejna część filmu? xD, chciałbym powiedzieć że dwójka głównych przyjaciół nie miała takiego elementu kliszowego ale niestety miała "kłótnia, foch, pojednanie pod koniec" i ta kłótnia była spowodowana tak głupią sytuacją...ehhh...ale też np byłem zaskoczony że nie poszli w kierunku że nagle ten drugi chłopak zacząłby się podkochiwać w tej dziewczynie i byłby konflikt między kumplami o laskę, o muzyce nawet nie ma co pisać bo zgodzimy się że jest poprostu dobra. Film mi się podobał i myślałem przez sekundę czy nie dać dziesiątki, ale szybko zrezygnowałem... dziewiątki z serduszkiem też raczej nie bo film ma bolączki ale potężna ósemka z serduszkiem lub siódemka to moja ocena...bardziej w kierunku 8/10 poszedłem przez to co napisałem powyżej. Pozdrawiam :D