Ten film ma klimat ciężki jak horror. Opowiada o miejscu na północy Kanady, gdzie wskaźnik samobójstw jest olbrzymi. Ponoć osoby które odebrały sobie życie wcześniej słyszały głosy w swojej głowie.
Nie martwcie się jednak jeśli myślicie iż ten dokument idzie w stronę programu telewizyjnego "Nie do wiary". Próba wytłumaczenia masowych zgonów jest raczej logiczna, a autorka w ciągu 30 minut ukazuje nie tylko tragiczne zjawisko, lecz również kulturowe zmiany jakie przeszły tamtejsze ludy oraz ich codzienność.
Niezbyt lubię polskie kino dokumentalne, ale muszę przyznać iż to jest niezłe. Stawia klarowne pytania. Warto zobaczyć.