Miłość w Seattle
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Kolejne sentymentalne gówienko jakich wiele. Wątek romantyczny zdecydowanie za mały, a między owym wątkiem, a tym co robił główny bohater była spora przepaść. Ocena byłaby wyższa ale pod koniec jak nasz bohater płacząc wygłasza swoją przemowę wstaje Walter, zaczyna klaskać co pociąga za sobą kolejne owacje (oczywiście na stojąco). Zirytowało mnie do potęgi bo takie zagrywki zrobiły się dla mnie śmieszne jeszcze w latach 90'. Ode mnie tylko 3/10.
Ja dałabym wyższą notę gdyby nie końcowe przemówienie Burka, a właściwie jak już wspomniano owacje na stojąco i teściu wkraczający w idealnym momencie:) A poza tym, uważam, że sytuacja Burka była przedstawiona i zagrana całkiem ciekawie, bardziej denerwowała mnie Jennifer grająca Eloies. Ta aktorka jakoś mnie nie przekonała w tej roli, może gdyby zagrała ją na przykład Amy Adams albo Jennifer Connolly, mogłabym się jakoś tak bardziej wczuć w związek bohaterów.
A mnie w ogole oboje nie pasowali jako para - nie iskrzylo i bylo jakos mdło. Nie kupuję ich zwiazku , zauroczenia czy jak to można nazwac. A koncowka filmu typowo amerykanska. Brakowalo mi jeszcze flagi amerykanskiej :)
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
