Oglądając ostatni film Janusza Kondratiuka byłem oczarowany błyskotliwym, poruszającym scenariuszem i wspaniałym aktorstwem. Jak duże było moje rozczarowanie jego poprzednim filmem przechodzi ludzkie pojęcie. Intryga jakby na kabareton pisana, humor też, postaci klisze. A na ekranie przyszłe gwiazdy kina: Jakub Gierszal i Joanna Kulig. On stereotyp wariata, ona farbowanej blondyny. Reżyser i scenarzysta przemycaja sporo chamskich dowcipów i mnożą sytuacje by Kulig potężnym biustem zamachala. Tonący biustu Kulig się chwyta, to fabuła. Żart Łazuki (tak Bohdan ma cameo) o rosole z kota to hehe haha bruk zrywać. Zborowski też wpada na moment, też aby zartem z porodu walnąć jak "łysy o beton", Mohr musi grać seksoholika artyste, jest przerysiwany gangus z Czech hehe pepiczki hehe. Jedyne co mnie porwalo to chemia między Karolakiem a Gierszalem. Film współfinansowany przez PISF wowczas Pani Odorowicz oraz HBO. Będę do niego wracał na pewno aby zobaczyć z jakiego pułapu młodzi startowali i gdzie poszybowali, tylko Karolak się nie wzniósł.