Widziałem i gorąco polecam, bo to arcydzieło i przy okazji genialna ostatnia rola Danuty Szaflarskiej.
+Krzypur
Co konkretnie masz na myśli? Czy to, że wedle mej oceny film jest arcydziełem, czy chodzi Ci o rolę Danuty Szaflarskiej? I jaka jest Twoja ogólna ocena tego filmu?
Po mojej ocenie możesz przecież wnosić, że wysoko oceniam ten film. Oczywiście, chodziło mi o to, że do arcydzieła - moim zdaniem - nieco mu brakuje. Być może czas wyjaśni różnicę w naszych ocenach.
+Krzypur
Faktycznie, może masz rację i moja ocena nie jest w pełni adekwatna do jakości filmu. Na swoje usprawiedliwienie powiem jedynie, że od wielu, wielu lat jestem pod głębokim urokiem Węgier i szerzej mówiąc - monarchii austro-węgierskiej - stąd też moja przypuszczalnie zawyżona ocena filmu. Trudno, miłość bywa ślepa.
Cieszy mnie Twoja wypowiedź, bo i jest napisana polszczyzną, i dotyczy tematu, i też lubię monarchię... Oceny jak to oceny. Jedne filmy poruszają w nas coś, co nawet trudno nazwać, inne - choć mogą być sprawnie zrealizowane, spływają po nas, mówiąc kolokwialnie. Pozdrowienia.
+Krzypur
Zaskoczyłeś mnie nieco nie tylko oceną mojej polszczyzny, lecz także pierwszym zdaniem swojego posta. Przeczytałem je i pomyślałem, że jednak są jeszcze w Polsce ludzie, którzy potrafią w jednym zdaniu nie tylko umieścić trzy spójniki "i", ale i wiedzą, czy i gdzie postawić przecinki!
Dziękuję i pozdrawiam.