Cóż jak widzę opinii o tym filmie brak, a szkoda bo jest naprawdę niezły. Sama go obejrzałam tylko dla Naveena Andrewsa, liczyłam na typową "prawdziwą historię" , ale mile się zdziwilam- zdecydowanie jeden z najlepszych o HIV, jaki było dane mi zobaczyć do tej pory. Naprawdę świetne były wizje bohaterów, jakoś poruszyło mnie to wszystko, nie wiem, wydaję mi się, że jest coś magicznego w tym filmie, chociaż chyba tylko ja tak uważam spośród 10 osób, które go widziały ;).
Widziałam ten film kilka ładnych lat temu na Hallmarku i od tej pory go szukam (wtedy niestety nie miałam możliwości nagrania). Jest rewelacyjny i godny polecenia. Z miłą chęcią obejrzałabym go ponownie.