Reżyserka podobno powiedziała, że chciała aby widzowie na przemian płakali i się śmiali. Niestety to nie Forrest Gump - film jest strasznie przygnębiający. Co z tego, że są śmieszne sceny jak to wszystko jest w tle śmierci i ciężkiej choroby, umierania... Mam się k. śmiać jak chory na glejaka ojciec wychodzi otumaniony z sali lub szpitala w poszukiwaniu alkoholu ? Nie wiem czy Pani reżyserce zmarł ktoś bliski, ale mam wrażenie, że nie bo nigdy by nie zrobiła takiego filmu !!! Jak k. można wyjechać do Egiptu jak umierają rodzice ???? Ludzie rezygnują wtedy z wesel ze wszystkiego. Każdy w miarę wrażliwy, normalny człowiek nie umie się w takich chwilach odprężyć i śmiać. Scenariusz do mnie kompletnie nie przemawia. Nie ma w nim nic pozytywnego. Nawet w takiej sytuacji siostry się żrą ! To ma być przesłanie i przekaz ? Rodzina w takiej chwili powinna się zjednoczyć i pomagać sobie jak jest pokazane w filmach amerykańskich. A już w ogóle grzechem śmiertelnym jest nazywanie tego filmu komedią ! Trzeba nastawić się na naprawdę ciężki film, a jak komuś kiedykolwiek zmarła bliska osoba, a już szczególnie po ciężkiej chorobie dla jej dobra ZABRANIAM jej tego oglądać bo wpędzi to w depresję. To jest właśnie powód dlaczego to filmy z USA będą zawsze się podobały, a nie filmy europejskie ! Był taki też film trochę podobny z Clooneyjem, jakże inny i o wiele bardziej optymistyczny. Gra aktorska jest na wysokim poziomie, te emocje są też dobrze pokazane, nawet za dobrze, ale każdy kto przeżył taką tragedię będzie po tym filmie ryczeć przez tydzień, a inny się zabije !!! Taki efekt jest tego filmu ! Ktoś komu nikt nigdy nie umarł i się cieszy życiem na całego powinien obejrzeć żeby zobaczyć co go czeka w przyszłości ! Dla tej grupy film polecam.