Przed obejrzeniem zapoznałem się z recenzjami na yt i niby wszyscy zachwalali że nie tylko pixar potrafi robić animacje i ta z Netflixa trzyma poziom pomimo powtarzalnych klisz.
Z takim nastawieniem poszedłem to oglądać i się rozczarowałem... Dla mnie ta animacja to bardziej takie zwykłe poprawne odrobione zadanie domowe na temat "Wojnę powodują osoby wysoko postawione a cierpią na niej zwykli obywatele" niż jakiś poważniejszy wielomiesięczny projekt.
Animację uważam że trzeba bardziej oceniać przez pryzmat tego jakie metafory sobą niesie niż to jaki swój świat stworzony przedstawia bo tutaj kuleje dość mocno..
Więc jeśli chodzi o świat który został tam stworzony nie przemawiał zbytnio do mnie. W ogóle nie czułem tego że bohaterowie tak nagle zmienili swoje wartości i przekonali się do bestii. Było to takie sztuczne stworzone tylko po to by popchnąć historię do przodu. Bestia wizualnie tez dupy nie urywa, taka płaska beż żadnej tekstury, jak by z plasteliny była ulepiona. To już lepiej przy niej wyglądał ten krab albo ten potwór w scenie początkowej. Poza tym animacja była niekonsekwentna w swojej historii, został poruszony wątek jakiejś czarownicy nie wiem po co bo potem o niej się zapomina i żadnej kary za tą czarną magię nie ma... Chyba ze ten cały fragment z tą bronią miał być jakaś metaforą do prawdziwej wojny ale jej nie czaje...
Ogólnie to nie polecam bardzo naciągane to wszytko było tak jakby zostało to stworzone głównie pod treść a forma zeszła na drugi plan...