Możemy poczuć i gniew i gorzki śmiech, jest i bardzo poważnie i groteskowo czasami. Wiadomo, wobec niektórych zjawisk ręce opadają i już nie wiadomo - śmiać się, czy płakać. To opowieść o nas samych, o kraju który zaczyna toczyć niebezpieczna i nie wiem, czy uleczalna choroba. To film niezwykle odważny i rewelacyjnie wyreżyserowany - nawet Fabijański okazuje się doskonałym aktorem (w przeciwieństwie do jego roli w Kamerdynerze). Ale to przede wszystkim film społeczny, nie polityczny. To też hołd syna dla twórczości ojca i film o procesie tworzenia. Czegóż tu nie ma? Można dyskutować, spierać się, wymieniać poglądy i spostrzeżenia, odwoływać się do literatury. Kapitalne dzieło!!!!
Polacy przede wszystkim dali się nabrać na PIS. Oby skończyli jak Trump - jak przestępcy. I oczywiście kościół, na czele z JPII
I MT z Kalkuty . Znam kilku ciepłych boneheadów , więc nie jest tak źle jak myślisz , że nie wspomnę SHARP-ach trzepiących prawików .
A ile było alternatyw w 89? To po I, a po II - prawdziwie nabrać, to ludzie dali się 2015 (ale widać naród na co innego nie zasługuje, skoro w to g... wlazł drugi raz, a w 2019 jeszcze głębiej się w nim umościł) i to nie jest kwestia żadnych "bolków" tylko chyba już zmian w genotypie, skoro po tylu wiekach dojeżdżania przez czarną mafię wciąż chce jej "duchowego" przewodnictwa i głosuje na jej koleżków.
Mnie się wydaje, że równie dobrze można odbierać ten film jako samą poezję. Choć też uważam, że jest to, jakby to powiedział Pasikowski, pośmiertny Andrzeja Żuławskiego manifest przybity gwoździem do wrót państwa. Wg mnie są artyści, którzy zrobiliby to lepiej, lecz nie odbieram prawa głosu Żuławskiemu.