Nie mogłam uwierzyć własnym oczom, że pod tytułem "Mulan II" podpisał się Diney. Pierwsza część Mulan spokojnie dorównywała innym produkcjom. Natomiast druga część to jakieś nieporozumienie. Bardziej przypomina telenowele, w której widz otrzymuje to, co chce zobaczyć (romans-kłótnia-zgoda) niż nacechowane emocjami związki między ludzkie gdzie nie zawsze jest tak pięknie (np. Pocahontas). Bardzo się rozczarowałam.
Z przykrością to piszę, ale popieram na całej linii. Z niecierpliwością
czekałam na drugą część, a jak już się do niej dobrałam, padłam zawiedziona
Popieram. Niesamowity zawód nie do opisania.
Tylko tyle można w tej sprawie napisać:/
A mi się bardziej podoba ta druga część. Pierwsza była bardziej, że tak
powiem, chłopska. Walki, wojsko itp. Ta jest bardziej dziewczęca. Daję 8/10
Dałam tylko 5,bo nie podoba mi się grafika (Mulan wygląda jakby nosa nie miała xd), a i fabuła niezbyt ciekawa. Momentami głupkowate; fajnie że Muszu dalej dobrymi tekstami rozśmiesza XDD. Ogólnie jakby to był osobny film, a nie druga część Mulan, i nie disneya, to w porządku :) ale w porównaniu do jedynki - słabiuuutko :)
Faktycznie porażka. Najbardziej niepodobało mi Mulan która jest niezbyt podobna do tej z 1 części.
wg mnie i tak wypada o wiele lepiej, niż kontynuacja Pocahontas albo Dzwonnika z Notre Dame, w którym wszystko rysowane było okropnymi czarnymi konturami.