Niby ma klimat i pomysł na fabułę jest fajny, ale jakoś to wszystko słabo jest sklejone. Brak jakiegoś dreszczyku emocji. Po co ta sprawa z zaginionym mężem? Po co te wspomnienia o drugiej kobiecie? Po co ta akcja z "nieżyjącą" mamą? To przecież niepotrzebne "wypełniacze" i fabuła jedyni na nich traci.