Myślę, że film trafnie pokazał cierpienie młodej kobiety, która otrzymała za wyskoki wyrok (dożywocie za przestępstwa finansowe), a także sytuację panującą w więzieniach w PRL, m.in przemoc nad więźniami. Jeśli jednak chodzi o ten drugi aspekt to ewidentnie wyidealizowano więźniarki. Kobiety skazane są za jakieś drobne przestępstwa, widać, że cierpią, są osadzone za niewinność dosłownie, a patrząc na statystyki(obecne) w kobiecych więzieniach ponad 30 % skazanych to morderczynie, a w filmie żadna taka się nie pojawia...