Zauważ, że nie każdy jest takim "odważniaczkiem" jak ty, aby bronić się w obliczu masowych docinek i ataków. Zresztą... mówić jest bardzo łatwo, trudniej jest znaleźć się w owej sytuacji. Jestem wręcz przekonana, że nigdy nie znalazłeś się w podobnej sytuacji jaka jest pokazana w filmie, stąd te słowa pozbawiony współczucia, wobec głównego bohatera.
Joosep to rzeczywiście osoba spokojna, zasadniczo skryta w sobie. W domu nie ma wsparcia w rodzicach, przede wszystkim w ojcu, który zresztą potęguje jego niską samoocenę - że jest słaby, że nie jest nic wart. A w szkole? Cała klasa kieruje w jego stronę ostre docinki, upokarza go, bije. Chłopak zapewne nie jeden raz chciał, obiecywał sobie, że wreszcie się przeciwstawi. Jednakże, kiedy stawał przed tą trzydziestką uczniów, po prostu się bał. Prawdopodobnie, ogromnie się bał tego, że kiedy się postawi, zostanie wyśmiany, a "kary" będą znacznie surowsze. Myślę, że w pewnym momencie, "pogodził" się z tym, że jest taką popychanką klasową. Codziennie szedł do szkoły, wiedząc, że po raz kolejny zostanie skrzywdzony. Nie potrafił i nie chciał, aby do tej "gry" włączyli się rodzice, czy nauczyciele. Czuł, jak już wcześniej wspomniałam, że pomiatanie nim, zostanie spotęgowane, przez to, że skarży się osobom dorosłym. Myślę też, że było by to dla niego także utratą honoru, gdyż ojciec wpajał mu zawsze go głowy, że trzeba radzić sobie samemu, trzeba się postawić. Nie chciał stracić w oczach ojca. Był naprawdę w ogromnie kłopotliwej, a przede wszystkim bardzo smutnej sytuacji. Te wszystkie nakładające się na siebie sprawy (oraz decydująca sytuacja na plaży) doprowadziły go do totalnej desperacji. I szczerze? Wcale się temu nie dziwię, sama nie wiem, czy potrafiłabym coś takiego wytrzymać.
Jest to zresztą historia oparta na faktach, bywało już wiele podobnych sytuacji, kiedy ktoś nie wytrzymywał ciężaru otoczenia i dopuszczał się zbrodni, najczęściej samobójstwa.
Wniosek jest taki, że takie bezsensowne gadanie jak "wkurzający są tacy ludzie" są zupełnie niepotrzebne. Radzę Ci najpierw przemyśleć wszystko od początku do końca, zastanowić się nad tragedią takowej osoby i wtedy dopiero ją osądzać, pozdrawiam.

ojsciec właśnie słusznie mu mówił jak ma postępować a że on jest ofiarom to już jest zwykła kolej żeczy...są wilki i owce i tyle w temacie

Zwłaszcza wtedy jak go uderzył w brzuch, żeby mu pokazać jak ma bić. Ojciec nie miał z nim praktycznie żadnego kontaktu ani wpływu. Nie wiedział co się dzieje w szkole ani w jego głowie i nie potrafił go wesprzeć emocjonalnie, a nawet (tak, tak!) dać mu dobrej rady, bo dopóki do niego nie dotarł to każde jego słowo było jak rzucenie grochem o ścianę. Ojciec mu ani trochę nie pomógł.

no właśnie dobrze że mu pokazał gdzie ma uderzać ale że ten lamus był ofiarą od urodzenia to dobrze że był gnębiony...słuszna selekcja naturalna sam bym z chęcią takie cioty zabijał

Sam nie wiesz co mówisz gościu. Twoja kulejąca ortografia to jedno ale to co napisałeś wyżej sprawia wrażenie małego, miotającego się chłopaczka z gimnazjum, który chce pokazać "jaki to on nie jest".

Żadna osoba, niezależnie czy to chłopak czy dziewczyna, niezależnie w co wierzy czy kogo kocha, czy jest słaby, cichy etc. nie powinna być tępiona. Nigdy nie wiesz co on czy ona przeszli w życiu więc dlaczego ich osądzasz?
Szacunek. Brzmi znajomo? Bo powinieneś znać znaczenie tego słowa.

@Amagi słusznie napisał/a ojciec mógł mówić ale niewiele z tego trafiało do Joosepa, który przecież nie miał w nim żadnego oparcia. Dopiero gdy był już na krawędzi po zajściu na plaży, postanowił zrobić to, na co jego zdaniem, oni zasługiwali.
"Pokazał mu gdzie ma uderzać", Joosep wiedział gdzie jest owy "trójkąt" przecież wskazał go ojcu zanim ten go uderzył. Poza tym na co miała mu się przydać ta wiedza przeciwko całej klasie szyderców?

"słuszna selekcja naturalna sam bym z chęcią takie cioty zabijał" - ręce opadają.. Nie odpisałbym na ten komentarz gdybyś tego nie dodał. Z całym szacunkiem, nie osądzam Cię po tym krótkim zdaniu ale postaraj się postawić w sytuacji osoby odepchniętej, takiej nad którą wszyscy się znęcają i nie mają oparcia w żadnej osobie. Zastanów się jakbyś się czuł na każdym kroku poniżany i wyśmiewany niezależnie od tego czy się przeciwstawiasz czy nie. Nie uważasz, że tacy ludzie też powinni żyć? Moim zdaniem, trzeba im po prostu oparcia w kimś, zwykłych znajomych z klasy z którymi mogliby pogadać normalnie i czuć się pewnie. Dlatego zamiast starać się być kolejnym durniem ślepo podążającym za tłumem może zdobyłbyś się na odwagę i postawił na miejscu Kaspara. Wtedy zamiast "worka treningowego" w klasie byłby uczeń jak każdy inny.

Osobiście nigdy do takich osób znęcających się nad kimś bym nie dołączył. Życie jest zbyt cenne, by je komuś odbierać lub je niszczyć więc nie usiłuj tego robić. Prędzej sam bym się przeciwstawił całej takiej zgrai by starać się pomóc osobie takiej jak Joosep niż odwrotnie.

Film do połowy na mnie większego wrażenia nie wywarł ale nadrobił w drugiej połowie, i to bardzo. Dał mi do myślenia, mimo że widziałem już film o takiej tematyce.
Wg mnie każdy z nas musi myśleć samodzielnie, ślepe podążanie za innymi sprawia że robimy to czego chcą inni i nie, nie dlatego, że sami mamy na to ochotę ale przez to że boimy się zostać odepchnięci przez grupę, boimy się, że staniemy na miejscu tych których prześladowaliśmy.

już pomijając fakt że gardzę ludźmi to uważam że takie typowe słabe lamusy powinny być gnębione i tyle...gdyby nie był taką łajzą by go przestali gnębić trzeba było się stawiać a nie wychodzić na jeszcze większą łajzę...są wilki i owce

i w jego miejscu nie potrafię się postawić bo na pewno bym nie był bezczynny na nawet najmniejsze dogryzki

a brak przecinków dużych liter itp... wynikają z tego że nie chce mi się wypowiadać w konstruktywny sposób pod tym żenującym filmem i piszę co najmniej byle jak

DOPISUJĘ: "Wszystkich idioci patrz klasa i ludzie nieprzydatni społecznie powinni być z jego życia wyłączani.Oczywiście my ich zabijać nie możemy, powinni się wyrżnąć sami " Aż ręce opadają... pisząc o "ludziach nieprzydatnych społecznie" miałeś zapewne na myśli Joosepa. Uważasz, że ten chłopak nie miał prawa żyć, tak? Możesz mi wytłumaczyć dlaczego, możesz podać chociaż jeden solidny argument? Bo był spokojny, bo miał w sobie za mało odwagi i samozaparcia, by przeciwstawić się trzydziestce prześladowców? To wcale nie wyklucza tego, że był prawdopodobnie bardzo wartościową osobą. Jak widzimy w filmie, założył bodajże jakąś własną stronę internetową (?), chciał studiować informatykę. Miał idee i plany na przyszłość, które legły w gruzach przez klasową bandę debili.
Następnym razem więc zastanów się nad tym co piszesz czy mówisz, bo jest to pozbawione całkowitego sensu i uczuć i aż żal mi się ciebie robi, że pozbawiony jesteś jakiegokolwiek współczucia.

Każdy ma prawo żyć, co nie oznacza, że lepiej dla społeczeństwa byłoby gdyby pewne jednostki po prostu zostały z niego wyłączone. Kim jest osoba wartościowa? Miła, sympatyczna, dobra itd.? Nikt od nikogo nic wymagać nie ma prawa, ale też nikt nie może być wyłącznie beneficjentem tego co dane społeczeństwo wytwarza. Joosep to tłuk i społecznie nieprzystosowana jednostka. Z punktu widzenia moralności i pewnych norm kulturowych źle się stało, z punktu widzenia społecznego nie mogło się wydarzyć nic lepszego.

Przykro mi ale Joosep był wartościowym,produktywnym i przede wszystkim PRZYSTOSOWANYM członkiem społeczeństwa. Nie był jednostką słabą, która powinna być wyeliminowana. Skąd ta pewność ? A stąd,że chłopak miał plany na przyszłość,miał talenty,nie był nieudacznikiem (nieumiejętność przeciwstawienia się 30 osobowej grupie NIE JEST słabością) ,żył NORMALNIE,był ogarniętym ,normalnym,zrównoważonym człowiekiem (w porównaniu do impulsywnych kolegów,których to powinieneś zamiast Joosepa nazwać nieprzystosowanymi społecznie,bo z tego co wiem,to to określenie odnosi się raczej do jednostek agresywnych,a nie introwertyków) ,który w przyszłości ,gdy nie prześladowania klasy MIAŁBY duże szanse na normalne,ludzkie życie. Ba ! Z jego umiejętnościami informatycznymi,być może nawet dostatnie życie. I przestańcie wszyscy pieprzyć o tej zasranej ewolucji,instynktach zwierzęcych,które rzekomo rządzą każdym człowiekiem,o tych stradach,samcach i samicach alfa, biologizmie i waszej chorej teorii przetrwania. Słuchając tego wyobrażam sobie nie ludzi ,tylko stado wilków,a w najgorszym razie-dzikusów biegających po dżungli z dzidami i polującymi na zwierzynę. Te teorie mógłbyś sobie prawić za czasów paleozoiku czy kamienia łupanego ,a nie teraz w spokojnych ,stabilnych czasach. Zastanów się czasem nad tym,co piszesz... Zresztą nie tyczy się to tylko ciebie ,ale wszystkich darwinowców. Jakbyście nie zauważyli ,dzisiaj jednostki agresywne ,które według brutalnych praw przyrody mają największe szanse na przetrwanie ,ludzie ze skrajnymi skłonnościami do dominacji kończą najczęściej w więzieniach ,a nie w wśród większości społeczeństwa,czyli jak wy to nazywacie-stada. Kiedyś taki klasowy Anders byłby bardzo przydatny i to faktycznie on byłby najlepiej przystosowany z nich wszystkich ale czasy się zmieniły ! Ludzie są bardziej cywilizowani i dla każdego człowieka znajdzie się taki zawód, taka przyszłość,żeby umożliwić mu produktywność i zapewnić środki potrzebne do przetrwania. Joosep mimo charakteru miałby naprawdę ogromne szanse na stanie się człowiekiem wartościowym dla społeczeństwa,nawet pod względem wydajności. A samiec alfa Anders ? Ha ! Wyobraźcie sobie jego zachowanie po ukończeniu tej szkoły i pójściu na studia lub do normalnej pracy. Wyobraźcie sobie ,czy osoba z takim charakterem byłaby w stanie utrzymać długo jakąkolwiek posadę ,albo czy na studiach jego niedojrzałe zachowanie by przeszło ? I kto tu jest słaby ? Poza tym czasy się zmieniają, dzisiejszego samca alfa nie będzie przypominał Anders,który na dłuższą metę jest niepotrzebny środowisku, mało przystosowany,nie znający kompromisu ,tylko już najbardziej z tego filmu to Kaspar,który jest silny psychicznie (bo co to za siła,kiedy całe życie się jest upokarzanym a samemu nie zaznało się upokorzeń ?) ,ma swoje zdanie,nie ulega wpływom. To jest dzisiaj siła ! To jest siła wśród normalnych,dojrzałych i dorosłych ludzi. A takie teorie Darwina bazujące na sile=agresji to możecie jedynie odnieść do szkół gimnazjalnych i podstawówek,a najgorszym przypadku do szkół średnich. Potem już takie zachowanie niestety nie przejdzie ..

Szczerze właśnie takie osoby jak Joseph, po szkole mają największa szanse na dobrą prace, i dostanie życie, a jego sposób zachowania, wcale by mu w tym nie przeszkadzał, a Anders taki typ dresiarza, jakaś nisko płatna praca, bo kto to jest takim gnojem nie znajdzie dobrej pracy.
A co najbardziej jest wkurzające, system który pozwala na takie sytuacje, bo mam wrażenie że w krajach skandynawskich gdzie ludzie są dużo bardziej otwarci a sam system nauki jest bardziej przyjazny, nie mogła by się zdarzyć.
Ale jak długo ciągle będzie obowiązywać prymitywny schemat, samca alfa, najsilniejszego, to nic się nie zmieni.

I szczerze kiedy na końcu zaczęli strzelać to tych kretynów to byłem zadowolonym, bo naprawdę im się to należało.

z tym, że właśnie takie spokojne osoby mają szansę na doskonałą pracę to całkowita prawda, to są ludzie cierpliwi, opanowani i o konkretnych, wyznaczonych celach, a taki dres będzie się tułał po szkole

anders dresiarz?to zwykły leszczyk był zresztą jak wszyscy w tym filmie...

ale widać że jesteś pewnie gnębionym lamusem i mam nadzieje że ktos ci pokazę gdzie twoje miejsce w anarchii i skruszy czaszkę...po za tym tacy jak on nic właśnie nie osiagną bo to życiowy nie udacznicz trzeba być stanowczym jak prawdziwy facet bo ja bym takiej łajzy w życiu nie zatrudnił

Ha ha ha, powiem ci tak, bycie gnębionym czy nie, nie ma nic do bycia poszukiwanym pracownikiem.
Tylko że jeśli ktoś jest typem dresiarza, to nie skończy dobrej szkoły, nie znajdzie dobrego zawodu.
I wiem co mowie, mieszkam w złej dzielnicy, i wiekszość takich kozaków, z mojego gimnazjum, okolicy nie ma dobrej, pracy albo nie jej wcale ;)

znam dresiarza który ukończył liceum i zdał maturę

I czy ma prace ? i zresztą jednostkowy przykład nie zmienia, tego że bycie takim pewnym siebie dresikiem nie jest wcale poszukiwaną cechą u pracownika.
Bo co taki ktoś, zrobi kiedy trafi na szefa który lubi denerwować pracowników, czy po prostu obrażać (częste w Polsce), pokaże jaki to z niego kozak i mu za przeproszeniem wyjebie ?

Zresztą wszystko zależy, jakaś forma dręczenia, jest zupełnie normalna i niegroźna, ale takie wynaturzenia jak w filmie, czy np fala w wojsku, jest tylko szkodliwa.

Taa, społeczeństwo poniekąd nauczyło mnie, że bycie miłym, sympatycznym jest mało wartościowe. Lepiej być dwulicowym, apodyktycznym, zbyt pewnym siebie. A jednak cieszę się, że się nie zmieniłam, bo bardziej od takich osób jak bohater, wkurzający są idioci o niskim ilorazie inteligencji - przynajmniej w oczach mądrych osób, a ja uważam, innych nie warto znać.

ludzi i itak powinno sie zredukować

Wszyscy byli wkurzajacy oprocz Kaspara. Jednak prym wioda Thea i wszyscy obserwatorzy akcjii na plazy.

Metalówka też była spoko przecież, dlatego ją oszczędzili na końcu. Stała z boku tego wszystkiego od początku.

metalówa wydaje się wporządku

Jesli tak bylo na prawde to na ich miejscu tez bym powybijal pewnie bo ciezko byloby zyc z tym... filme genialny dla mnie chyba moj ulubiony w szoku jestem niskobudzetowy a takie emocje

tak tak przez kabelek to sobie dziecko możesz pisać co to byś nie zrobił...a film jest na podstawie leszcze gnębioący "jeszcze większych leszczy" bo gdyby to byli dresiarze to zwyczajnie by im wyrwali te pistoleciki i poskakali bo łbie tak aż by im mózgi wyciękły z łba

hehe dziecko to ty jestes bo za bardzo na powaznie bierzesz to co kto pisze ;] nie wiem czy bym zabil za takie posmiewisko, nie wiem jakbym sie zachowal... moze podobnie moze inaczej - nie wiem - lepiej? ;]

Tak, z pewnością by tak było. Dresiarze to jednostki o wybitnie słabej psychice, gdy ktoś im się postawi to pęka im silna wola jak tafla szkła. Na szczęście dla nich maksymalny pułap osiągnięć życiowych to siedzenie pod blokiem albo w kryminale, co de facto jest dla nich rzeczą pożądaną. W każdym razie to wynika z ich wypowiedzi gloryfikujących odsiadkę w więzieniu. Aczkolwiek wracając do meritum, czyli filmu. Na własnym przykładzie mogę opowiedzieć co by się stało gdyby Joosep posłuchał ojca, ponieważ ja swojego posłuchałem. Też próbowali mnie zaczepiać gdy byłem młodszy i ojciec zawsze mnie uczył "oddaj dwa razy mocniej niż dostałeś to się nauczą", dzięki temu przeszedłem bardzo szybko drogę od Joosepa do Andersa(a raczej Paula). Na szczęście nie posunąłem się nigdy tak daleko, jednak z perspektywy czasu, ze wstydem mogę przyznać, że byłem zwykłym śmieciem, który zaczepiał słabszych. Ten etap już jest daleko za mną i jak dziwnie by to nie zabrzmiało - rozumiem to co zrobił Joosep, bo zasłużyłem na karę, której nigdy mi nie wymierzono...

te swoje historyjki możesz włożyć między bajeczki...ja pisałem o dresach typu kibole lub narodowcy z onr a nie jakieś chude pipki a wierz mi że tacy dresiarze zrobili by z ciebie warzywo i zresztą słusznie

Oni już są warzywami umysłowymi, chodziłem trochę na Ł3 i wiem, że to takie same dresy jak ci co zaczepiają ludzi w pięciu na ulicy, w grupie zawsze mocni, a jak są sami, to słabi jak 6-latki. Z resztą mieliśmy rozmawiać o filmie, a nie o polskiej patologii.

albo trollujesz teraz dziecko albo żyjesz w innym świecie...skoro uważasz że 100kilowy chłop trenujące przeważnie jakieś sporty walki regularnie tłukący się na ustawkach są słaby jak 6 latki...ale gwarantuje ci że gdybyś zobaczył jednego takiego ominąłbyś go szerokim łukiem

Widziałem nie jednego, żadnego nie ominąłem, bo na szczęście żyjemy w czasach, że jeżeli od jechania metana w kanał skacze komuś poziom agresji, to jest spora szansa, iż szybko pozbawi się większości wolności obywatelskich. Żyj dalej w swoim średniowiecznym świecie gdzie króluje prawo pięści. Bez odbioru.

gdybyś chodził do mojego gimnazjum to byś chodził jak w zegarku jakbyś się przeciwstawił miejscowym, panie bohaterze.

Hitler byłby z ciebie dumny