Nie, nie zgadzam się z Tobą. Gdyby nie było dziewczyn (w klasach ofc:)) było by jeszcze gorzej. Gdyby wszystkie się postawiły, sprawy mogłyby się potoczyć inaczej. Chłopacy stracili by pewność siebie, i by nie było komu szpanować. Trzeba zauważyć, że dziewczyny próbowały w jakiś sposób na początku interweniować (fakt, bardzo nieudolnie ale próbowały).

mrocznego rycerza nie oglądałam, ale teza wydaje się interesująca :d

Byłoby jeszcze gorzej? Przecież wszystko zaczęło się od popisywania się przed dziewczynami... Które na dodatek były tak samo winne bo wszystkie (no może oprócz Thei i tej mrocznej) dręczyły psychicznie Josepha.

Nawet konflikt Kaspara z Andersem - chociaż zaczął się od tego, że Kaspar wypuścił Josepha z szatni dziewczyn to dopiero stał się faktem po tym jak Thea olała na przyjęciu Andersa - to dopiero obudziło agresje w tym kolesiu...

Gdyby nie było dziewczyn w tej klasie to by Anders nie miał się przed kim popisywać a i ten Joseph pewnie byłby pewniejszy siebie bo nawet jakby go katowali to jedynie sami faceci a nie faceci razem z dziewczynami (to dopiero jest żenujące...).

A według ciebie to kto był winny tej całej sytuacji jak nie obecny system?

Fakt, masz trochę racji, ale uważam że wszystko zależy od tego JAKIE są dziewczyny, a nie to czy są czy ich nie ma. Gdyby wszystkie były takie jak Thea i ta druga, byłoby inaczej. W końcu Thea też uległa Andreasowi na plaży bo wiedziała że nikt się za nią nie wstawi. Innym dziewczynom tez się to później nie podobało, ale sprawy doszły za daleko, żeby interweniować.

'A według ciebie to kto był winny tej całej sytuacji jak nie obecny system?' - Powiem jedno. W szkole spędzamy dużo czasu. Nie wyobrażam sobie jakby nie było w niej facetów, mimo że nierzadko to chamy i debile, są też osoby jak najbardziej w porządku.

No wiesz, jakby wszyscy faceci tacy byli jak Kaspar i Joseph to też by było inaczej...
To co się stało w tej klasie to nie wina dziewczyn i chłopców którzy tam byli - to wina systemu który wpakował wbrew naturze do jednego worka chłopaków i dziewczyny. Na dodatek stało się w najgorszym możliwym momencie - dojrzewanie, burza hormonów itd. Dotyczy to obu płci.

Piszesz, że nie wyobrażasz sobie szkoły bez facetów i że niektórzy są w porządku - jasne, że masz rację. Jednak gdybyś chodziła jedynie z dziewczynami do szkoły to nie byłoby w niej żadnego chama i debila, nie miałybyście przed kim się popisywać i ogólnie atmosfera bardziej by sprzyjała nauce niż teraz...
A jak pokazał ten film - wystarczy w klasie dwóch, trzech debili żeby doszło do niewyobrażalnej tragedii.

Widzę, że ty masz swoje poglądy ja mam swoje. Nie ma sensu się licytować kto ma rację, bo każdy swoje wie. Może gdybym była w takiej klasie, twierdziłabym inaczej, bo można sobie gadać, a nigdy się nie wie jakby się postąpiło w sytuacjach 'ekstremalnych'.

Przyczepię się tylko do jednego: "to wina systemu który wpakował wbrew naturze do jednego worka chłopaków i dziewczyny" - moim skromnym zdaniem, wbrew naturze jest izolowanie dwóch płci od siebie :d