Zacznijmy od tego, że film to straszne kłamstwo. Naprawdę STRASZNE - po obejrzeniu filmu ze świadomością, że jest "oparty na faktach" mało się nie popłakałem - straciłem wiarę w ludzi i w logiczne następstwa zdarzeń.
Na szczęście po chwili przemyślenia okazało się, że to nie życie jest strasznym gównem... ale ten film!
Jeśli można powiedzieć, że sytuacja przedstawiona w filmie oparta... (heh...) inspirowana jest jakimikolwiek faktami... Trzeba by tak mówić o Harrym Potterze, bo rzeczywiście kiedyś jakiś chłopiec w okularach jechał gdzieś pociągiem.
Pozbawiony empatii poznawczej Ilmar zapomniał o czymś takim jak spójność psychologiczna bohaterów i stworzył:
- Największą Ku**ę w historii kina - Theę, która najpierw obraża się na Kaspara, który wyszedł na strasznego buraka biorąc czynny udział w upokarzaniu kolegi - Joosepa. Potem, kiedy ten robi wszystko - poświęca swoją pozycję społeczną, naraża się na bluzgi, pobicia, upokorzenia - ta go rzuca! Bo inny kolega powiedział na niego "Pedał!" - jaki wstyd! Jak głupio by było z nim zostać, jak niezręcznie! Na końcu, zaraz po tym gdy ten ratuje jej życie (powstrzymując Joosepha przed tym by ją zabił) - Thea nawet ku**a nie pierdła żeby powstrzymać go przed popełnieniem samobójstwa! Sorry Kaspar - Twoja babcia to jednak mądra kobieta...
- Uberlidera klasowego, który ma tak zajebiste pomysły, że ciężko tu o pole do polemiki dla kogokolwiek. Ta zabójca inteligencja i nadludzka siła dają mu władzę absolutną. Ja rozumiem psychologię linczu... ale poza nim i Kasparem w klasie nie ma NIKOGO kto miałby ku**a jakieś zdanie na JAKIKOLWIEK temat. - Brawo Ilmar za realizm.
- Joosepha który zarabia miliony na robieniu stron internetowych (pożycza ojcu "pięć stówek" bez żadnego problemu ani słowa) - mimo, że świetnie dogaduje się z pracodawcami w tym wieku, to z nauczycielami nie potrafi zamienić ani słowa. Mimo, że jest lamusem który nigdy nikomu nie przyłożył - pewnego dnia postanawia rozwalić parę łbów z karabinu (!!!zdarza się).
I jeszcze ta zajebista (mega potrzebna) scena dodająca realizmu. Dwa lamusy przychodzą uzbrojeni do szkoły - dziewczyna bez żadnych emocji pyta "wchodzić, czy wychodzić?" chłopcy na to "wychodź - jesteś w porządku, nie ty nas gnębiłaś" - Po czym strzelają na oślep do niewinnych ludzi!