Obejrzałem go do niedzielnego kotleta i stwierdzam że to jakaś szmira.Nie chce mi się go komentować,inteligentni będą wiedzieć o co chodzi,a tumokowi,daremny futer coś komentować i tłumaczyć.Niech moja ocena tj merdy mówi wszystko.
Ja też coś stwierdziłem ,że TŁUMOKÓW nie sieją - sami się rodzą.
Dobrze ,że się tym kotletem nie zadławiłeś przy oglądaniu tego gówna.
Słabizna i nuda. Dla dzieci słabo rozgarniętych umysłowo - tanie wyzwiska, sztuczna gra, wydumane problemy. Za moich czasów nie takie historie się zdarzały.
"Za moich czasów nie takie historie się zdarzały"
?
Ten film opowiada o historii na faktach, o młodzieży pozbawionej ideałów, zakompleksionej i wyjałowionej emocjonalnie. Przeraża mnie Twoja ignorancja i nie mam tu na myśli tego, że sama konstrukcja Ci się nie podobała, bo nie musi podobać. Co się niby takiego działo za Twoich czasów? Służby specjalne interweniowały w szkole? Tarcze antyrakietowe były używane?
Kompletnie nie rozumiesz, o czym piszę. Wyjaśniam wybitnemu umysłowi: żyliśmy innymi problemami i nie strzelaliśmy do siebie. Historia przedstawiona tutaj jest luźno posklejana i nie znalazła odwzorowania w rzeczywistości. Infantylne aktorstwo i obliczone na efekt zmyślone zakończenie tylko pogłębiają odczucie żenady.
Proponuję zatem popracować nad stylistyką, by wypowiedź stała się bardziej jasna, albo od razu rozwijać swoje myśli, by się ich nie doszukiwać między wierszami.
Mea culpa, uwierzyłem, że film był na faktach, a doczytałem, że z faktami ta historia miała mało wspólnego.
Twoje ostatnie zdanie po części wyjaśnia zarzuty stylistyczne, odnoszące się rzekomo do mnie. EOB
"Żyliśmy innymi problemami." Żałosne stwierdzenie. To, że ty nie miałeś wówczas takich problemów, nie znaczy, że inni nie mieli. Zawsze w szkole jest parę jednostek, które są traktowane gorzej. Byłem tego świadkiem kiedy chodziłem do podstawówki, gimnazjum, technikum (tam już mniej, bo męczyli "tylko" psychicznie). Kolejne infantylne stwierdzenie "nie strzelaliśmy do siebie." Strzelanie to był tylko środek i własna vendetta wobec zła. Tak samo w "twoich czasach", ktoś taki nie strzelał w szkole, tylko mordował, gwałcił, kiedy stawał się dorosły i żył życiem pełnym goryczy. I tu wyjaśniam. Nie każdy "odludek" zostaje mordercą.
Jeśli ten film jest dla Ciebie marny, to jaką ocenę otrzymałby "Słoń", który jest o wiele gorzej skonstruowany?
Ale ok, wszyscy wiemy, że większość tutaj to kinomani żadni z subiektywnymi ocenami.
Tanie wyzwiska, sztuczne aktorstwo i plebejski scenariusz. Z litości dwa punkty w skali kinwebowego Richtera.
Jest bardziej, niż marny. Twoich wypowiedzi nie oceniam, ponieważ ich nie rozumiem. Każda ocena jest subiektywna, ex definitio.
Każdy tutaj ocenia subiektywnie, ja też nie jestem wielkim recenzentem. Ale ocena 2 to zwykła ignorancja.
Nie, tu raczej chodzi o akceptację rzeczywistości. Dałeś 2 i to jest fakt, masz takie prawo i moje zdanie tu nie ma znaczenia.
Ale dyskusję zawsze podjąć warto.