PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=664117}

Nazywam się Cukinia

Ma Vie de Courgette
7,6 8 441
ocen
7,6 10 1 8441
7,8 20
ocen krytyków
Nazywam się Cukinia
powrót do forum filmu Nazywam się Cukinia

Film, być może, warty obejrzenia... mnie jednak odrzuca.
Po trzech próbach obejrzenia, nie jestem w stanie przełknąć sposobu (rodzaju?) animacji - jest dla mnie - nawet w porównaniu z groteskową kreską "Trio z Belleville" czy "Sklepu dla samobójców" - najzwyczajniej w świecie brzydka.

Czy nie można kina niezależnego (bo animacja raczej z tej półki) podać w formir bardziej zjadliwej?! - w sensie, że: "zjadalnej", a nie "zajadłej" ;)

_sigma

Animacja poklatkowa Ci się nie podoba? Przykre. Ja jestem wielkim fanem. Może dlatego, że wychowałem się na Wallace i Gromit.
Tego filmu jeszcze nie widziałem, ale z chęcią kiedyś zobaczę.

mistrzo

Raczej nie chodziło mi o animację poklatkową, a brzydotę przedstawienia postaci i otoczenia.
Animacja we serii "Wallace & Gromit" i takich produkcjach jak: "Baranek Shaun", "Listonosz Pat" czy "Strażak Sam" to zupełnie inna liga, która mi również się podoba.
W filmie "Uciekające kurczaki" przedstawiono równie traumatyczną wizję - drób zamknięty w obozie zagłady (sposób przedstawienia farmy jest nader realistyczny), ale forma podania wyzwala pozytywne emocje - trzymamy kciuki i kibicujemy głównemu bohaterowi.

Natomiast "Nazywam się Cukinia" jest dla mnie filmem, który niesie duży ciężar emocjonalny (trudne dzieciństwo bohaterów, ich społeczne korzenie, dorosłość świata, etc.), ale postaci są zobrazowane w sposób odrzucający widza - utrudniając tym samym wczucie się czy też utożsamienie z bohaterem. Nie wzbudzają współczucia, lecz odrazę. W dodatku odnoszę wrażenie, że nominacja oskarowa związana była z poprawnością polityczną (nie można było odrzucić takiego filmu) - to że nie wygrał (przy obecnych trendach) zaskoczyło mnie, nie powiem.

I na koniec, sam napisałeś: "(...) kiedyś zobaczę." czyli nie 'muszę obejrzeć' ani 'umrę jak nie zobaczę' ;)
Ja obejrzałem 3 z 5 tegorocznych nominacji, bo nie mogłem się ich doczekać! Natomiast Cukinia po pierwszych 10 minutach spadł na półkę "jak już nic lepszego nie będzie".

_sigma

Okej, nie zrozumieliśmy się w takim razie ;)
A które z nominowanych już widziałeś, jeśli można wiedzieć?

mistrzo

1) "Moana/Vaiana: skarb oceanu" - moim zdaniem najlepszy. Przywodzi na myśl klasykę Disney'a i zwyczajnie cieszy oko :)
2) "Zwierzogród"
3) "Kubo i dwie struny"

Jeszcze został "Czerwony żółw", ale póki co nie widziałem oferty w kinach...

_sigma

A mnie od razu się spodobały te postacie i poczułem do nich sympatie.

erK

A cóż wzbudziło Twoją sympatię?
Dla mnie wygląd postaci można porównać do tych z niskobudżetowej wieczorynki...
Wiem, że pewnie każda ma coś, za co można by ją polubić, ale ciężko się zmusić, gdy odrzuca od ekranu.

_sigma

Ja oglądając film, cały czas zachwycałam się wyglądem postaci! Tymi wielkimi oczyskami i zaczerwionymi nosami. Tak bardzo różnią się od większości bajek, że nie dziwie się, że wielu osobom nie przypadną do gustu. :) Ja osobiście uwielbiam bajki disneya, ale zmęczona jestem już tymi wygładzonymi twarzyczkami które w każdej nowej produkcji wyglądają tak samo :) W każdym razie postacie w Cukini wyglądają jak wygladają i to sprawa że będą się podobać lub nie, mniej lub bardziej, jedni się w nich zakochają, a drudzy tak jak Ty nie będą mogły na nie patrzeć, ale trzeba im przyznać że są cudownie dopracowane :)

plafonita

Nie odpieram kunsztu ani animatorom, ani twórcom lalek (ludzików?) - do tej pory obejrzałem prawie 400 filmów animowanych - jednakże żaden (podkreślam żaden!) z filmów nie wzbudził we mnie tak negatywnych emocji... miałem takie same odczucia jak w sytuacji, gdy ktoś tłumaczy pointę dopiero co opowiedzianego kawału.
I nie jest to raczej film dla dzieci.

Niepotrzebnie, moim zdaniem, spotęgowanie poczucia beznadziei i okrucieństwa wybraną przez twórców formą przedstawienia postaci (zaczerwienione uszy, podkrążone oczy etc.). Po co?! główny bohater ma niebieskie włosy skoro to teoretycznie prawdziwa historia, nie jakaś fantastyka ? Żeby pogłębić w odbiorcy depresję?

A żarty z "siusiakami" są po prostu żałosne...

plafonita

Mnie też się bardzo podobał sposób animacji. Nietuzinkowy, każda postać była inna. W disneyowskich bajkach czasem nie rozróżniam od siebie bohaterów. A tu głównego bohatera przez te oczka i buzię od razu chciałoby się przytulić. Byłam też pod wrażeniem płynności animacji - przy Misiu Uszatku czy innych takich miałam czasem wrażenie braku płynności i widać było takie zacięcia.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones