Widziałem dzisiaj na niemieckich niuansach i muszę przyznać film niczego sobie, oprócz tego zakończenia.
Też tam byłem.
Dla mnie film interesujący.
Zakończenie wcale nie było złe. Reżyser zostawił je dla nas. To my sami mamy zdecydować co się z Leną stanie. 7/10
Zakończenie było całkiem pozytywne. Ogółem film charakteryzował się taką kompozycją urwanego wątku, reżyser zostawił niezłe pole do domysłu - koniec wpisuje się w te ramy. Moim zdaniem na plus.
również tam byłam i film wzbudził we mnie mieszane uczucia. w sumie taki sobie, z jedną wielką wadą: zero puenty.
Początkowo wydawało mi się, że motyw zbuntowanej nastolatki poszukującej własnej drogi jest odrobinę wyprany, ale gdy zaczęłam oglądać film dalej, okazało się, że relacje Lena - rodzina są dość dobrze zarysowane. Aczkolwiek nie wgłębiamy się jakoś specjalnie w ich psychikę, wszystko jest tylko zarysowane, reszta pozostaje dla nas. Podobnie z zakończeniem. Dla mnie bardzo dobry. Sądzę, że w pewnych kwestiach mogłabym się z Leną utożsamić...
Puenta jest dla leniwych... To znaczy, że nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem. A tutaj ustrzelono świetny moment na zakończenie. Temat mnie przyciągnął, żeby wybrac akurat ten jeden samotny tytuł w Niuansach i bach! Mogę śmiało powiedziec, że Lena poruszyła mnie - za bardzo jest mi bliska. Prostota i udany lekki dowcip biorą historię w ramę. Niezła sprawa, polecam.