i trafnej diagnozy poebania tego świata. Już dawno pogodziłem się z tym, co się stanie. Ten film pomaga mi myśleć o końcu z uśmiechem. Prawdziwy koncert gwiazd. Ciekawostka, Ariana Grande dotąd dla mnie nie istniała. Teraz czuję szacunek za autoironię. Szkoda tylko, że prawdziwy koniec nie będzie ani tak szybki, ani tak „gładki”.
Ten film to 100% przepowiednia. Szok, że są jeszcze ludzie, którzy widzą to całe qówno, które nas otacza i potrafili tak dosadnie przekazać to w tym filmie.
Przywraca jeszcze trochę wiary w ludzkość fakt, że aktorzy z filmu, żyjący przecież na codzień w samym epicentrum tej przedstawionej rzeczywistości, stać na taką dozę autoironii i krytycznego spojrzenia na to, co się dzieje. Paradoksalnie sami są po części jak swoje postaci, bo próbują coś zdziałać środkami, które mają. Szczególne zaskoczenie- Ariana Grade. Niestety najwyrażniej świadomość jednostek, nawet znanych i wpływowych, to wciąż za mało. Najgorsze jest to, że w nas ta kometa prawdopobnie już uderzyła, ale większość nie zauważy tego do samiutkiego końca albo i nigdy
Bardzo prymitywna propaganda. Wszystko podane na tacy, wszystkie postaci przerysowane, żeby przypadkiem nikt nie był dwuznaczny i żeby nie było wątpliwości.. Nawet faszyści w swojej propagandowej kinematografii byli bardziej subtelni.
To po prostu farsa. Farsy mają to do siebie, że operują grubo. Domyślam się, że jesteś z tych, dla których nic złego się nie dzieje :) Nie ma katastrof ani klimatycznej, ani biologicznej. to wymysł ekonazistów. O Tobie też jest ten film.
Mamy katastrofę głupoty i takich fajnych jak ty, z wypranymi mózgami. Klimat się zmienia od zawsze kolego. 17 tys. lat temu tam gdzie mieszkasz był lodowiec i chodziły mamuty.
Nawet biorąc pod uwagę wpływ człowieka. to nie da się tego zatrzymać.
Trzeba by podjąć radykalne działania typu wymordowanie 6 miliardów ludzi. nie ma innej drogi. wyrzucenie słomek z MD nic nie da. Samobójstwo Europy nic nie da - to 8% emisji.
Dalej przyklejaj się do ulic i obrazów - na pewno coś zmienisz. ;)