Czy aby nie przeginasz opisujac indyjska mentalnosc jako miazdzaca prawa czlowieka. Owszem zasadniczo odmienne wartosci rzadza nasza kultura zachodu a kultura hinduska, rzeczywiscie sa punkty/relacje, w ktorych czlowiek jest tam w wielkiej chierarchi swiata osadzony nisko, ale czy mamy prawo nasza miara mierzyc ich mentalnosc i oceniac pejoratywnie. To co napisalas to mocne slowa i uwazaj z takimi wyrokami bo one rodza pozniej uprzedzenia i stereotypy u osob, ktore nie znaja kultury i mentalnosci ludzi innych kultur.

Nie zauważyłeś/aś (przepraszam) cudzysłowia przy słowie prawdziwa? Chodziło mi o to, że z tego co wiem z różnych źródeł to kobiety są dokładnie tak traktowane jak zostało to pokazane w tym filmie.
W żaden sposób nie chciałam zanegować tradycji czy kultury i uogólniłam całą swoją wypowiedź.
I proszę, uwierz, że jestem ostatnią osobą, w której rodziłaby się jakakolwiek nienawiść czy uprzedzenia do innych narodowości.

Niestety cudzysłow nie zmienia przeslania zdania jakie napisalas- i wciaz z niego wynika ze (parafrazuje):"cechą mentalnosci idnyjskiej jest gwalcenie praw czlowieka". A ja uparcie bede sie spierac, ze nawet jesli masz przyklady naoczne takiego traktowania kobiet w spolecznosciach indyjskich to nie powinnas rzucac takich osadow jak powyzej przeze mnie zacytowany. Jako porownanie rzuce przyklad w naszej spolecznosci zachodu powszechnosci rozwodu (statystyki mowia ze ok polowa zawartych malzenstw konczy sie rozwodem) czy na tej podstawie mozna stwierdzic ze w naszej mentalnosci instytucja malzenstwa jest tylko papierkiem i nie ma zadnego znaczenia mentalnego, emocjonalnego i kulturowego? Chyba byloby to przesadzone stawierdzenie.
Nie zarzucam tez tobie uprzedzen kulturowych tylko podkreslam ze formuowane uogolnienia doprowadzaja to budowania tego typu uprzedzen u osob ktore nie znaja/nie maja stycznosci osobistej z dana kultura a swoje zdanie buduja wlasnie na cudzych osadach.