Filippo prawie się nie odzywa, ale w filmie aż kipi od emocji... Mówi tylko "Kocham cię" ale za to jak to mówi! Dawno nie widziałam tak dobrego filmu o miłości, gdzie bohater mimo całej beznadziei sytuacji, stawia wszystko na jedną kartę. Z góry wie, że ta miłość nie ma szans, jest niemożliwa, ale mimo tego całkowicie się jej poddaje. Piękny film.