Najpiękniejszy duet, jaki można by było sobie wymarzyć! Cóż za boska para Ingrid i Cary! Sama przyjemność mieć ich razem na jednym ekranie. Komedyjka może i błaha, ale dowcipna i zabawna. Na miłe popołudnia przy gorącej czekoladzie.
Moje duety marzeń: Audrey Hepburn & James Stewart oraz Audrey Hepburn & James Dean. Wielka szkoda, że nigdy do tego nie doszło.
Dean nie grał w takich filmach. Szkoda! Adamir19 ma rację duet ze Spellbound był o niebo lepszy. Ingrid była młoda i niezwykle gorąca.