Zgadzam się. Niektóre sceny są najwyżej średnie, ale większość filmu ma wywołujące dreszcz dialogi i buduje napięcie. Jestem zaskoczony.

Obejrzałem jednak dalej. Im więcej scen z komputerowymi efektami skrajnie głupich tym więcej wymuszania niepotrzebnych scen, które rujnują atmosferę o ile początkowo zapowiadało się coś niepokojącego dalej to trochę żarty. Film niezły, ale jego siła przekonywania spadła do prawie 0 momentami był śmieszny, a nie straszny np: odwrócona do góry nogami głowa dziadka popitalającego po szpitalu.

Średnia ocena filmwebu nie ma nic wspólnego z poziomu tego filmu. Gdy oglądałem go w kinie w tymże 2009 roku, przyprawiał mnie o lęki i zimne dreszcze na plecach. Przerażający horror straszący od początku do końca. Naprawdę nie ma czego mu zarzucić. Oczywiście zblazowana widownia po 5-6 latach po premierze (zapewne to ludzie, którzy w chwili premiery uczęszczali jeszcze do gimnazjum czy szkoły średniej lub byli jeszcze młodsi) powie, że słabe efekty, że ich śmieszą. Proszę się tym nie sugerować, polecam ten znakomity horror.