Pierwsza: 777 uderza w pociąg 1206 który zjeżdza do bocznicy niszcząc kilka wagonów. A
chwilę potem widzimy jak na wstecznym biegu 1206 jedzie!!! Nagle wszystkie wagony zniknęły
tak, iż może spokojnie jechać do tyłu!!! No absurd jakiś Panie Reżyserze.
Druga sprawa. Pod koniec filmu i ten zakręt, na który pociąg wjeżdzał bardzo długi czas. Niby
akcja do przodu a pociąg w miejscu na tym zakręcie stoi.
Jeżeli za układ odniesienia weźmiemy elementy stałe takie jak drzewa, to pociąg tak samo jechał
przy niskiej prędkości jak i dużej. Tylko z dialogów mogliśmy wywnioskować o jakiejkolwiek
zmianie prędkości.
Wnioski? Jak się jest reżyserem to trzeba bardziej logicznie myśleć. W matematyce nic nie ginie.
W logice też nie. W filmach jednak bardzo wiele.
Zarzucasz komuś brak logicznego myślenia, a sam nie błysnąłeś. O ile z drugim zarzutem można się jeszcze zgodzić - ujęcia w filmie nie zawsze oddawały wskazywane prędkości, o tyle pierwszej sytuacji chyba nie przemyślałeś.
Skład 1206 wjeżdża na bocznicę WJAZDEM od strony z której nadjechał (tak jak autobus na zatoczkę przystankową). Ostatni wagon zostaje rozwalony pędzącym 777, ale poza tym cały skład jest na bocznicy - "zatoczce". Chłopaki odpinają lokomotywę, podjeżdżają bocznicą jeszcze kawałek do WYJAZDU z niej, wjeżdżają na magistralę (cały czas jadąc w przeciwnym kierunku do pędzącego 777) i dopiero jak wjadą z bocznicy na tor (tak jak autobus z zatoczki na pas) to przełączają zwrotnicę, wrzucają wsteczny i gonią 777. Jasne czy trzeba to jeszcze narysować?
To że reżyser pokazał tę sytuację w wielkim skrócie, nie oznacza że brak tam logiki.
Pozdrawiam
Darek. Jak taki mądry jesteś to zapoznaj się najpierw z regulaminem. Za takie obrażanie mnie w Ameryce proces bym mógł Ci wytoczyć.
Przecież Gomez nic do Ciebie personalnie nie pisze, jedynie komentuje wymianę zdań, która zaczyna wymykać się spod kontroli.
Nota bene dzięki Tobie.
Ewidentnie masz jakiś problem. Nie tylko ze zrozumieniem fabuły, która w tym filmie trudna do zrozumienia nie jest, ale też - przede wszystkim - z samym sobą. Obrażanie innych nie pomoże Ci w Twoich problemach. Idź do psychologa.
Osobników Twojego pokroju nie powinno się wpuszczać na fora dyskusyjne, bo do dyskusji z normalnymi ludźmi się nie nadają.
A film naprawdę bardzo przyzwoity.
Nie mówię Ci co masz robić, jeśli tak uważasz, to nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Sugeruję, że obrażasz innych, dokłądnie tych, co się z Tobą raczą nie zgodzić.
Nie piszę, że wiem jakie masz problemy, przypuszczam tylko, że jakieś masz, a jakie, to ju żTwoja w tym broszka, mozet o jedynie wybujałe przekonanie o własnej racji :)
Psycholog, którego sugeruję to faktyczniemoże być lekka przesada, ale przyznaj, że post, który napisałeś do Gomeza Drugiego jest dosyć dziwny, ponieważ On naprawdę nic złego złego nie napisał, a już na pewno nie do Ciebie personalnie, poza tym, jeden z Twoich wpisów został usunięty, co też nic dobrego nie wróży . Stąd właśnie moje skojarzenia z ewentulanymi problemami.
"Ludzi normalnych nie ma" - no, tutaj sw pełni się z Tobą zgadzam, ponieważ jeszcze nikt nie zdefiniował normalności i dla jednych normalne może być to, co dla innych nie jest. Dlatego muszę faktycznie sprecyzować, co miałam na myśli pisząc "normalny" - tutaj, tego, kto rozumie, że może się mylić, a ponadto szanuje zdanie innych, nie odczuwajac przy tym potrzeby obrażania oponenta. Fora dyskusyjne mają to do siebie, że każdy może "wtrącić swoje trzy grosze", grunt, żeby to robić z głową i z szacunkiem do innych oraz... siebie samego i własnej inteligencji.
"Myslałem, że nie grzeszysz inteligencją ,a jednak" - czyli jednak grzeszę inteligencją (dzięki za komplement); tylko mała prośba - zdecyduj sie, ponieważ wcześniej sugerujesz, że mogę być "debilem" (a raczej "debilką"), a jedno drugie chyba wyklucza ;D.
Słowo "debilizm" nie jest wulgarne, więc nie powinnaś się urazić. A jedno drugie na pewno nie wyklucza.
Co do Gomeza. To co napisałem miało wydźwięk pozytywny. Szkoda, że muszę Ci to tłumaczyć. Ale spoko. Gdyby prędzej napisał swój post, to może byłby spokój prędzej. Wystarczy czytać ze zrozumieniem.
Słowo "debil" nie jest wulgarne, ale na pewno jest słowem obraźlwym. Debilizm (obok kretynizmu i idiotyzmu) to najlżejszy stopień upośledzenia umysłowego (faktycznie, wychodzi na tożeś łaskawy, nie sugerujac mi bycia idiotą!), dlatego osobie, o której piszesz, że może być debilem nie powinieneś sugerować w tym samym poście, że grzeszy (jednak) inteligencją. XD
Mogę napisać post, który będzie się składał z samych poprawnych politycznie sformuowań, w taki sposób, że sucha nitka na moim oponencie nie zostanie, tylko po co? Ale jeśli tego nie jesteś w stanie pojąć, to jedynie mogę wyrazić współczucie dla Twojego poziomu czytania (i pisania ) ze zrozumieniem.
Na koniec, dziękuje za miłe słowa, od dzisiaj sugerowanie bliźniemu debilizmu uznaję oficjalnie za komplemet.! ;D
PS. jeśłi już to "nie powinnam się obrazić", a uwierz mi, ze się nie obraziłam, w zbyt lekkim tonie Ci odpisałam, ewentualnie coś może kogoś "urazić"... ale to już czepianie się :)
Zdecydowanie tak. Język polski dopuszcza wiele "debilnych" zasad. Tak samo jak polskie prawo. Możesz mieć broń czarnoprochową, ale już musisz mieć zezwolenie (nie promesę) na proch. Tak samo polski język. "Nikogo nie było". Logika w matematyce ma sens, więc 0 i 0 to 1. Ale polski jest inny. nikogo nie ma =/ każdy jest.
A więc spokojnie "nie powinnaś się urazić' jest jak najbardziej zrozumiałe.
Wiesz, nie miałam problemu ze zrozumieniem, naprawdę - wbrew temu, co sugerowałeś, jednak debilką nie jestem :).
To, że polskie prawo jest debilne, to (prawie) każde dziecko wie, a to że język polski nie opiera się na debilnych zasadach, tylko został unowocześniony (i niestety nie tylko on) to już inna inszość.
Nie wiem,dlaczego mieszasz logikę matematyczną z zasadami języka polskiego, bo jeżeli juz o tym mówimy, to akurat w przytoczonych przez Ciebie zdaniach nie ma żadnej sprzecznościi (tak samo mówi się w inych językach, nie tylko w naszym), poza tym 0 i 0 daje 0, a nie 1.
dzieki za spieprzenie filmu ogarnij sobie ziomeczku co to sa spoilery zal mi cie pozdro dla normalnych