Tak mówili, że ta odsłona będzie przeprosinami za PG-13 w trzeciej części, a finalnie otrzymaliśmy coś o wiele gorszego.
W momencie gdy twórcy zaczęli używać więcej CGI w serii poziom zaczął spadać. W trójce jeszcze tego aż tak nie było widać, ale tutaj to już woła o pomstę do nieba. Jedynka i dwójka to jest mistrzostwo, gdzie efekty były minimalnie używane, trójka już trochę gorzej ale wciąż był poziom, a tutaj masakra. Gdyby nie fakt, że Cinema City zrobiło maraton całej serii to bym czuł mega zawód z pójścia do kina, a tak mogłem sobie odświeżyć pierwsze trzy części.
Najlepiej udawać, że abominacja zwana Niezniszcz4lni w ogóle nie powstała.