PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=132450}

Nim diabeł dowie się, że nie żyjesz

Before the Devil Knows You're Dead
6,9 15 294
oceny
6,9 10 1 15294
7,1 12
ocen krytyków
Nim diabeł dowie się, że nie żyjesz
powrót do forum filmu Nim diabeł dowie się, że nie żyjesz

Gdy Sidney Lumet zrealizował w 1957 roku znakomitych „12 gniewnych ludzi” z niezapomnianą rolą Henry’ego Fondy zapewne mało kto przypuszczał, że ten 33 letni wówczas reżyser utrzyma wysoką artystyczna formę przez następne pół wieku. Tymczasem tak właśnie się stało, czego dowodem film „Nim diabeł dowie się, że nie żyjesz” z 2007 roku. W „12 gniewnych ludziach” czy równie znakomitym „Werdykcie” z 1982 roku Lumet prezentował zdecydowany optymizm – nie tylko co do skuteczności anglosaskiego systemu prawnego, ale natury ludzkiej w ogóle. Samotny bohater mógł zwyciężać, bo potrafił dotrzeć do swoich oponentów poprzez racjonalne argumenty i pozytywne emocje.

Co po kilkudziesięciu latach zostało u Lumeta z tego optymizmu i wiary w skuteczność szlachetnego altruizmu? Najkrócej można powiedzieć, że nic. Zupełnie nic. Reguły rządzące współczesnym „światem według Lumeta” to chciwość, egoizm, bezwzględność, strach i głupota. Wszystkie te cechy reprezentuje rodzina Hansonów, na pozór zupełnie przeciętna. Starsi państwo prowadzą sklep jubilerskich. Ich starszy syn Andy to księgowy w średnim wieku, który dorobił się nie tylko nadwagi, ale też groźnych i kosztownych nałogów. Młodszy syn to życiowy nieudacznik, permanentnie zalegający z płaceniem alimentów, którego jedynym sukcesem życiowym są randki z atrakcyjną bratową.

Andy na pozór radzi sobie lepiej od bezrobotnego brata, w końcu ma wysokie stanowisko w korporacji, ale w rzeczywistości to nad jego głową zbierają się groźniejsze chmury. Postanawia działać i bez wahania wciąga w swoje ryzykowne plany brata, pomimo że ten ma porażkę wypisaną na twarzy. Sam Andy jest zresztą jeszcze gorszym nieudacznikiem, tyle że wyposażonym w korporacyjną pewność siebie, krawat i garnitur. Gdy na początku filmu snuje na użytek żony mrzonki o podboju brazylijskiego rynku nieruchomości, wydaje się niegroźny, a nawet zabawny. Gdy jednak zaczyna realizować swoje plany, w dodatku przestępcze, rozpętuje piekło dla całej rodziny.

Wbrew temu, co mógłby sugerować powyższy opis, film nie jest natrętnie moralistyczny. Klęska bohaterów to precyzyjnie pokazany ciąg przyczynowo – skutkowy, napędzany chciwością i głupota, a nie „odgórna” kara za nieuczciwość. Trafnie porównywano film Lumeta do dokonań braci Cohen czy Tarantino. Dostrzegano też różnicę w braku dystansu wobec przedstawianych zdarzeń. Pokazując zło, przemoc czy chciwość bracia Cohen i Tarantino wydają się prezentować tylko jedną ze stron ludzkiej natury i jeden z wielu wariantów rzeczywistości. Z kolei bardziej minorowa narracja Lumeta sugeruje, że jest to wariant jedyny.

Zapraszam do przeczytania całej recenzji na stronie: http://rekomendacje.npx.pl

silentviper

I ten tekst powinien znaleść się pod filmem zamiast żałosnej sterty głupot, która się tam w między czasie nagromadziła.

silentviper

Szkoda, że to już ostatnie dzieło tego mistrza.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones