PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=664257}

Nimfomanka - Część II

The Nymphomaniac Part 2
5,8 45 812
ocen
5,8 10 1 45812
5,8 24
oceny krytyków
Nimfomanka Część II
powrót do forum filmu Nimfomanka - Część II

Przez cały film byłam zachwycona Seligmanem - jego delikatnością i wyrozumiałością.
Spodziewałam się, że Joe odnajdzie w nim schronienie i prawdziwego przyjaciela.
On jednak okazał się być taki sam, jak inni mężczyźni,a wręcz gorszy - bo za zasłoną swojego
ciepła ukrył złe zamiary, zamiast postawić sprawę jasno.

Według mnie ta scena idealnie podsumowuje ludzi (już nie chcę mówić mężczyzn, bo się
przyczepią ich obrońcy) i podkreśla fakt, że nie można nikomu ufać.

Bonnie_filmweb

wyśmienita scena, oddająca nasz charakter_choć nie tylko męski.
JesteśMY ulegli falowani wiatrem, bez ustanku zmienni...

marcepun

Ta scena była kompletnie niepotrzebna. To relacja powinna pozostać platoniczną przyjaźnią do końca. Ostatnia scena wszystko psuje!!!

Tak wogóle to ten film obrzydził mi seks na jakiś czas. :-(

mat_queen

właśnie to wszystko pokazuje_uwidacznia!!!

ocenił(a) film na 8
mat_queen

poniewaz nie masz pojecia o seksie, dlatego tak to zostao przez ciebie okreslone

ocenił(a) film na 7
Bonnie_filmweb

Przychylam się do twojej opinii. Zakończenie niemalże genialne. Oddające naturę i małostkowość mężczyzn/ludzi (nawet tych, kreujących się na wyrozumiałych, myślących i wrażliwych). Tyle, że ja już od pierwszej części czułam, że to się musi skończyć w podobny sposób. Nie sądziłam tylko że bohater okaże się takim skończonym palantem. Przecież ona nazwała go swoim jedynym przyjacielem. Dupek.

ocenił(a) film na 7
violin_j

Troszkę przerażające.

Ale osobiście, chciałbym częściowo obronić Saligmana. Myślę, że nie był zły, a po prostu głupi (mimo tych wszystkich swoich anegdotek)

Nie rozumiał kobiet (w końcu nie miał z nimi do czynienia), nie rozumiał seksu (czy raczej rozumiał go na sposób typowo męski).
Wykazał się po prostu rozumowaniem typu: "jak można zgwałcić prostytutkę". No i nie zrozumiał co się do niego mówiło.

Chociaż od połowy filmu, już miałem przeczucie, że tak to się skończy. I jak wrócił do pokoju i jeszcze nie było widać, że jest półnagi, to tylko w myślach mówiłem, żeby nie zrobił niczego głupiego.


To się mogło zakończyć lepiej, gdyby wcześniej poradził sobie z własną seksualnością. Gdyby chociaż raz zmierzył się z tym czymś co w nim siedzi. Gdyby zaspokoił swoją ciekawość wcześniej. (Jestem zwolennikiem późnego wchodzenia w życie seksualne, ale trzymanie swojego dziewictwa do późnego wieku, w jakim był Saligman, raczej wydaje mi się bezcelowe.) Wtedy by wiedział więcej o sobie, być może by wiedział, że mu się to podoba ( i nie potrafiłby spokojnie utrzymać tej rozmowy i utrzymać takiej zażyłości) a może faktycznie doszedł do wniosku, że jest faktycznie aseksualny i że ta przyjemność nie jest warta świeczki.

W każdym razie, był głupi, a nie zły i za tę właśnie głupotę zapłacił.

ocenił(a) film na 7
Mathiej

W sumie, mnie trochę boli, że tak to się skończyło. Bo bardzo lubiłem tego kolesia. I w sumie, chciałbym, żeby skończyło się to trochę lepiej. Zakończenie nie byłoby happy endem, ale takie światełko w wykreowanym świecie, byłoby krzepiące.

ocenił(a) film na 7
Mathiej

Moim zdaniem na końcu wziął w nim górę instynkt ssaka. Zadziałał impulsywnie, zdjął gacie i wpakował się babce do łóżka. Jej opowieści podziałały na jego zmysły, ale to go nie tłumaczy. Głupota też nie.
Mnie też zrobiło się smutno, że nie skończyło się to dobrze. Myślę, że był prawiczkiem, bo nie miał okazji do seksu, a sam jej nie szukał.

ocenił(a) film na 8
violin_j

Wiesz, w pewnym sensie mogła mu się odwdzięczyć za to , że jej pomógł :) Oczywiście , że po takiej opowieści napalił się na nią, niepotrzebnie tylko powiedział jej , że " przecież robiłaś to z tysiącami innych mężczyzn" bo potraktował ją jak typową zdzirę. Mógłby jej powiedzieć, że ma na nią wielką ochotę i poczekać na reakcję. Albo by mu dała albo nie.

ocenił(a) film na 7
tomiqu

Tak, jego sposób podejścia do sprawy stanowi sedno problemu. Inne zachowanie, bardziej delikatne poskutkowałoby inną reakcją z jej strony. Na pewno nie wpakowałaby mu kulki. A tak dostał to na co zasłużył.

ocenił(a) film na 8
violin_j

Oj nie bądź taka surowa, jakby każdy facet, który dobiera się do kobiety miałby dostać kulkę to populacja męska znacznie by się zmniejszyła :) Seligman zasłużył co najwyżej na siarczysty policzek, wiedziałby ,że nie tędy droga z kobietami i może by spróbował inaczej w przyszłości.

ocenił(a) film na 7
tomiqu

Tyle, że w niej zebrały się już tak duże pokłady żalu, smutku i samotności, że jej reakcja była tu akurat adekwatna do sytuacji. A normalnie - racja - na świecie zabrakłoby facetów :-)

violin_j

Adekwatna do sytuacji??!! Zastrzelić kogoś kto chce z Tobą uprawiać seks??

Poza tym bohaterka uprawiała seks z dwoma murzynami, wymuszała haracze, a nawet dała się bić po dupie aż do krwi tamtemu masochiście. I mam uwierzyć w to, że zabiła Seligmana (któremu wcześniej opowiedziała historię swojego życia) z powodu jakiegoś żalu i smutku??!!

kompletnie nielogiczna to była i niepotrzebna scena

ocenił(a) film na 7
mat_queen

Reakcje, które podyktowane są emocjami nijak się mają do logiki niestety.

ocenił(a) film na 8
tomiqu

Po pierwsze sugerujesz, że duża część mężczyzn dobiera się do kobiet, po drugie, że to nic złego.
Może kulka to faktycznie za dużo (solidny kop w jaja już lepiej), ale szczerze powiedziawszy, nie od Joe. Przed chwilą obnażyła przed nim całe swoje życie, wszystkie wzloty i upadki, swoją duszę, dodatkowo nazwała go przyjacielem, a on co? Wpakowuje jej się z obnażonym penisem do łóżka? Zachował się strasznie prymitywnie i jeśli wcześniej faktycznie czułam do niego sympatię, to utracił ją w jednej chwili. Samym tym czynem pokazał też, że może i słuchał historii Joe, ale w ogóle jej nie zrozumiał.

ocenił(a) film na 8
Ishna

Nie sugeruję ani po pierwsze ani po drugie :) Oczywiście żartowałem z tym "odwdzięczeniem się" za okazaną przez Seligmana pomoc Joe. Na pewno jakaś część mężczyzn dobiera się do kobiet ale nie wiem jaka to jest ilość bo nie prowadzę badań na ten temat. Uważam, że to nic złego jak mężczyzna zaleca się do kobiety ale tylko jeśli to robi w sposób nienachalny, subtelny i ku jej przyzwoleniu. Zaś "dobieranie się do kobiety" w tym " złym" sensie tj. z chęci zaciągnięcia jej do łóżka wbrew jej woli ociera się o gwałt i jest karalne. Czy Seligman chciał zgwałcić Joe tego nie wiemy, na pewno był mocno pobudzony skoro jak piszesz " wpakował się jej z obnażonym penisem do łóżka ". Pytanie tylko, czy ona musiała do niego strzelać? Uważam, że nie zasłużył na kulkę tylko dlatego, że miał chęć na Joe. Już bardziej zasłużył na nią ten typek Jerome, który ją pobił i upokorzył uprawiając seks z "P" na jej oczach. Seligman miał pecha bo Joe była już w tym momencie swojego życia tykającą bombą emocjonalną i wystarczyła iskra by wybuchła, a tą iskrą było właśnie prymitywne zachowanie Seligmana i potraktowanie Joe jako obiekt do zaspakajania seksualnych potrzeb.

użytkownik usunięty
Mathiej

Niektórzy zwyczajnie nie odczuwają pociągu seksualnego. Wiem, bo sama zaliczam się do tej grupy. Seligman stwierdził, że jest aseksualny, co w zestawieniu z ostatnią sceną wzbudziło we mnie spore zniesmaczenie. Gdyby facet przez cały film mówił, że jest gejem, a na koniec wpakował się kobiecie do łóżka, to społeczność lgbt nie zostawiłaby na reżyserze suchej nitki, ale widać po osobach aseksualnych można jechać, bo przecież "aseksualizm nie istnieje". Eh. Niemniej jednak rozumiem, że autor chciał pokazać ludzką hipokryzję i dwulicowość.

Wydaje mi się że Seligman wcale nie był aseksualny, tylko powiedział tak żeby Joe czuła się przy nim bezpieczna i bardziej się otworzyła, ciekawiła go jej historia ale może już wtedy planował ją wykorzystać - dlatego też go zabiła, po całym życiu w samotności liczyła że znalazła tak jak mu wyznała, pierwszego prawdziwego przyjaciela, jednak okazało się to nieprawdą, ona poczuła się zdradzona i silne emocje wzięły górę. Miało to prawdopodobnie właśnie na celu pokazanie ludzkiej dwulicowości, ale nie uważam żeby był to atak na osoby aseksualne, czy też negowanie tej orientacji bo Seligman, jeśli był prawiczkiem najpewniej po prostu nie miał okazji do seksu, a na temat swojej orientacji okłamał Joe tak jak pisałam na początku.

użytkownik usunięty
loIita

a to nie bylo po prostu tak, ze seligman po prostu poczul, ze chce z nia sprobowac pierwszego razu? jesli sie przyjrzymy zauwazymy ze jego penis nie jest w stanie erekcji.

violin_j

Ale tu nie chodzi o mężczyzn tylko jest to ukazanie tego że ludzie są nadal zwierzetami, i mimo postępu cywilizacyjnego takie podstawowe potrzeby człowieka jak seks są nadal ważniejsze czasami niż wszystko inne, godność honor czy cokolwiek. A nie nagonka na facetów bo kobiet się to tyczy tak samo.

ocenił(a) film na 7
kubaz1997

Naprawdę seks jest ważniejszy? Jesteśmy zwierzętami? Przede wszystkim jesteśmy ludźmi i w odróżnieniu od zwierząt mamy wolną wolę i sumienie. Tylko ludzie prymitywne kierują się wyłącznie swego id. Mamy jeszcze ego i super ego.

kubaz1997

dokładnie, nie wiem po co te specjalne zaznaczanie mężczyzn... sama bohaterka nie była lepsza.

violin_j

chyba nie do końca zrozumiałaś film, dlaczego on ma być jej przyjacielem? dlaczego ma być frajerem w jej oczach?

Bonnie_filmweb

I tak czuć od Ciebie seksizmem.

ocenił(a) film na 9
PanvonEurope

Tak, masz rację. Po prostu zbyt dużo przeżyłam, by ufać mężczyznom. W większości kierują się oni tylko niskimi popędami :/

Bonnie_filmweb

Czyli dla Ciebie seksizm wobec mężczyzn jest ok. Chyba świat już doznał tragedii jaką był szowinizm i nienawiść do konkretnej grupy społecznej lub narodowościowej. To przypomina mi pewnego Austriaka który został Niemcem. On nie ufał Żydom, nie lubił ich i uważał, że kierują się chęcią zysku. Ty nie ufasz mężczyznom...

ocenił(a) film na 6
Bonnie_filmweb

""Tak, masz rację. Po prostu zbyt dużo przeżyłam, by ufać mężczyznom. W większości kierują się oni tylko niskimi popędami :/""

Zabawna jesteś. A kto wybierał za ciebie tych mężczyzn z którymi postanowiłaś się poznawać ?
Ty czy inna osoba ? To nasze czyny/wybory określają nas, a nie puste słowa.
Ty wybrałaś sama i tylko sama takich facetów na poznawanie i to określa Ciebie.
Nie bądź wiec hipokrytką.

Kto się bardzo dobrze przyjrzy kobietom to widzi jakie są próżne i puste bez wyjątku.
Olewają, ignorują i traktują jak gówno wartościowych facetów,
a dają fory pewnym siebie cwaniakom, bogatym i próżnym przystojniakom.
Dla kobiety małe ma znaczenie czy facet jest wartościowy czy nie,
że ma tendencje do zaliczania wielu kobiet, do braku starań, do kłamstw i zdrad.
Ważne jest przede wszystkim jaki to on jest pewny siebie, bogaty, przystojny.
Z takimi najczęściej kobiety godzą się na seks bez zobowiązań.
Z takimi najczęściej godzą się na seks licząc na związek i są wykorzystane.
Nie chcą starań, wolą same wybrać faceta jaki im się podoba, więc dać się na tacy,
bo wtedy są starania właściwie bezcelowe.
Wybierają częściej tych, którzy okłamują i zdradzają, a potem wybaczają, a atakują kochanki.
W większości przypadków chodzą do łóżka, zakochują się i chcą tworzyć związki z
takimi właśnie mniej wartościowymi facetami.
A gdy mają dość niepowodzeń z pewnymi siebie, bogatymi i przystojnymi to dają
szansę tym bardziej moralnym i wartościowym traktując jak koło zapasowe.
Tacy mają na dodatek akceptować kobietę, mieć szacunek i zrozumienie,
nie oceniać jej po przeszłości po jej czynach/wyborach z iloma, z kim i dlaczego.
Bo kobieta nie chce być oceniana po przeszłości, bo nie chce by facet o niej źle myślał,
bo prawie zawsze wyjdzie, że wartościowych źle traktowała i nie miała sentymentów,
a chodziła do łózka i zakochiwała się w takich co ją źle potraktowali,
a wtedy na myśl mu przyjdzie jedno jakie kobiety są próżne, puste, głupie i egoistyczne.
Nie ma co współczuć kobietom, że zle rzeczy im się przytrafiają przez facetów,
bo większość tego co je spotyka jest przecież z powodu czynów/wyborów kobiety z kim chce się zadawać.

ocenił(a) film na 9
returner

Przemawia przez Ciebie straszna frustracja. Nie chcę wnikać w Twoje życie prywatne, ale piszesz jak mężczyzna, którego nigdy żadna kobieta nie chciała albo inaczej - poznajesz dziewczyny w klubie, licząc na coś niezwykłego, a one chcą się tylko Tobą zabawić, zamiast z Tobą "chodzić". Myślę, że dlatego wypowiadasz się tak źle o WSZYSTKICH kobietach.

ocenił(a) film na 6
Bonnie_filmweb

Musisz mieć bardzo niską inteligencję, by od razu zakładać takie rzeczy.
Nie wiem właściwie co ma wspólnego to co pisałem z osobistymi przeżyciami.
Jestem od dawna w szczęśliwym związku. Nigdy nie narzekałem na powodzenie.
To o czym pisze to tylko niewygodne fakty.
Tysiące wypowiedzi aktorów, piosenkarzy, sportowców, książki gangsterów i najbardziej znanych uwodzicieli mówią bardzo wiele na temat kobiet. A przecież to ludzie,
którzy zaliczają często kilkaset kobiet, a kobiety najbardziej do nich ciągną.
Ty jako kobieta wiesz dobrze, że kobietę nie interesuje na pierwszym miejscu to
czy facet jest wartościowy i moralny, a to czy jest pewny siebie...bogaty...przystojny.
Czy w swoim gronie kobiet zachwalałyście facetów wartościowych i moralnych, niepozornych z zachowania i wyglądu czy tych pewnych siebie lub przystojnych, a mniej moralnych ?
Mało kobiet gustuje w tych pierwszych jeśli ma szansę u tych drugich.

użytkownik usunięty
returner

No to skoro jesteś w szczęśliwym związku, to znaczy, że spotkałeś kobietę mądrą, dobrą i szlachetną. Jak się ma do niej to, co wypisujesz o innych kobietach? Piszesz "kobiety to, kobiety tamto". Dlaczego nie napiszesz "niektóre kobiety", "kobiety, które znałem osobiście", albo wymienisz parę przykładów zamiast rzucać hejterskimi sloganami i pluć jadem naokoło? Bo uogólniając bez konkretów, opluwasz także swoją lubą.
Od kiedy to gangsterzy są wzorem do naśladowania? Poza tym: jakie kobiety kręcą się wokół gangsterów? Lekkich obyczajów. A karkołomne tezy, że wszystkie kobiety to lalunie gangsterów, to tak, jakby mówić, że wszyscy faceci to bandziory.
Podobnie - koło aktorów, piosenkarzy kręcą się groupies. Nie powiesz mi, że wszystkie kobiety to groupies. Więc musisz mieć bardzo niski iloraz inteligencji, żeby od razu zakładać takie rzeczy :P Bo domyślam się, że twoja ukochana nie jest taka, jak wymieniłeś. Nie bądź więc hipokrytą.

ocenił(a) film na 6

Nie jestem hipokrytą, a realistą :) Świat jest zwyczajnie brutalny.
Myślisz, że gdybym nie był pewny siebie, bogaty i przystojny to
nie musiałbym się starać o kobiety ? Musiałbym. Taka jest kolej rzeczy.
Nigdy nie musiałem kiwnąć palcem, a miałem zawsze powodzenie.
Tyle, że mnie to nie zadowalało. Świat jest zwyczajnie brutalny.
Kobiety znacznie lepiej traktują pewnych siebie, bogatszych,
przystojniejszych i to są fakty. Zwyczajnie lecą najmocniej na takich mimo,
że tacy przecież zaliczają najwięcej kobiet i traktują je często jak zabawki i najmniej się starają, bo nie muszą. Fakty mówią , że dlatego tak jest, bo kobiety są zwyczajnie próżne i interesuje je głównie czy facet jest pewny siebie, bogaty, przystojny, a nie wartościowy, a często są zarówno próżne i jak i naiwne.
Nawet najbardziej inteligentne kobiety na tym świecie, a postępują według identycznego wzorca - instynkt, natura, szukanie silnych genów.
A dają szansę tym bardziej wartościowym i moralnym, czyli mniej pewnym siebie, biedniejszym, brzydszym, gdy czują, że nie mają szans u pewnych siebie, bogatych, przystojnych lub mają dość niepowodzeń z takimi,
że zawsze wyszło coś nie tak, a liczyły na poważne relacje. Owszem masz rację z tym, że nie zawsze tak jest. Kobieta trafia na faceta, facet na kobietę i są razem, wszystko pięknie w teorii :) Ale gdy poznasz prawdziwe powody, że wybrali tak , a nie inaczej, to wyjdzie zwykła próżność z dwóch stron np:
kobieta wybrała tego faceta, bo jej się podobał jego silny charakter, wygląd,
a na dodatek miał świetną pracę, a mężczyzna ją chciał, bo była ładna i dość inteligentna. Czy gdyby ta dziewczyna była mało urodziwa lub ten facet był miłym, nieśmiałym facetem albo bardzo mało przystojny to byłaby duża szansa na taki finał ? Szanse spadają na to drastycznie. Są, ale są niewielkie.
Nie masz co się oszukiwać. Kobieca uroda jest największym wabikiem na facetów. Pewność siebie, cwaniactwo i przebojowość to największy atut mężczyzny, potem oczywiście bogactwo i status społeczny, no i wygląd,
elegancja, wzrost, silna budowa, rysy.
Kobiety mogą sobie mówić, ale wybory ludzi mówią wszystko.
Myślisz, że kobiety między sobą mówią - ach on jest taki wartościowy, moralny, nieśmiały, jest wspaniały ? :) Nie!
Mówią zawsze - On jest taki pewny siebie, przebojowy, zaradny, bogaty,
przystojny, wysoki. Bo takich lubią. Jeszcze nikt natury nie oszukał.
Ostatnie czego się trzymałem to hipokryzji.

użytkownik usunięty
returner

A skąd ty wiesz, co kobiety mówią, jak są same? Nie ma cię przy tym :)
A to, co mówisz, że ktoś leci na kasę czy urodę, dotyczy również panów, niestety. Więc nie mów o kobietach jak o amoralnych zwierzętach, jeśli z twoich wywodów wynika, że nie jesteś lepszy...
Twierdzisz, że nie jesteś hipokrytą, ale jakoś starannie omijasz kwestię, którą poruszyłam - w jakim świetle to, co mówisz o "wszystkich" kobietach, stawia twoją matkę. Czy uważasz matkę za taką, co dla pieniędzy/cwaniactwa poleciała na twojego ojca i rzuciła wartościowego, choć biedniejszego chłopaka? No i dziewczyna, z którą się spotykasz i podobno jesteś z nią szczęśliwy - rozumiem, że ją również zaliczasz do "głupich i próżnych, co lecą na kasę", i że powinna była wybrać biedniejszego, ale porządniejszego od ciebie? O to cały czas pytam.
Jak do tej pory nie widzę żadnych konkretów, a jedynie jakieś drętwe "mądrości" z pisemek dla samotnych panów/dojrzewających chłopców/niepotrzebne skreślić. Podaj konkretne przykłady, nie chodzi mi o nazwiska, tylko o jakikolwiek pozór, że te panie istnieją poza twoją wyobraźnią. Bo ja mogłabym podać przykłady paru "złych facetów", ale w odróżnieniu od ciebie nie przekreślam całej płci...

ocenił(a) film na 6

Wbij sobie do łba. Jest mnóstwo wartościowych facetów, którzy nie mieli żadnej kobiety !
A nie ma nawet jednego, nawet jednego na tym świecie pewnego siebie prostaka i śmiecia, który by kobiet nie miał.
O czym to świadczy ? Odpowiedz sobie sama.
Odpowiedź jest prosta.
Kobiety głównie ciągną do pewnych siebie, do bogatych, do przystojnych. Dużo mniej je interesuje czy facet jest wartościowy czy moralny. Takie są fakty.
Nikt nie ma żadnych sentymentów w doborze płci przeciwnej.
Każda kobieta jeśli ma szansę łasi się pewniejszych siebie, bogatszych, przystojniejszych czyli mniej wartościowych zaliczających więcej kobiet, z takimi szuka seksu i z takimi szuka związku i liczy, że taki z nią będzie chciał być.
Cała reszta wyborów poniżej pewnego progu to z powodu,
że kobieta ma mniejsze powodzenie lub ma dość niepowodzeń. Zadam ci pytanie.
Ktoś przykładowo byłby najfajniejszym facetem na świecie,
ale nieśmiałym, biednym, brzydkim, z bardzo przeciętnym powodzeniem, a z czasem stawałby się bardzo mądry i wyciągającym wnioski. Te same kobiety, które kiedyś go byle jak traktowały dawałyby mu szansę jak koło zapasowe.
Uważasz, że warto by się starał o
coś co pierwsi lepsi mieli od razu ?

Konkretne przykłady ?
Proszę bardzo. Bazuję na tysiącach wypowiedzi aktorów,
piosenkarzy, sportowców. Bazuje na tym co opowiadają o swoim życiu gangsterzy. Bazuje na książkach uwodzicieli.
A zatem na tych, których uwielbiają kobiety.
Skoro tacy zaliczają kilkaset kobiet, a nawet ponad tysiąc.
Pewność siebie, przebojowość, bogactwo, status społeczny, sława, elegancja, wzrost, rysy twarzy - do tego ciągną kobiety.
Możesz powiedzieć. No dobra, ale to są ludzie ponad resztą.
Mały procent. Tyle, że dokładnie te same rzeczy u przeciętnych ludzi powodują, że kobiety do nich ciągną.
Z takimi kobiety najchętniej chodzą do łóżka, w takich się zakochują, z takimi chcą tworzyć związki.
Każdego dnia od dwóch dekad widzę dokładnie kogo olewają kobiety, a do kogo ciągną. O wiele bardziej ciągną do tych co są mniej wartościowi i zaliczają więcej kobiet.

użytkownik usunięty
returner

Jest też dużo wartościowych kobiet, które nigdy nie miały faceta, za to nie ma ani jednej bezmózgiej suczki, która by faceta nie miała. Jak to świadczy o facetach? Odpowiedz sobie sam. Wcale nie jesteście lepsi od nas pod względem moralności. Więc nie rób z facetów "tych świętych", jeśli robią dokładnie to samo co "te złe" kobiety.

Wbij sobie do łepetyny, że nie wszystkie kobiety uwielbiają gangsterów, jakichś najaranych koką czy herą gwiazdorków albo sportowców, którym sterydy wyżarły mózg... Bo ja z uwielbiania piosenkarzy wyrosłam jak miałam 12-13 lat. I jakbym miała się z kimś związać, zakładać rodzinę, to raczej z biznesmenem, lekarzem, prawnikiem - kimś, kto każdy grosz zapracował za pomocą mózgu - a nie jakąś męską prostytutką, która nie wyłazi z cudzych łóżek i z tego żyje, że go kobiety sponsorują...
Zrozum, że nie wszystkie kobiety lubią pasożytów, którzy jeszcze je potem obsmarowują. Ja na przykład nie lubię. I wiele kobiet woli facetów stabilnych, obliczalnych i bezpiecznych.

Krótko mówiąc, nadal cytujesz CUDZE mądrości z rozporka, zamiast podać przykładu z WŁASNEGO życia. Znowu unikasz odpowiedzi na podstawowe pytanie - o !!!TWOJE!!! (podkreślam, bo chyba masz słaby wzrok) kobiety. O matkę, siostrę, babcię, kuzynkę, obecną przyjaciółkę. Do jakiego wora je wrzucasz?

Proszę nie cytować mi CKM-ów, Maxim-ów i innych czasopism dla sfrustrowanych panów/dojrzewających chłopców, gdzie pisane są mądrości w stylu jak "Jak pogłaskać bobra" czy "Rozmowy z penisem, co chciałby powiedzieć ci twój najlepszy przyjaciel", bo to jest lektura równie stronnicza jak "Cosmopolitan", tylko przeginająca w stronę przeciwną...
Proszę odpowiedzieć na TO pytanie, które zadaję już drugi albo trzeci raz, a nie wykręcać się.

ocenił(a) film na 6

Odpowiedziałem pośrednio wcześniej.
Proszę czytać ze zrozumieniem.
""Nikt nie ma żadnych sentymentów w doborze płci przeciwnej.
Każda kobieta jeśli ma szansę łasi się pewniejszych siebie, bogatszych, przystojniejszych czyli
mniej wartościowych zaliczających więcej kobiet, z takimi szuka seksu i z takimi szuka związku i liczy, że taki z nią będzie chciał być.
Cała reszta wyborów poniżej pewnego progu to z powodu,
że kobieta ma mniejsze powodzenie lub ma dość niepowodzeń.""

Jesteśmy lepsi w tym, że to kobiety w tych czasach w większości przypadków wybierają, a nie faceci.
A wolą wybierać pewniejszych siebie, bogatszych, przystojniejszych, czyli tych co mieli więcej kobiet, a zatem traktują kobiety jak zabawki seksualne. Dużo mniejsze powodzenie u kobiet mają nieśmiali, biedniejsi, brzydsi, a dużo bardziej moralni i wartościowi. Kobieca logika to zwykła hipokryzja, że szuka wartościowych.

""I jakbym miała się z kimś związać, zakładać rodzinę, to raczej z biznesmenem, lekarzem, prawnikiem""
To idealny przykład hipokryzji kobiecej. Status społeczny. Mężczyźni z wysokim statusem
są mniej moralni. A zatem ciągniesz dokładnie do tych na których zdanie wcześniej plujesz.
Kobiety jedno mówią, drugie myślą, trzecie robią. Ale znaczenie ma głownie to co "robią" :)

Ty czegoś też nadal nie zrozumiałaś. Dzisiejsze dziewczyny/kobiety to zwykłe dziwki.
Domagacie się szacunku, a same siebie nie szanujecie.
Dzisiaj 15 lat dla dziewczyny to obciach być dziewicą.
15 lat i dziewczyny potwierdzają, że w klasie raczej nie ma już dziewic, do tego przyczyniła się
bardzo wszechobecna pornografia.
Przedmiotowe podchodzenie do siebie i innych.
Liczy się tylko wygląd, kasa i seks.
Społeczeństwo się zgorszyło i nie ma już mowy o uczuciach.
Tylko kasa i długość przyrodzenia... 99% dziewczyn to już nie dziewczyny - to dziw...czyny.
Grą, która wzbudza najwięcej kontrowersji nazywana jest niewinnie „słoneczkiem”.
Młodzi mówią o niej niechętnie,
ale grają w nią z przyjemnością.
W skrócie można by rzec, że ta zabawa wymaga najwięcej zaangażowania ze strony uczestników.
A psychologowie nazywają ją po prostu orgią.

Specjaliści do spraw współżycia seksualnego potwierdzają, że erotyczne gry są bardzo popularne wśród
gimnazjalistów, a młodzież decyduje się brać w nich udział, by zrobić wrażenie na rówieśnikach.
Potem wiele dziewczyn zachodzi w ciążę.
Dla młodych osób grających w „słoneczko”, jest to często pierwszy kontakt seksualny z drugą osobą.
Oni jeszcze nie znają żadnych innych bodźców sfery erotycznej – twierdzi Aleksandra Józefowska,
specjalistka z grupy edukatorów seksualnych Ponton w Warszawie.
Dzieciaki najczęściej decydują na takie gry, bo chcą zaimponować rówieśnikom.
Osoby, które tchórzą często są piętnowane lub poniżane przez znajomych.
Zdaniem edukatorki seksualnej duży wpływ na takie zachowanie młodych ma kultura masowa.
– W teledyskach widzimy roznegliżowanych tancerzy i nagie piosenkarki.
Dzieciaki biorą z nich przykład, a z tego jasno wynika, że fajne jest wszystko to, co kojarzy się z erotyzmem.
Ubrania i zachowania muszą być sexy – dodaje Aleksandra Józefowska.
Zadzwoniła do nas dziewczyna, która planowała swój pierwszy stosunek.
Nie rozmawiała z nami o tym jak powinno się to odbyć. Interesowało ją to, czy powinna wydawać dźwięki
jak aktorki filmów erotycznych, jaką powinna mieć bieliznę i czy ma ogolić okolice bikini.
Według psychologów młodzieży coraz rzadziej zależy na bliskich kontaktach emocjonalnych.
Kiedyś pierwszy raz był planowany. Wiązał się z emocjami. Dużym przeżyciem był nawet pierwszy pocałunek.
Potem był petting, a na koniec dopiero właściwy stosunek. Teraz często gimnazjaliści w
coraz młodszym wieku decydują się od razu na seks – dodaje edukatorka seksualna.
A to może zaważyć na późniejszym życiu seksualnym.
Jeśli pierwszy raz odbywa się podczas gry, to traktujemy to, jako coś przedmiotowego, nic nieznaczącego.
Później młody człowiek może mieć problem z zaangażowaniem się w związek,
a przecież seks jest istotnym elementem związku dwojga ludzi i musi kojarzyć się z czymś wyjątkowym
A może seks wcale nie jest czymś wyjątkowym i zarezerwowanym dla zwiazków tylko ludzie udają,
że są lepsi od innych zwierząt ? A przecież faceci lecą na piękne, a próżniejsze dziewczyny,
a kobiety na pewnych siebie, bogatych, przystojnych, a zatem na cwaniaków, egoistów, próżnych facetów,
którzy zaliczają więcej kobiet i traktują ich jak zabawki do seksu.

""Tutaj potrzeba chociaż osiem osób - czterech dziewczyn i tyle samo chłopaków.
Dziewczyny kładą się nago na podłodze z rozłożonymi nogami. Na około nich stają rozebrani chłopcy –
mówi 16-letnia Agnieszka, uczennica LO w Koszalinie. – Na hasło „start”,
każdy z nich uprawia przez około pół minuty seks z dziewczyną leżącą naprzeciwko.
Po tym czasie następuje zmiana. Chłopaki wymieniają się partnerkami.
Przegrywa ten, który pierwszy osiągnie wytrysk. Zdecydowanie łatwiej bawi się w to po alkoholu,
bo znikają bariery. Oczywiście stosuje się zabezpieczenia, ale tutaj chodzi o czas, a wiadomo,
że prezerwatywa w pośpiechu może pęknąć. Kiedy byłam w gimnazjum jedna z dziewczyn zaszła w ciążę.
Wszyscy śmiali się, że będzie to owoc „słoneczka”.""


""Nie wiem, co zrobić z moją 14-letnią córką. Słyszałam jak rozmawia przez telefon o graniu w „słoneczko”.
Zapytałam, co to za gra, ale nie odpowiedziała. Sprawdziłam w internecie i okazało się,
że chodzi o seks grupowy! Jestem przerażona! Czy nastolatki rzeczywiście się tak bawią?
Czy powinnam porozmawiać o tym z córką? Boję się, że źle mnie zrozumie i zrobi coś głupiego –
pisze internautka ""

""A młodzież wciąż wymyśla nowe „zabawy”. Każda z nich opiera się na seksie i
ma za cel przekraczanie kolejnych seksualnych granic.
– Siedzieliśmy na korytarzu w szkole (..) Kumple zaczęli mówić o tym, co się dzieje u nich w miejscowości na
imprezach. Gadali o tym, że najpierw się pije, jara itd., a potem zaczyna się zabawa w butelkę.
Wszyscy siadają w kółku na przemian (...) Gdy butelka wskaże na dziewczynę musi ona zrobić przysłowiowego loda
każdemu chłopakowi, a gdy wypadnie na chłopaka musi on z każdą chociaż minutę uprawiać seks przy wszystkich -
pisze jedna z internautek""



Mam działkę. Trzy działki dalej bawiła się młodzież. Ognisko, piwo, itp. nie mieli więcej jak po 13-14 lat.
Oczywiście szybko się impreza skończyła, bo się popili i pospali.
Ognisko się paliło nadal. Poszedłem by sprawdzić, czy nie zagraża pożar, bo las 20 metrów od ognia.
wszyscy spali oprócz jakiegoś dziewczęcia. Pomogłem jej usiąść, poszedłem po gorąca herbatę.
Szkoda mi dzieciaka. Pytam się czy po rodziców zadzwonić a ona na to, że jej rodzice myślą, że jest u koleżanki.
I co? Dziewczę mi zaoferowało siebie za dotrzymanie tajemnicy, że może uprawiać ze mną seks.
To jest chore. Nie wiem gdzie są rodzice tych dzieciaków. Gdyby moja córka miała 14 lat i
chciała nocować u koleżanki, wszystko ustaliłbym z matką tejże koleżanki.
Oczywiście ta dziewczyna była wstawiona, że nie zorientowała się że wziąłem jej telefon i
znalazłem numer do rodziców. Byli w ciągu 20 minut. I nie tylko oni ale jeszcze inni.
Przyjechali po swoje nawalone dzieci. Usłyszałem podziękowania, bo nie mieli pojęcia,
że ich dzieci tak się zachowują.

Swego czasu będąc nastolatkiem, ponad piętnaście lat temu chodziłem przez kilka miesięcy na imprezy, owszem wiedziałem już wtedy, że nie ma w takich miejscach zbyt wiele wartościowych ludzi do poznania,
ale tam dopiero można zobaczyć jakie kobiety są zdemoralizowane i łatwe dla pewnych siebie i przystojnych próżnych facetów, którzy traktują je jak zwykłe dziwki.
Tam wszystko odbywa się bardzo szybko.
Wystarczy być świetnym obserwatorem.

ocenił(a) film na 6

Logika kobiet jest taka :
Chciałabym, żebym spotkała faceta, który pokocha mnie za mój uśmiech, za poczucie humoru, za uczciwość i za to, że jestem sobą.

Był taki facet, ale kobieta go nie zechciała, bo wolała poznawać kolejnego dupka, którego nazwała swoim chłopakiem.

Nie mogłam się z nim spotykać jak z chłopakiem, jest za spokojny, no po prostu porażka. Za grzeczny.

Wartościowi i moralni są. Owszem.
Tacy ludzie są obok nas, ale kobiety nie zwracają uwagi, bo brzydki, bo gruby, bo jakiś tam. Najlepiej by było, gdyby taki "chłopak" pokochał te dziewczyne za te bzdury co są napisane, ale najważniejsze, żeby do tego był przebojowy z powodzeniem i był przystojniakiem.

użytkownik usunięty
returner

"Ty czegoś też nadal nie zrozumiałaś. Dzisiejsze dziewczyny/kobiety to zwykłe dziwki.
Domagacie się szacunku, a same siebie nie szanujecie.
Dzisiaj 15 lat dla dziewczyny to obciach być dziewicą. "

To ty czegoś nie zrozumiałeś. W wieku 15 lat byłam ofiarą napaści ze strony grupy chuliganów, napuścił ich na mnie pewien zboczony chłopak za to, że nie chciałam z nim, powiedzmy, "chodzić". Nie doszło do gwałtu, ale niewiele brakowało. Gdybym była taka jakty, też pewnie wrzucałabym wszystkich do jednego wora, twierdząc że "wszyscy" faceci to zboczone świnie, które zeszły z drzewa tylko po to, żeby gwałcić bezbronne 15-letnie dziewice za to, że chcą jeszcze nimi pobyć... (Ale tak nie mówię, bo znałam/znam różnych dobrych facetów: ojca, braci itd. W odróżnieniu od niektórych nie wstydzę się rodziny.)
Proszę nie mówić, że "same takich wybieracie", bo ja nie wybierałam żadnego z nich. I, wiem co zaraz powiesz, NIE prowokowałam. Po prostu byłam ładna i miałam pecha wpaść w oko tym zbokom... I NIE byłam dziwką, chociaż tak mnie przezywali właśnie dlatego, że NIE chciałam się puszczać. Męska logika, ot co.

"Kobiety jedno robią, drugie mówią, trzecie myślą" - a faceci nie? Zwłaszcza ci, których opisałeś, którzy zdradzają, oszukują i pomiatają kobietami. Więc u nas to jest ZUOO, a u was zachowanie w porządku?

Logika kobiet jest taka: jeżeli chcę mieć dzieci i móc je wyżywić, odchować, ubrać, posłać do szkoły, muszę mieć faceta odpowiedzialnego i pracowitego, który na te dzieci zarobi, a nie tylko zrobi.
Coś w tym jest, że kobieta woli faceta mało romantycznego groszoroba (np. biznesmena) niż artystę czy poetę. Bo taki romantyczny artysta czy poeta narobi jej tuzin dzieciaków, po czym zniknie w siną dal. Ale chęć założenia rodziny na solidnych fundamentach nie dowodzi dziwkarstwa, tylko najwyżej pragmatyzmu. Podobnie jak wybieranie osobnika o dobrych, zdrowych genach. Wiadomo, że lepszy ładny i zdrowy niż szpetny i cherlawy, kto chciałby miec brzydkie dzieci? Czy wy wybieracie brzydkie dziewczyny ze względu na ich moralność?
Ponadto: znam paru facetów, którzy ożenili się dla pieniędzy. Dla tych chłopaków-karierowiczów kasa dziewczyny liczyło się bardziej niż moralność dziewczyny. To facetom wolno być żigolakami goniącymi za karierą przez łóżko?

Mężczyźni z wysokim statusem są mniej moralni? To skąd rekrutują się najgorsze bandziory? Nie przypadkiem z patologicznych, biednych, często wielodzietnych lub rozbitych rodzin typu matka plus konkubent plus siedmioro dzieci? Ale według ciebie przeciętny kandydat na gitowca jest osobą o nieskazitelnej moralności?

Dalej unikasz tematu bezpośredniego - tego o matce. Jedyny fakt, który przedstawiłeś z TWOJEGO życia, to ten z działką, reszta to spam, który znam. Co do "słoneczka" - w tym uczestniczą nie tylko zdeprawowane dziewczyny, ale i zdeprawowane chłopaki, nie zauważyłeś?
Jeśli nie chcesz mówić o TWOICH kobietach, bo np. trafiłam w jakieś czułe miejsce, to zrozumiem. ale nie zalewaj mnie spamem z CUDZEGO życia.

Żegnam.

ocenił(a) film na 9

Dobrze napisane.

ocenił(a) film na 6

Brawo. Wreszcie przestałaś być hipokrytką.
Tak samo jak każda kobieta jesteś próżna, pusta i egoistyczna.
Wolisz pewnych siebie, bogatszych, przystojniejszych,
a więc lecisz na cwaniactwo, egoizm, próżność.
Zwyczajnie wolisz facetów, którzy zaliczają więcej kobiet i
często traktują kobiety jak zabawki do seksu, mniej się starają, bo nie muszą, częściej okłamują i zdradzają.
Tak trudno było się od razu przyznać co jest dla ciebie najważniejsze ? Pewność siebie-cwaniactwo.
Bogactwo - egoizm i próżność. Wygląd -próżność.
A cała reszta jest drugoplanowa. Tylko o to chodzi, że kobiety są zabawkami do seksu dla mniej wartościowych facetów.
W większości przypadków chodzą do łóżka, zakochują się i tworzy związki z mniej moralnymi i mniej wartościowymi facetami, bo wolą takich, bo tacy pewni siebie, bogaci, przystojni. Głównie to komplementują kobiety.
Głównie to zazdroszczą innym kobietom w ich facetach.

użytkownik usunięty
returner

Natomiast ty nie przestałeś być hipokrytą, bo unikasz tematu - relacji z matką. Przeważnie faceci mający patologiczny stosunek do kobiet, w dzieciństwie mieli zaburzone relacje z matką. Biorąc pod uwagę niechęć do rozmowy o rodzicach, coś było na rzeczy. Tak trudno się przyznać od razu, że już wtedy u miałeś problemy?
Gdybym zniżyła się do twojego poziomu, powiedziałabym, że jesteś taki sam jak tamte bandziory z mojego liceum. Ale, w odróżnieniu od ciebie, nie wrzucam wszystkich do jednego worka.
NIE wolę facetów, którzy traktują kobiety jak seksualne zabawki, skoro tłukłam ci do głowy, że właśnie takie zboczone małpoludy mnie napastowały za bycie dziewicą. Gdybym ich "wolała", nie musieliby się ze mną bić, żeby uzyskać coś, co od innej dostaliby po dobroci.
"Zwyczajnie wolę" osoby, przy których czuję się bezpiecznie. Które mnie nie skrzywdzą tak jak już doświadczyłam. Osoby kulturalne, wykształcone i zajmujące się uczciwą pracą. Nie bandytów czy wyjców z gitarą. Bandytów już zaliczyłam i nie zamierzam powtarzać tego doświadczenia.
"jesteś próżna, pusta i egoistyczna" - mierzysz mnie własną miarą? Co ty wiesz o moim wyglądzie, przyjaciołach i osobach, które mi się podobają?
I dlaczego nie mogę się zakochać w lekarzu, jeśli sama skończyłam podobne studia?

ocenił(a) film na 6

Moja matka jest ładną i śmiałą kobietą,
ale wybrała bardzo przeciętnie wyglądającego faceta,
nie powiedziałbym też, że śmiałego.
Czym się sugerowała ? Może były inne czasy.
Ludzie byli trochę inni, mniej może było płytkich ludzi.
Z tego co zawsze mówiła chciała zwyczajnie dobrego, spokojnego człowieka z małym powodzeniem.
Ja odziedziczyłem osobowość i wygląd po matce,
byłem wychowywany na wartościowego faceta.
Jednak takie wychowanie kłóci się zupełnie z
tym jak wygląda świat i jacy są ludzie.
To co widziałem od samego początku jak
przebiegają relacje damsko-męskie to jedno wielkie kur...two.
Ludzie, większość ludzi jest tak płytka, próżna.
Jestem wysokim i postawnym mężczyzną,
może to dlatego, a może z powodu mego stanowczego charakteru wiele kobiet samo chciało mnie zaciągać do łóżka, te same kobiety mniej śmiałych i brzydszych znajomych traktowały jak gówno.
To tylko potwierdza regułę moich obserwacji i tego co poznałem z wielu książek na temat relacji damsko-męskich. Trzeba długo się naszukać, by znaleźć normalną kobietę,
dla której na pierwszym miejscu jest co innego niż cwaniactwo, egoizm, próżność,
czyli pewność siebie, bogactwo, wygląd,
dla której liczą się przede wszystkim wartości
jaki kto jest w środku i co sobą reprezentuje.
Dziś nikt nie ma na to czasu.
Ludzie dobierają się głównie na podstawie wyglądu.
Płytcy i próżni mają największe powodzenie.
Najszybciej to zobaczysz w miejscach,
gdzie wszystko się szybko odbywa np: dyskoteka.
Owszem jest tam znacznie mniej wartościowych ludzi,
ale zasady dobierania się wszędzie podobne,
tylko potrzeba wtedy więcej cwaniactwa i doświadczenia.
Wiesz kobietom imponuje bycie pewnym siebie, przebojowym, stanowczym, kreatywnym, inteligentnym, wyższy status społeczny, elegancki zadbany wygląd, szarmancja, wzrost, budowa, ładna twarz, zaskakiwanie i dawanie emocji kobiecie. A więc cechy,
które mają w sobie faceci, którzy zaliczają najwięcej kobiet.
A kobietom takie coś najbardziej imponuje stąd słynne "kobiety ciągną do drani" bo jakby same chcą być wykorzystane, że takie coś najbardziej się im podoba.
Na portalach społecznościowych kobiety podobnie chcą poznawać mężczyzn ze zdjęciami ładnych twarzy
i z takimi się później spotykać. Ktoś może mieć przeciętną brzydszą facjatę, a być świetnym mężczyzną,
pod wieloma względami, do tego moralny i wartościowy,
a zainteresuje się nim jedna kobieta na 200, reszta będzie zlewać, a próżnym i pustym przystojniakiem,
który zaliczył już wiele kobiet zainteresuje się połowa z
200 kobiet, mimo, że mężczyzna w przeszłości był kur..rzem lub nawet teraz ma zamiary, by tylko uwieść.
Czy to nie jest siano we łbie ? Ta próżność ? Lub głupota ?
Kobiety są same sobie winne, ni ma co nikogo żałować,
że w większości relacji damsko-męskich są tylko zabawkami do seksu dla pierwszych lepszych.
Gardzę facetami, którym podoba się kobieta,
a gdy ona im powie, że mogą zostać tylko przyjaciółmi,
bo kobieta nie chce mniej śmiałego lub brzydszego na swojego faceta to oni sięna to godzą, by być blisko niej,
a potem ona im się wypłakuje na ramieniu i
narzeka jak kolejny drań je tylko wykorzystał.
Trzeba nie mieć żadnego poczucia własnej wartości,
by tak się poniżać przed kobietą, która wcześniej dała jasny przekaz "nie chcę ciebie, ty tylko przyjaciel, bo jesteś gorszy od kogo...zwykłych śmieci, który traktują kobiety jak
darmową ku...wę"
Taki przyjaciel powinien dać jej to samo w momencie,
gdy zaproponowane miał, że tylko może być przyjacielem
-zwykłe obrzydzenie nią jako kobietą.
Dlatego tym bardziej nie rozumiem wybaczanie zdrad.
Nigdy nie zrozumiem tego, że kobiety wybaczają zdrady i jeszcze atakują kochanki zamiast tego co je zdradził.
Choć mężczyźni, co prawda rzadziej, ale też czasem wybaczają, bo są zwyczajnymi głupcami.
Ja żonie nigdy nie wybaczyłbym zdrady.
To byłby koniec i nie chciałbym słuchać żądnego usprawiedliwiania. Choć nie sądzę, by ona mnie zdradziła.

Kobiety nie potrafią myśleć logicznie w sposób w jaki my rozumujemy , są emocjonalne, ale to nie usprawiedliwia,
że większość jest płytka.
I właśnie każdy powinien być oceniany głównie po przeszłości i tylko po niej, bo to ona nas określa.
Z kim sypialiśmy, z iloma i dlaczego.
Mnie to interesowało, bo to mi mówiło o człowieku więcej niż potok bezsensownych kłamliwych słów.
Kobiety to mało interesuje, więc są wykorzystywane,
bo nie chcą widocznie wiedzieć, że pewny siebie lub przystojny to przeważnie mało moralny.
To co ja pisze nie ma nic wspólnego z tym co mnie spotykało.
Mam to szczęście, że jestem pewny siebie,
jestem wysoki i raczej przystojny. Mam twarde zasady.
Pisze to jak jest i każdy kto obserwuje ludzi wie, że mam rację.
Kobietę mało obchodzi czy facet jest wartościowy.
Z brzydkim nie chce się spotykać, całować,
chodzić do łóżka., a mógłby być jej jedynym.
Z mniej stanowczym i przebojowym choćby był przystojny z czasem się zanudzi, ale taki przynajmniej ma przez jakiś czas z nią seks i związek, a potem złamane serce, bo wolała stanowczego drania, który kobiety traktuje z góry.
Kobiety mało obchodzi, że faceci pewniejsi siebie, bogatsi, przystojniejsi zwyczajnie zaliczają wiele kobiet i
traktują je jak zabawki seksualne,
nie muszą się mocno starać o kobiety,
mogą sobie pozwolić na zdrady i kłamstwa.
To takich w zdecydowanej większości kobiety wybierają,
bo są pewni siebie, stanowczy, przebojowi, przystojniejsi, wyższy, lepiej zbudowani, tacy wzbudzają w kobiecie emocje,
z takimi chcą chodzić do łóżka, w takich sie chcą zakochiwać,
z takimi chcą związków. Nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć,
że tacy faceci zaliczyli wiele kobiet.
A potem często zdziwione po czasie,
że były tylko zabawką seksualną,
że facet chciał głownie seksu i wykorzystuje fakt,
że kobieta na niego leci, bo jest próżna.

użytkownik usunięty
returner

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Ale wiedz, że nie jestem taka, jak mnie opisałeś.
Należę do dość ładnych osób (przypominam trochę Naru z "Sailor Moon"), ale przekonałam się o tym w bardzo nieprzyjemny i traumatyczny sposób. Próbowano mnie zmusić do czegoś, na co ja nie miałam najmniejszej ochoty, bo rodzice wychowali mnie na porządną dziewczynę. Jestem mała, ale energiczna, podobno z urody przypominam babcię od strony ojca.
Na dyskoteki nigdzy nie chodziłam, bo od małego byłam typem mola książkowego. Przez większość życia nie obchodziło mnie, jaki ciuch mam na sobie, byle był wygodny. Makijażu nie używam, bo nie muszę. Nie mam konta na żadnym portalu, gdzie trzeba podać prawdziwe personalia, bo o kradzież tożsamości łatwo, zresztą nie mam zapotrzebowania na takie rzeczy, z internetu lubię tylko filmy i muzykę.
Nie interesuje mnie łóżko, tylko miłość. Obecnie kocham kogoś bez wzajemności i nie zamierzam się narzucać, bo nie jestem taka jak moi szkolni "koledzy" i wiem, że jak ktoś mówi nie, to ma na myśli nie. Zadowoliłaby mnie przyjaźń, bo w odróżnieniu od Seligmana, ja naprawdę jestem 1%, moje uczucie jest platoniczne, więc wystarczyłby mi sam fakt, żebym mogła tego kogoś codziennie widywać, rozmawiać. Ten ktoś może jednemu wydać się brzydki, drugiemu przystojny, kwestia gustu. Dla mnie liczy się to, że poznałam go jako człowieka odpowiedzialnego, troskliwego i opiekuńczego. To był jeden z nielicznych facetów, którzy nie próbowali ze mną flirtować ani w żaden sposób wykorzystać (i chyba to był powód jego odmowy, że jest ode mnie starszy i postrzega mnie jako dziewczynkę, a nie kobietę, poza tym wie o moich przejściach). Już tak mam, że przywiązuję się do ludzi, którzy okazali mi serce. Byłoby fajnie, jakby mi wyszło z przyjaźnią... Doskonale rozumiem facetów, którzy godzą się na "tylko przyjaźń", bo serce jest głupie i oporne na logikę - niemożność widywania tej jedynej osoby to tak jakby ci ktoś nagle zabrał powietrze do oddychania, więc lepsza przyjaźń niż nic.
Zarozumiałych przystojniaków widywałam i widuję, ale nie robią na mnie wrażenia. Jak czuję, że ktoś chce mnie skrzywdzić/oszukać/wykorzystać, to nie ma bata, żebym się dała nabrać na wygląd, jeszcze zanim moje serce było zajęte. Ale może to dlatego, że należę do tego 1%...

ocenił(a) film na 6

Witam
Dziękuje i Tobie.
Ja jestem od bardzo dawna na takie rzeczy za mądry,
by się tak poniżać przyjaźnią, gdy inni będą mogli
spotykać się na randki i chodzić do łóżka z kimś kogo kocham. To bezcelowe. Bezsensowne. To bycie głupcem.
Wolę zawsze, być panem kontroli. A odrzucenie to poniżenie.
To powiedzenie prosto - wolę bardziej innych.
Więc zostaje obrzydzenie. Albo nienawiść.
Bo nie warto tracić nigdy nawet chwili czasu na
kogoś kto nas odrzuca. Woli innych.
Gdy tego światu pełen kwiatu.
I lepsi, znacznie lepsi mogą nas doceniać tak jak na to zasługujemy, gdy ludzie stoją w miejscu i
zajmują się gorszymi. Trzeba mieć szacunek.
Kobiety tego nie rozumieją , nawet gdy są zdradzane to ślepo brną jak idiotki, bo wmawiają sobie uczucie do kogoś na
kogo już nie powinno się tracić czasu, bo nas ma za nic.
Albo kobiety godzą się na kochankę, mimo, że facet ma żonę, uwierzyły, że ją kocha, że się rozwiedzie z żoną,
uwierzyły w złote góry, uwierzyły we wszystkie kłamstwa doświadczonych facetów, by mieli na boku darmową dziw..kę, a potem gdy coraz bardziej zaczynają rozumieć nie potrafią przestać kochać. Kobiety są strasznie puste.
Ostatnia cechą jaką można mi zarzucić jest naiwność.
Lepiej, gdy ktoś w nas się zakocha.
Gdy jest na odwrót to wiadomo:
zdecydowana większość zakochanych ma
nieodwzajemnione uczucie.
Facet nie powinien nigdy pierwszy powiedzieć zbyt szybko kocham, bo straci kontrolę nad relacją i często kobieta wycofuje się.
Kobieta gdy pierwsza okazuje słabość wtedy facet powinien stopniowo odkrywać karty.
Na kocham czas przychodzi później chyba, że chce się przegrać w tą grę i być zraniony.
Ale co ja będę cię uczył inteligentnych kobiet,
mistrzyń intryg. Wiesz dobrze, że miłość to gra.
Najlepsi w tą grę to tacy co rozkochują i ranią serca,
a sami nie mają zranionego.
Lepiej dzwonić i słuchać odmów kobiet co do kolejnego spotkania czy mieć bardzo zainteresowaną kobietę, która nie może sie doczekać telefonu,
która sama się mocno stara o faceta.
Nad emocjami nie panuje większość ludzi.
Sztuka nad nimi panować i wzbudzać emocje w innych.
Zwierzęca pewność siebie, dzika seksualność i wielka strefa komfortu, że wszędzie czujemy się świetnie to takie podstawy, by samym wzrokiem, uśmiechem i tym jak się poruszamy wzbudzać w innych podziw, pożądanie, to COŚ. Ludzie ciągną do siły.
Inicjatywa należy do mężczyzn, by podejść, zainteresować, pokazać wartości, imponować, zorganizować ciekawe i kreatywne randki inne od większości ludzi,
okazać zainteresowanie seksualne,
dawać emocje, sprawić, że kobieta będzie chciał wejść w życie pełne barw. Być oryginalnym i zaskakiwać stylem życia, sposobem bycia. Potem ciężko coś popsuć, gdy kobieta pozna faceta, że ktoś jest wyjątkowy.
Niestety większość kobiet woli wybrać pewnego siebie cwaniaka lub próżnego przystojniaka, który ma w dupie starania, bo wie, że kobieta na niego leci.
Jedyny błąd na etapie 5-10 niezwykłej randki,
jeśli kobieta jest już mocno zainteresowana i jest się kreatywnym i inteligentnym mężczyzną jaki można zrobić to stracenie szacunku u kobiety nagłym brakiem inicjatywy i chęci na zaskakiwanie kobiety, bo przystojniacy czy pewni siebie cwaniacy nie muszą,
więc po co ktoś wyjątkowy i zaskakujący,
lepszy od nich ma to robić.
Raz stracony szacunek ciężko odzyskać i
odbudować na nowo.

To, że ty jesteś moralna to nie znaczy, że on jest i inni.
To z iloma spaliśmy, z kim i dlaczego określa nas bardzo.
Ja najbardziej doceniam kobiety, których mniej,
które chcą starań, doceniają je,
dają szansę i brzydszym i nieśmiałym.
Choć tacy z powodu złego ich traktowania mają z
początku trudniej, by zaimponować kobietom,
bo są bardziej nieufni.
A często w nich kryje się kreatywność, mądrość, pasje.
Bardzo pewni siebie czy przystojniacy przeważnie są
bardziej próżni i puści, bo zwyczajnie nie muszą mieć innych silnych atutów, bo wszystko przychodziło im łatwo.
I tylko z tego powodu.
Owszem nie zawsze tak jest.
Ale nie ma co ukrywać, że to co daje powodzenie
powoduje, że nie warto nic zmieniać.

Moimi znajomi opowiadali mi wielokrotnie rzeczy pasujące do naszej melodii, rzeczy wspólne, że spotykali się z różnymi kobietami, na spotkaniu kobiety czasem im narzekały jak to faceci je wykorzystali lub zdradzali, a z moimi znajomymi już drugi raz nie chciały się spotkać, bo oznajmiły,
że wygląd też jest bardzo ważny.
Jak to nie nazwać bycie próżną i zwykłą darmową dziw..ką dla pierwszych lepszych mniej wartościowych facetów.
Ale oczywiście dla kobiet pewni siebie cwaniacy i próżni przystojniacy to nie pierwsi lepsi tylko ideały z którymi bardzo chciały się spotykać, chodzić do łóżka i mieć związek.
Takie klapki na oczach i łatwy cel by być wykorzystaną.
I z taki facetami kobiety są szczęśliwe, bo mają co chcą, nie chcą starań, tylko faceta który im się podoba,
a jak są okłamywane oraz zdradzane i
jak wyjdzie wszystko na jaw to atakują najmocniej kochanki zamiast swych zdradzających facetów
tak jakby do końca nie chciały przyznać się przed samą sobą,
że źle wybrały pierwszego lepszego, bo kierowały się egoistycznymi pobudkami, bo są puste i próżne.
Większość zdrad kobiety wybaczają jak facet im się podoba i ślepo kochają. Tym się różnią kobiety ode mnie.
Zważam najbardziej na przeszłość z iloma, z kim, dlaczego. Złego traktowania oraz zdrad nie wybaczyłbym.
Miłość tylko mogę odczuwać do osoby która uważa mnie za coś lepszego od innych.

Co do mnie też się parę razy pomyliłaś.
Bo przecież już samo to, że pisałem zastrzeżenia do próżności kobiet pokazuje, że nie jestem płytki.
Mężczyźni, którzy są próżni i zaliczają wiele kobiet mają prawie zawsze dobre nastawienie do kobiet i
świetnie się czują w roli wykorzystywania ich próżności i robienia z nich kochanek.
Czy mieliby charakter na głębsze wywody ?
Mają duże powodzenie i korzystają z tego owocnie.
Bo kobietę interesuje to, że mężczyzna jej się podoba,
a nie że jest próżny i zaliczał wile kobiet.
Bo czemu mocno nie interesuje kobiet przeszłość faceta ?
Czemu, gdy są zdradzane częściej atakują kochankę/ki,
a nie zdradzającego faceta ?

Nie rozumiem co do rzeczy z naszą rozmową miało twoje przeżycie z tymi, którzy próbowali cię zgwałcić.
Co to ma wspólnego z naszą rozmową skoro tacy faceci mają małe powodzenie skoro muszą posuwać się do takich rzeczy. A ja pisałem o facetach z dużym powodzeniem,
pewnych siebie lub bogatych lub przystojnych,
którzy zaliczają najwięcej kobiet,
traktują je jak zabawki seksualne, a kobiety na nich lecą.
Czują do takich podziw, szacunek i pożądanie.
Tacy, którzy napadli cię nie mają nic wspólnego z facetami z wielkim powodzeniem.
Oni nie muszą gwałcić, ani prosić się o seks.
Nie tylko są pewni siebie...bogaci..przystojni.
Ale też inteligentni, męscy, szarmanccy, doświadczeni i wyrafinowani w swej próżności i egoiźmie.
Ile to kobiet zostaje przez takich wykorzystana ?
Większość. I to kilka razy.
Bo kobietom gusta się nie zmieniają.
I jeszcze zdziwienie. Tak. Kobiety są nie tylko próżne i puste, bo lecą na mniej wartościowych.
Są też często naiwne, bo intuicja jedynie przydaje się do zbadania czy ktoś jest pewny siebie,
a mniej moralni faceci są pewni siebie.
Do tego pewność siebie jest wprost proporcjonalna do
mniejszego sumienia. Im większa tym większa łatwość do wykorzystania innych. Takie są prawa natury.
Od zawsze mądrzejsi wykorzystywali głupszych.
Brzydsi byli gorzej traktowani mimo,
że byli statystycznie bardziej wartościowi,
bardziej moralni i bardziej wierni z
powodu gorszych uwarunkowań.
A przystojniejsi mieli wielkie fory u
kobiet mimo, że byli mało moralni.
Ale fakt faktem pewność siebie i inteligencja są najważniejszymi i najbardziej atrakcyjnymi wartościami na tym świecie. Dzięki nim można mieć wszystko.
Na dodatek większością manipulując, by robili to co chcemy.
Tak to już jest, że w każdej relacji międzyludzkiej mamy tego co prowadzi i tego co jest prowadzony.
Kobiety lubią być prowadzone, więc szukają osobniki silne mentalnie. Tylko niektóre kobiety lubią pantoflarzy,
którymi można kierować.
Wygląd ma mniejszą wartość dla mądrych ludzi.
Bo bez inteligencji to bycie zwykłą idiotką/idiotą,
na którą lecą pustaki.
Ale skoro ludzie zakochują się często w pustych,
a ładnych opakowaniach.
Tak samo jak wybaczanie zdrad próżnym połówkom i tłumaczenie miłością, bo taki pewny siebie, przystojny lub
ma pieniądze. Ludzie nie mają do siebie szacunku.
A taka miłość jest bez żadnej wartości skoro ktoś zakochuje się w kimś kto zaliczał wiele kobiet, a kobieta zakochuje się, bo jest taki pewny siebie i przystojny.
Wychodzi, że miłość to zwykła próżność,
a wybaczanie zdrad to brak szacunku do siebie.
Nie bez powodu mówi się, że kobiety są puste jak nie potrafią
logicznie myśleć tylko są emocjonalnymi idiotkami, niewolnikami destrukcyjnych emocji.
Obojętnie jakie studia kobieta, by nie skończyła nie spotkałem kobiety, która by potrafiła myśleć logicznie w sposób mi znany, a w sferze relacji-damsko męskich
to najbardziej wychodzi emocjonalne podejście, próżność, pustka w głowie, głupota, naiwność.
Dziwię się tylko facetom wartościowym, tym bardziej nieśmiałym czy brzydszym, że dobrze traktują kobiety,
gdy one ich traktują olewają i ignorują jako kandydatów na kochanków i partnerów, a lecą na takich co je wykorzystują.
Godzą się na przyjaźń zamiast potraktować kobietę jak śmiecia jak woli o wiele bardziej innych.
Na ich miejscu traktowałbym najgorzej jak się tylko da,
gdy kobieta, by mnie olewała, by wiedziała, że każdy wybór/czyn ma konsekwencje i za wszystko w życiu trzeba surowo zapłacić za swoją próżność i głupotę.
Dobroć za złe zachowania to pozwolenie innym na złe traktowanie. Tak postępują frajerzy.
Nie można dlatego być zbyt miły dla kobiet. To bezcelowe. Trzeba być stanowczy i twardy.
Bo każda kobieta to mała dziewczynka i potrzebuje silnego mentalnie samca, opiekuna.
Zadaj sobie jedno uczciwe pytanie.
Dlaczego jedni faceci zaliczają 50-100 kobiet lub więcej,
a kolejne kobiety chcą z nimi chodzić do łóżka,
w nich się zakochują i z nimi chcą związku,
a inni moralni nie mają żadnej kobiety,
mimo, że by bardzo chcieli, bo te same kobiety ich olewają z powodu błahych rzeczy jak mniejsza pewność siebie czy gorszy wygląd ?
Odpowiedz jest prosta: Kobietę interesuje czy facet jest pewny siebie, stanowczy, przebojowy,
bogaty, ma wysoki status społeczny, jest wysoki i przystojny.
Rzeczy próżne. Przy takich się czują wyjątkowo i bezpiecznie. Przy takich bardziej próżnych facetach.
Mało ją interesuje, że taki facet zaliczał wiele kobiet i traktował kobiety jak zabawki do seksu i
ma dużą tendencję do kłamstw i zdrad. A potem zdziwione, że są tylko darmowymi dziwk..ami na jakiś czas dla takich
cwaniaków czy próżnych przystojniaków.
Ale na wartościowych nawet nie spojrzą.
A jak dłuższa relacja to pewniejsi siebie, bogatsi, przystojniejsi mimo dziewczyn czy żon
mają często na boku kochanki. Jak już kobiety mają związek z wartościowym facetem to takim się szybciej nudzą,
bo mało stanowczy, za mało przebojowy,
nie potrafi stawiać na swoim, ulega kobiecie i
nie potrafi wzbudzać tak mocno w niej emocji, bo zwyczajnie boi się, że jak źle potraktuje kobietę to ona go rzuci, a efekt jest odwrotny, bo za takie zbyt miłe i nudne zachowania takich kobieta rzuca dla pewniejszych siebie i bardziej próżnych cwaniaków, którzy mają doświadczenie z
kobietami, wiedzą czego chcą kobiety i wiedzą jak wzbudzać w kobiecie emocje, być zimnym draniem i
z takimi kobieta się lepiej czuje i kocha do szaleństwa.
Nie chce takich opuszczać mimo, że tacy mniej moralni, częściej okłamują i zdradzają.
Ktoś wartościowy słucha fochów i awantur kobiety i
jeszcze ją przeprasza. Ktoś mało moralny i próżny, pewny siebie i przystojny kłamie i ukrywa zdrady,
kobieta sprawdza jego telefon czy maile, a on zrobi awanturę swojej kobiecie, że nie potrafi nawet mu ufać, a ona jeszcze czuje się winna i jego przeprasza.
Taka kobieca logika. Bycie próżną, pustą, egoistyczną, głupią i naiwną szukającą typy złych facetów, a nie dobrych.
Bo ktoś z pozoru mniej śmiały, mało głośny,
brzydszy to skreślany.
Ale co tu sie dziwić jak dziewczyny już w wieku 12-15 lat są puste i zadają się z tymi, którzy wyśmiewają czy biją słabszych, a ze słabszych, brzydszych się śmieją i
chichrają jak idiotki.
A potem czy mają 20 lat czy 30 lat ciągnie ich do tych samych typów facetów z większą skłonnością do wykorzystania czy skrzywdzenia innych.
Faceci bardziej wartościowi widząc próżność i głupotę kobiet oraz to, że lecą najbardziej na próżnych i mało moralnych facetów mogą zrobić tylko jedno,
też z czasem stać się bardziej złym niż dobrym facetem.
Stąd słynne "kobiety lecą na złych facetów, a dobrych z czasem zamieniają w złych"
Rzadko wyciągają wnioski z niepowodzeń i
przeważnie przez całe życie lecą na tych samych złych facetów z powodzeniem, bo kobiety nie myślą logicznie tylko emocjonalnie. Nie mówię oczywiście, że kobiety są święte i tylko głupio naiwne.
Kobiety piękne i pewne siebie też są czasem wyrafinowane,
chcą się wyszaleć za młodego, facetów zmieniają jak rękawiczki, dlatego mają duży przebieg.
A potem w związku jest większa szansa,
że będzie kłamać czy zdradzać, bo takie kobiety mają więcej adoratorów więc więcej możliwości w
życiu na większe ilości kochanków czy zmiany partnerów niż mniej urodziwe czy mniej śmiałe kobiety.
A wiadomo, że kobieta zmienną jest i nie lubi się nudzić.
Kocha być adorowana, zaskakiwana, pożądana i kochana.
To wszystko co pisze to są fakty, nie pojedyńcze przypadki,
a ramy, które pasują do większości kobiet.
Po prostu trzeba lepiej poznać kobiety.
A gdy się już to wszystko pozna stać się takim którego pragną i wykorzystywać próżność i głupotę kobiecej emocjonalnej logiki albo patrzeć z politowaniem na tak pokrętne rozumowanie mózgu kobiecego.
Gdy kobieta ma faceta, który robi wszystko w domu, gotuje, sprząta, pierze, robi zakupy itp to marzy o kochanku. Gdy ma kochanka, który jej przynosi kwiaty, zabiera na pikniki na łące,
na randki nad jezioro czy na kolacje przy świecach z lampką wina, daje jej fajny seks w wannie z pianą, a potem nie zasypia jak nudny mąż tylko ma ochotę na więcej w
łóżku to wtedy marzy, by mieć faceta,
który ją będzie wyręczał w obowiązkach w domu.
Kobiecie nie idzie dogodzić. Jak wam zbyt wygodnie i jesteście rozpieszczone potraficie wypomnieć facetom sprawy sprzed trzech lat :)
Stąd tak ważne jest być stanowczym i być tym co decyduje.
Uważam, że o kobietę warto walczyć.
Ale faktem jest daje to efekt czegoś zupełnie odwrotnego,
bo kobiety wolą wybrać faceta,
który im się podoba z jakiś powodów bez żadnych starań niż
otrzymywać wielkie starania facetów, którzy na pierwszym etapie znajomości kobiecie się
mniej podobają czyli brak cwaniactwa, wyglądu.
Bo instynkt pcha zawsze do silnych genów,
a takie mają przeważnie dranie, którzy uważają,
nie muszą się starać, bo nie są gorsi od kobiety,
starcza to, że kobiecie się podobają.
Olewają kobietę, są lekko niedostępni.
A kobieta do takich czuje słabość.
Tak nawiasem mówiąc jest też drugie dno o
którym nie pisałem, bo kobiety są piękne i potrafią być inteligentne, mądre, seksowne, wspaniałe, czułe, ciepłe, wrażliwe, kochające i uśpić tym czujność większości naiwnych facetów :) Ale nie ma co na to zachwycać się tylko patrzeć na czyny kobiety jak nas traktuje. Lepiej od innych czy gorzej.
Choć świecenie biustem czy kręcenie tyłkiem przed facetem nie zrozumiem nigdy w czym to ma być tak silną bronią kobiety, skoro logika podpowiada,
że ściąga szybko mniej wartościowych facetów,
którzy traktują kobiety przedmiotowo.
Lepiej jak kobieta czymś więcej zaimponuje, a wdzięki pokazuje tylko jednemu.
Ubiór kobiet, a zwłaszcza ich zachowanie na imprezach mówi wiele złego o kobietach.
Często dużo gorsze niż płytkich facetów.
Zachowanie na plaży, w innych miejscach publicznych czy
na wakacjach za granicą też często żałosne.
I jeszcze bycie dumną z facetów, którzy w gronie męskim przechwalają się ile to zaliczyli kobiet i którą jak potraktowali,
Wtedy można bardzo źle pomyśleć o kobiecie,
że leci na takich pustaków.
Kobiety uwielbiają seks równie mocno jak faceci,
ale nie chcą być źle oceniane przez znajomych czy rodzinę.
Myślisz, że trudno nakłonić do seksu kobietę na
2 czy 3 randce, jeśli mężczyzna jest doświadczony i
podoba się kobiecie ?
Myślisz, że trudno nakłonić doświadczonemu mężczyźnie do seksu nieznajomą z dyskoteki, którą w
wyrafinowany sposób rozpalał ?
Kobieta uprawia seks, bo jest podniecona,
głównie od tego to zależy.
A doświadczony mężczyzna potrafi nakręcić kobietę,
zwłaszcza na dyskotece, gdzie jest alkohol,
przyzwolenie na dotyk i luźna atmosfera,
a na randkach woli miejsca,
gdzie obie strony czują się swobodnie.
Reszta to sprawa pewności siebie, poczucia własnej seksualności, logistyki i dyskrecji.
Nieśmiały facet może mieć 5 spotkań, a nie przesunie relacji nawet o cm, zostanie zaszufladkowany jako przyjaciel.
Chyba, że to kobieta jego zaciągnie do łóżka.
Do kobiet trzeba mieć zrozumienie, gdy się pozna ich przeszłość, by źle o nich nie myśleć,
o tych wszystkich facetach jakim się oddawała i
robiła im dobrze.
Najlepiej być próżnym i pustym,
wtedy takim jest najłatwiej źle nie myśleć.
Ale o tym nie ma nawet co mówić.
Źli ludzie mają najlepiej na tym świecie od zawsze.
Często sie mówi, że posiadanie kobiety napędza i motywuje mężczyznę do życia.
Moim zdaniem bardziej napędza pasja i
posiadanie małych dzieci.
Małemu bezbronnemu dziecku się ufa bardziej niż jakiejkolwiek kobiecie i taka miłość jest bezwarunkowa :)

Kobiety dla mnie dlatego są...porażką, bo płytcy faceci zaliczają kilkadziesiąt czy kilkaset kobiet w życiu.
A ci bardziej wartościowi mają cieszyć się,
że kobieta okażą łaskę, gdy one mają już dość niepowodzeń i bycia wykorzystaną przez tych na kogo lecą.

Jak uważnie obserwując zachowanie dzisiejszych młodych kobiet 18-30 uważasz, że większość z nich nadaje się na bycie odpowiedzialną matką i wierną żoną ?
Jak myślisz kto częściej kłamie mężczyźni czy kobiety ? :)

użytkownik usunięty
returner

Tego kwiatu pół światu :)
Wiem, że jestem frajerką, bo zadowala mnie przyjaźń. Tłumaczę Ci, że bez tej drugiej osoby to tak, jakby mi ktoś odebrał powietrze, którym oddycham. Wiem, że nieodwzajemnione uczucia są głupie i nieracjonalne, ale serce nie sługa. Mam brzydki zwyczaj obdarzania ludzi uczuciami w zamian za ich sympatię do mnie lub okazaną pomoc. Być może mylę wdzięczność/dług itd z miłością, ale weź to wytłumacz mojemu głupiemu serduchu.
Co do młodych kobiet... może połowa, tak 40-60%? Widywałam często tępe lachony... Ale widywałam też głupich smarkaczy, z którymi się zadawały, więc też pytanie, ilu chłopaków wyrośnie na mężczyzn, a ilu na metro-babochłopów, tępych osiłków lub cwaniaków-łajdaków?
Kto częsciej kłamie? Nie zakładałabym się, bo nie da się tego w żaden sposób zweryfikować. Poza tym każdy z nas kłamie i nawet tego nie zauważa. Mówimy "dobrze wyglądasz" komuś, kto się postarzał albo zbrzydł. Kryjemy kolegę, który się spóźnił. Niechcianym gościom nasz współlokator czy małżonek mówi, że nas nie ma... itd.
Co do "tych spraw", kobiety chcą to robić równie często jak faceci, bo tak każe "Cosmopolitan" i inne gadzinówki, a nie biologia (za libido u kobiet odpowiada nie estradiol, tylko właśnie testosteron, którego mamy dwukrotnie mniej niż panowie). Doniesienia seksuologów mówią, że kobieta wcale nie musi mieć orgazmu, żeby mieć udany seks, i odwrotnie - może mieć, a być niezadowolona. (Człowieki są skmplikowane, zwłaszcza kobiety.) Ale nie, trzeba za wszelką cenę *mieć*, żeby być równą facetowi, bo tak mówią kolorowe gazety. Z kolei faceci chcą być jak kobiety: udają, że to *oni* zachodzą w ciążę i rodzą dzieci (i pewnie cierpią bardziej niż żona), chodzą z nimi na romansidła i płaczą razem z nimi, pichcą żonom obiadki... A kobieta i tak potem zostawia takiego ojca-matkę, bo chce mieć tradycyjnego faceta, który potrafi zreperować zlewozmywak, zanieść szafę na piętro, interesuje się męskimi sprawami, a kobiece pozostawia kobietom, poluje i przynosi mięso do jaskini i prosi żonę, żeby mu z tego ugotowała obiad... Jak myślisz, dlaczego wiele Polek ucieka do różnych Arabów, Murzynów? Bo mają dość równouprawnionych feministów...
Dla mnie porażką są nie tylko młode dziewczyny (wulgarne i brutalne), ale i młode chłopaki (zniewieściałe i słabe). Chłopy - dzieci rodzić; baby - do kopalni, huty (żeby był parytet), dzieci - wychowywać bezstresowo... Moim zdaniem winien jest upadek niesłusznego socjalizmu, jakoś mężczyźni byli bardziej męscy, kobiety bardziej kobiece, a dzieci bardziej dziecięce (niewinne)...
Choć nawet w obecnych czasach zdarza się spotkać wartościową kobietę czy mężczyznę. Po prostu nie lubię wrzucania do jednego wora i przyładowywania tylko jednej stronie.

ocenił(a) film na 6

Nie możesz oddychać :)
Ostatni raz czułem się w taki sposób jak ty
bardzo dawno temu, jak miałem 17 lat.
To tylko fałszywe wmawianie sobie.
Opisałaś dość wiarygodnie siebie samą :)
Jestem skłonny uwierzyć. Bowiem wiem, że kobiety bywają próżniutkie i naiwne nawet do wieku średniego.

Mówisz, że polki uciekają nawet do arabów czy ciemnoskórych, bo u nas faceci są zniewieściali,
a kobiety od zawsze wolały twardych mężczyzn,
którzy traktują przedmiotowo.
Ale kto chciał równouprawnienia i ostatecznie wymieszania cech męskich i żeńskich ? :):):)
Poza tym za granicą polki mogą być sobą.
Mogą się poczuć wolne, bo nie będą je oceniali znajomi oraz rodzina, że sypiają z kim popadnie. Mogą żyć zachodnim stylem, a nie wychowaniem chrześcijańskim. Mogą kochać się z kim mają ochotę, a że kobiety zawsze leciały na egzotykę,
to też uwielbiają murzynów czy arabów, wyluzowanych samców, przedmiotowo traktujących kobiety i lepiej zarabiających za granicą niż u nas w Polsce.

CZEGO CHCĄ KOBIETY ?
Wszystkie kobiety mają wymarzony typ faceta,
z którym chciałyby być.
Większość tych fantazji jest niezrealizowanych.
Czego w ogóle chcą kobiety?
Chcą faceta. Nie chcą miłego frajera tak?
Spójrzmy na czasy jaskiniowców. W tamtych czasach chciały, żeby mężczyzna im przewodził, polował dla nich i
je chronił. Nadal chcą! To się nigdy nie zmieni.
Chcą żebyśmy rozkochiwali je w sobie i
żebyśmy je zaciągali do łóżka. Muszą czuć, że jesteśmy silniejsi od nich żeby mogły rozkwitnąć w
piękne stworzenia tak jak są przeznaczone.
Wielu facetów boi się patrzeć na kobiety, które ich pociągają. Boją się, że one się mogą zirytować.
Mężczyzna, kiedy w mistrzowski sposób nawiązuje kontakt wzrokowy, uwodzi uśmiechem,
męską energią, jest pochlebnym to kobieta od początku wtedy wie, że jej pragnie i że jej chce.
Wielu facetów patrzy na dziewczyny, które im się podobają i natychmiast odwrócą wzrok jak tylko one to zauważą-
już go wystraszyła mimo tego, że nie zrobiła nic strasznego…
One wszystkie mówią, że chcą poznać szczerego faceta,
ale nie mogą dać sobie rady ze szczerością.
To ironiczne ale to powoduje, że bardzo pewny siebie mężczyzna cały czas kieruje interakcją.
Kobiety uwielbiają szczerość. Nie oczekują szczerości,
ale jak tylko facet jest szczery do bólu,
rozpadają się na kawałki.
Odpuszczają obronę i zaczynają uwielbiać.
Bycie szczerym nie oznacza, że należy wszystko odkrywać.
Dać sobie pozwolenie na mówienie i robienie wszystkiego,
na co mam ochotę, włącznie z posiadaniem sekretów.
Kiedy mężczyzna panuje nad sytuacją,
to uchodzi mężczyźnie większość na sucho w oczach w
oczach jego kobiety.
Badania na temat fantazji kobiet,
pokazuje jak wiele kobiet fantazjuje o brutalnym sek...ie,
o "gwa....łcie", o byciu sponiewieraną,
owszem to są tylko fantazje, ale z odpowiednim facetem mogą być lub są zrealizowane ;)
Wszystkie kobiety mówią, że chcą spontanicznego faceta,
ale jak jesteś to się zaczynają ciebie bać.
Są dwa rodzaje szacunku "‘strach (władza) i podziw’"-
Trzeba umiejętnie balansować miedzy tym.
Kobiety nie szukają książki o romansie, bo romans mają dobrze zaprogramowany w ich głowach.
Potrzebują tylko aktora. Pewnego siebie, kasiastego i przystojnego, bo kochają cwaniactwo, egoizm i próżność.
Dla każdej kobiety liczą się wyłącznie zasoby finansowe, wygląd i cechy dominującego samca alfa.
Czyli kobiety lecą na facetów,
którzy zaliczają najwięcej kobiet.
Nie potrafią kochać i kierują się wyłącznie pierwotnymi instynktami oraz własną korzyścią.
Sytuacja przedstawia się tak. Jest tylko kilka rzeczy,
które się liczą i to z całą pewnością nie takich w
jakie wierzą młodzi idealiści.
Nie ma sensu kontemplować, gdyż wystarczy rozpatrzeć następujące stwierdzenie.
Dla kobiet liczy się tylko duża pewność siebie, wygląd, pieniądze i pozycja społeczna.
A za tym kryje się chamski męski charakter i
zaliczanie wielu kobiet.
Mężczyźni mniej śmiali, brzydsi starają się zaimponować kobietom swoimi walorami, nadrobić tekstami i inteligencją,
romantycznym podejściem i poetyckością,
ale nieświadomi są jednego.
Kobiecie wisi to co mówią, to co potrafią,
ile znają wierszy, na jakich grają instrumentach,
jakie słuchają muzyki, jaką wiedzą i oczytaniem dysponują. WYGLĄDASZ ALBO JESTEŚ NIKIM.
MASZ KASĘ ALBO JESTEŚ NIKIM.
MASZ WŁADZĘ ALBO JESTEŚ NIKIM.
Gdybym nie był pewny siebie, wysoki, przystojny,
dość zamożny to wiem, że niezależnie od charakteru,
zasad i hierarchii wartości miałbym bardzo
małe powodzenie widząc na
jak próżnych i pustych facetów kobiety lecą.
Dla kobiet księciem jest pewny siebie, zamożny, przystojny facet czyli facet z powodzeniem, który zaliczył wiele kobiet, bo traktował kobiety przedmiotowo i
ma tendencję do kłamstw i zdrad.
Kobiety patrzą głównie na pewność siebie,
wygląd, forsę i prestiż.
Charakter i wartości nie mają dla kobiet,
aż tak wielkiego znaczenia.
I problemu nie stanowi sam fakt, iż takimi kryteriami się kierujecie (to biologia),
a fakt, że wypieracie się tego co oczywiste i charakterystyczne dla waszej natury usilnie
wpierając wszystkim, iż jesteście krzywdzone przez szowinistów, którzy głoszą fałszywe teorie.
Nie istnieją wyjątki od tych zachowań.
Nie istnieje altruizm bezwarunkowy,
a contrario do krystalicznie czystego egoizmu i hedonizmu. Istnieją dwie postawy.
Hipokryzja, która trzyma przy życiu złudzenia oraz
uczciwość wobec siebie i otoczenia,
która owe złudzenia niweczy.
Nie ma kobiet wolnych czy quasi wolnych od
dyktanda natury materialistki lub
egoistki zapatrzonej w powierzchowność.
Kobieta, z którą żyje mężczyzna przestanie go kochać,
gdy tylko okaże się niezdolny do pełnienia samczych funkcji. Jeśli w młodym wieku ulegnie wypadkowi to
będzie się nim opiekowała wyłącznie z litości,
którą opacznie zdefiniuje jako miłość,
ale jej hedonistyczna natura w głębi swej istoty znienawidzi tę osobę jako bezużyteczny przedmiot.
Wszystkie będziecie się okrywały maską i w swej powierzchowności zaprzeczały temu co oczywiste.
Nie ma kobiet wartych zainteresowania innego niż w
celach czysto zabawowych.
Obserwuje od prawie 20 lat każdą kobietę i
zawsze okazuje się, że jest jak wszystkie.
Charakterystyczną dla was cechą jest to,
że wasze czyny przeczą słowom.
Temu gadaniu nikt rozumny nie uwierzy.
Jeśli mężczyzna posiada wymienione silne cechy może mówić najgorsze rzeczy, cokolwiek zechce, a kobieta i
tak będzie go kochała, bo jego chamski czy
wredny charakter nie ma znaczenia,
jeśli jest pewny siebie, bogaty, przystojny.
Ja tu kobiet nie wyzywam, tylko podaje racjonalne, sprawdzone i wynikające z
doświadczenia większości mądrych mężczyzn na świecie argumenty przeciwko próżności i głupocie kobiet,
a przemawiające za ich bliżej nieokreślonym i
żałosnym postępowaniem,
a już szczególnie dobieraniem sobie
najchętniej mniej wartościowych i mniej moralnych kochanków oraz partnerów.
Obserwowałem wielokrotnie jak źle traktują wartościowych i moralnych, ciągną do tych co zaliczają najwięcej kobiet,
bo pewniejsi siebie, bo bogatsi, bo przystojniejsi.
Lubią największych próżnych i egoistycznych facetów.
A potem nawet nie potrafią określić swego statusu i
mówią, że to skomplikowane,
gdy są tylko zabawkami do seksu dla pierwszych lepszych.
Kobiety nie potrafią myśleć logicznie.
I nie potrafią brać odpowiedzialności za własne czyny.
Zawsze zwalają winę na mężczyzn.
Jak zdradzą nawet swego faceta i
zostają przyłapane na gorącym uczynku usiłują się
jeszcze wytłumaczyć i zwalać winę przed swoim facetem na kochanka, by tylko nie wyjść na główną winowajczynie.
Na tym świecie jest mnóstwo prosty.....tutek,
dziewczyn, które mają sponsora,
modelek z chęcią rozbierania, cichodajek,
dziewczyn rozbierających się przed kamerkami,
dziewczyn, które sypiają z pierwszymi lepszymi poznanymi z dyskotek za kilka drinków lub dobrą bajere
dziewczyn, które sypiają z pierwszymi lepszymi,
wystarczy, że im się podobają z wyglądu,
dziewczyn, które zdradzają,
dziewczyn, które odbijają faceta innej, nawet znajomej,przyjaciółce czy siostrze.
Widocznie kobieta głownie co ma do zaoferowania to
urodę, seks i ewentualne uczucia.
Ale kobiety zapragnęły wolności i być wyzwolone.
W większości przypadków bardzo ciężko facetom zdobyć kobietę staraniami, jeśli kobieta nie czuje pociągu seksualnego do tego faceta i jej si wcale nie podoba,
bo kobieta woli sama wybierać facetów i
to ona ostatecznie decyduje po swym pierwotnym instynkcie oraz własnej korzyści kogo chce na kochanka,
kogo na partnera, kogo na zwykłego znajomego.
Kobiety narzekają, że są traktowane przedmiotowo,
ale to tylko hipokryzja kobieca,
bo kobiece czyny/wybory facetów,
których chcą poznawać i z kim chcą chodzić do łóżka pokazują, że uwielbiają być traktowane przedmiotowo i kochają być pożądane.
Uwielbiają facetów, którzy zaliczają najwięcej kobiet.
Pewnych siebie cwaniaków. Bogatych.
Próżnych przystojniaków.
Zdołałem się ożenić, zaakceptowałem jedną kobietę na swej drodze, ale nie wierzę w miłość, to złuda, motylki i iskrzenie to tylko zwykłe hormony i
I na tym można zakończyć dyskusję na temat bliżej nieokreślonego społecznego obecnie tworu jakim jest miłość.
Ktoś kiedyś powiedział, że kobiety się nie da zrozumieć ,
ale to jeszcze nic, kobiety same siebie nie rozumieją i
nie rozumieją nieraz swoich zachować i czynów ,
a jak się takie coś nazywa po imieniu szaleństwo.
Tak kobiety są szalone i zdolne do wszystkiego,
by osiągnąć swoje cele i mieć z tego korzyści ,
dziś pieniądz przysłonił wszystko,
kobiety zawsze kochają za coś, a nie za nic.
Najśmieszniejsze jest to, że kobiety potrafią mówić,
że kogoś kochają, a niebawem tego faceta zdradzają z
innym albo wymyśla coraz więcej kłamstw i brną w to dalej.
Kobieta ma zawsze jakieś wyobrażenia i to je niszczy, pomimo iż święcie wierzą, że jest im z tym dobrze,
że kiedyś trafi się książę na białym rumaku i w lśniącej zbroi,
a czas mija a księcia nie ma,
rumak też jakoś się nie pokazuje...
latka lecą, a wspaniałego partnera nie ma,
to już różnie się wtedy kończy,
są takie co znajdują, są takie co biorą z tych znajomych lub
dają w końcu szanse tym bardziej wartościowym,
mniej pewnym siebie, biedniejszym, brzydszym.
Są też takie które zostają starymi pannami.

użytkownik usunięty
returner

Sugerujesz, że jestem głupia i próżna? Tylko bez takich. Uczucia a inteligencja to dwie różne rzeczy. Wielu mądrych ludzi głupieje przez zakochanie. Miłość to narkotyk, a syndrom odstawienia jest wyjątkowo bolesny. Próżna nie jestem, po prostu stwierdzam fakt, że brzydka nigdy nie byłam.

Bardzo proszę, nie wsadzaj mnie do jednego wora z tamtymi, które opisujesz ("wszystkie jesteście takie"). Nie jestem cichodajką i nie potrafiłabym nikogo zdradzić. Sama też nie toleruję zdrady. Może to frajerskie, ale ja wierzę w miłość i wierność. Wolałabym pozostać samotna niż być taka jak te, o których piszesz.

Popieram równouprawnienie w sensie prawa do wykształcenia i pracy zawodowej, tak. Ale w sensie biologiczno-zwierzęcym, to jest jakiś dziwny wynalazek, z którym się nie zgadzam.

Jaskiniowcy mieli matriarchat. Nie wiedziano wtedy, że do zapłodnienia potrzebny jest również mężczyzna, więc kobiety otaczano boską czcią jako stworzycielki życia. To one były przywódczyniami. Dziedziczenie odbywało się po linii żeńskiej. Mężczyźni pełnili rolę obrońców, wojowników i myśliwych, ale nie przywódców.
Sytuacja ta uległa zniszczeniu, kiedy panowie zorientowali się, że są potrzebni do rozmnażania na równi zkobietą. To, co później spotykało kobiety przez całe tysiąclecia, a co teraz panie odbijają sobie w postaci sztucznej swobody, to jedna wielka tragedia.

Rozumiem twoje rozczarowanie kobietami, ale nie uogólniaj. Może moje wartości staroświeckie, może jestem frajerką-idealistką, ale na pewno nie dziw.ką, zabawką do seksu, fałszywą żmiją ani pustą idiotką.

Szkoda, że nie wierzysz w miłość. To jedna z najlepszych rzeczy w życiu, choć jak pójdzie złą drogą, potrafi wyrwać człowiekowi flaki.

ocenił(a) film na 6

Wierzę, ale to największa głupota jaką wymyślił człowiek.
Większość ludzi co najmocniej kocha ma nieodwzajemnioną miłość i ogląda jak ich wymarzeni sypiają z innymi.
Ja nie uważam kobiety za próżne w bardzo szerokim tego słowa znaczeniu, ale pisze zahaczając głównie o wybór kochanków/partnerów. W tym znaczeniu są próżne, puste i egoistyczne. Mają gdzieś, że pewniejsi siebie, bogatsi, przystojniejsi są mniej wartościowi i mniej moralni,
sypiaj z większą ilością kobiet i kobiety traktują jak zabawki seksualne. Dla kobiety liczy się to, że ktoś jest pewny siebie, bogaty lub przystojny i takich wybierają. Kierują się próżnością, egoizmem czy materializmem.
Każda kobieta. I kiedyś. I teraz. I zawsze tak będzie robić.
Nie mówię, że mężczyźni są lepsi. Przedmiotowo traktują kobiety, ale kobiety takich uwielbiają.
Z tych facetów jakich znałem, którzy byli próżni i puści moim zdaniem, zaliczali mnóstwo kobiet zawsze na nich wszystkie kobiety leciały i nigdy nie byli sami.
Wartościowych omijały szerokim łukiem.
Niezależnie od inteligencji kobiet co do wyboru kochanków/partnerów nie ma różnicy.
Wszystkie jesteście takie same.
Pewniejsi siebie. Bogatsi. Przystojniejsi.
W skrócie cwaniacy i próżni faceci z większym przebiegiem są waszym obiektem westchnień.

użytkownik usunięty
returner

Nie "wszystkie", bo sam napisałeś, że widywałeś kobiety, które wybierały wartościowych mężczyzn, choć nieśmiałych i niebogatych. Choćby to, co pisałeś o rodzicach.

Ten, którego adoruję bez wzajemności, jest niezbyt popularny, a podobać się może tylko niektórym. Jest kimś, komu odpłaciłam złem za dobro, a kiedy zdałam sobie sprawę, że jest wartościowy, uświadomiłam sobie nie tylko poczucie winy, ale i coś innego, zaczęłam go mimowolnie podziwiać, zaczęło mi naprawdę zależeć... a próbując wszystko naprawić, jeszcze bardziej to zaplątałam. Przeprosiny przyjął, uczucia nie (ma prawo). To jest porąbana sytuacja jak z telenoweli, może jakoś znajdę odwagę, żeby tak to rozwiązać, żeby wyjść z tego z twarzą. W moim przypadku to jest jeden z tych porządnych, ale niedocenianych mężczyzn.

Co do wyboru partnerów, wy jesteście nie lepsi. Mój brat zawsze narzekał, jak to go panny wykorzystują, a zawsze wybierał te ładne i biuściaste, natomiast szerokim łukiem omijał te mądre i miłe, ale o przeciętnej urodzie lub rozmiarze B. Jego pierwsza dziewczyna to był taki typ podrywacza, tylko w żeńskiej wersji, która łaskawie pozwalała się kochać, pozwalała, żeby pisał za nią prace na zajęcia itd., za plecami spotykała się z innymi, a on pozwalał się torturować w ten sposób, bo "przecież mówiła, że kocha". Kolejne dziewczyny też chodziły z nim, bo pomagał im na studiach, a potem go rzucały, jak przestał być potrzebny. Ale to był jego wybór!!! Koło niego kręciły się miłe i troskliwe dziewczyny, ale nie, bo "ta za chuda, same kości", "ta zbyt przeciętna", "ta za płaska"... Nieważne, że zdzi.ra, cwana oszustka i dręczycielka, byle miała cyce jak donice... Dobre, wartościowe dziewczyny często są olewane i porzucane właśnie dla tych bezwartościowych, ale pewnych siebie i wyglądających jak lalka Barbie.

O zbokach ze szkoły średniej napisałam w kontekście wyboru. Jedna z osób na forum napisała: "Zbyt dużo przeżyłam, by ufać mężczyznom. W większości kierują się oni tylko niskimi popędami". Ty zarzuciłeś jej, że sama sobie takich wybrała. Nie wziąłeś pod uwagę, że mogła po prostu być ofiarą przestępstwa? Dlatego o tym wspomniałam.

Miłość wymyśliła natura. Feromony i tak dalej... to, że podobają nam się włosy proste lub kręcone, nos orli lub prosty, cera jasna lub ciemna... Ludzie wymyślili tylko takie rzeczy jak moralność i wartościowość.

ocenił(a) film na 6

Wiem o tym, że jesteśmy jedynymi zwierzętami, które dorabiają sobie ideologie :)

Kobiety z mniejszym powodzeniem,
kobiety, które mają dość niepowodzeń lub
kobiety, które nie chcą próżnego przystojniaka owszem
dają szansę tym mniej pewnym siebie i brzydszym,
bo chcą mieć wartościowszego faceta na
którego mogą liczyć, któremu można bardziej ufać i
który będzie przy kobiecie, kiedy będzie go potrzebować.

Owszem masz piękną rację z próżnością facetów.
Przebywam w ich otoczeniu, wiem co myślą i
to co mówią kobietom to tylko fałszywa bajera,
na które lecą kobiety, bo nie myślą logicznie.
Według moich obserwacji faceci są tak samo są próżni i puści w wyborach płci przeciwnej, ale kobiety głównie wiedzą jacy są ci faceci z powodzeniem w swoich wyborach.
To jest to o czym od początku pisałem.
Przecież nieśmiali, biedniejsi, brzydsi często nawet nie mają okazji kogoś poznać, gdy ci pewniejsi siebie i przystojni mają takich okazji w życiu bardzo, bardzo dużo i głównie po nich kobiety oceniają ród męski :)
Zresztą kobiety, gdy mają do czynienia z pewnym siebie, kasiastym przystojniakiem wskoczą mu raz dwa do łóżka,
a taki mniej śmiały brzydszy facet musi się starać mocno i
jeszcze kobieta z dużym prawdopodobieństwem nigdy nie będzie chciała z nim iść do łóżka i nie będzie chciała poznawać jako mężczyznę tylko jako przyjaciela lub zwyczajnie będzie się nim bawić i wykorzystywać.
Starania o kobietę są poniekąd bezcelowe.
Freud już to odkrył, że wtedy kobiety dziwnie się czują w takiej roli, gdy kobiecie oddaje się rolę decydowania.
Przestaje wtedy faceta szanować. Woli mężczyzn,
którzy decydują za kobietę, prowadzą relację i karzą złe zachowania kobiece, nie dają sobie w kaszę dmuchać.
To samo jest we wszystkich książkach o uwodzeniu,
które są przecież napisane przez mężczyzn,
którzy o kobietach wiedzą właściwie wszystko.

Przykład. Kobieta ma męża ułożonego, dość spokojnego, przeciętnie przystojnego. Pojawia się w ich domu gangster z ukradzionymi pieniędzmi,
który potrzebuje opatrunku i kierowcy.
Jest wysoki, przystojny, pewny siebie mężczyzną.
Rozkazuje we wszystkim zarówno kobiecie jak i jej mężowi.
Kobieta wyraźnie odczuwa podniecenie tym mężczyznom.
Potrafi ją rozśmieszać, podniecać, krzyknie, gdy coś kobieta zrobi co mu się nie spodoba. Sprawia, że kobieta zapomina o całej sytuacji, że jest niekorzystna dla jej męża i rzekomo dla niej. Mężczyzna wyraźnie jej się podoba i ona nie wie czemu.
Jadą do hotelu. Mąż jest związany, a mężczyzna kusi kobietę,
każe się jej rozbierać, pieszczą się, a potem kochają na oczach męża. Kobieta zupełnie przestała szanować męża z
powodu jego słabości, a czuje słabość, podziw, strach podniecenie nowym kochankiem, prawdziwym mężczyzną,
który wie czego chce kobieta. Kobieta woli być z tym mężczyzną. Podałem skrajny przypadek, ale bardzo odzwierciedlający czemu jedni faceci zaliczają
100 lub więcej kobiet, a inni 2-3 w swoim życiu.
Szacunek zdobywa się poprzez władzę lub podziw.
Jeszcze żądna kobieta nie pokochała kogoś,
kogo by nie szanowała. Gdy straci się raz szacunek kobiety ciężko go odzyskać.
Myślę, że wszystko już powiedzieliśmy sobie na ten temat, mimo, że jest o wiele głębszy i obszerniejszy niż można sądzić.
Czy jednak masz jeszcze coś do dodania ?
Może wypowiedź się na temat głównej bohaterki nimfomanki.

użytkownik usunięty
returner

Coś do dodania... Może to, że to co napisałeś, nie pasuje do mnie. Ja lubię, kiedy ktoś się o mnie stara, kiedy mnie traktuje jak boginię itd. Nie zniosłabym faceta, który by mną pomiatał, zwłaszcza jakiegoś gangstera. Nie potrafiłabym zdradzić kogoś, kogo kocham. Jeślibym była w takiej sytuacji jak opisałeś, bandzior mógłby mnie zgwałcić (po długiej walce), ale miałby tylko moją skórę, nie serce, a jakby tylko zasnął, wbiłabym mu nóż w żebra, bo pamiętliwa jestem. Może jestem nietypowa, ale mnie się nie da zaimponować przemocą. Można za to w ten sposób zrobić sobie ze mnie wroga na całe życie.

No cóż, chyba żaden człowiek, bez względu na płeć, nie pokochałby kogoś, kogo nie szanowałby. Miłość powinna opierać się na szacunku. Nie można bić żony i twierdzić, że się ją kocha. To nie jest miłość, tylko chęć posiadania.
Nie tylko szacunek kobiety trudno odzyskać. Jeśli kobieta Cię zdradzi, też nie odzyska Twojego szacunku.

Mój szacunek zdobywa się przez to, co się sobą reprezentuje. Dlatego gangster u mnie nie ma szans. Wyjątkiem byłby Robin Hood, ale to postać rycerska i szlachetna, prawdziwym przestępcą był Szeryf.
Lubię kryminały z nurtu noir, mimo że są seksistowskie i schematyczne. Uwielbiam klimat tamtych czasów, rozwiązywanie zagadek razem z bohaterem itd. Nawet ten schemat: twardy glina/detektyw używający metod z pogranicza prawa, skorumpowani politycy, kobiety-modliszki, spluwy, brutalne prawa ulicy itd. Choć późniejsi autorzy, np. Ross Macdonald, starali się pogłębić psychikę postaci. Jednak będąc partnerką detektywa w rodzaju Philipa Marlowe, wolałabym, aby traktował mnie jak kumpla, jak drugiego faceta, niż jak kobietę. Bo o ile budziłby mój szacunek jako zawodowiec czy wierny kompan, o tyle jako mężczyzna nigdy...

Freud był oblechem, który twierdził, że dzieci są zboczone i kuszą dorosłych, bo mają kompleks Edypa i Elektry. W rzeczywistości młode osoby przychodzące do niego skarżyły się na wykorzystywanie przez dorosłych opiekunów i rodziców, ale stary hipokryta nie chciał dopuścić do siebie myśli, że szanowany lekarz, burmistrz, ksiądz - mógłby być pedofilem, lepiej jak dziecku się zamknie usta oskarżeniem o kłamstwo. Tak samo dyskredytował dorosłe ofiary gwałtu, twierdząc, że "same chciały". To się nazywa wtórną wiktymizacją i pokutuje do tej pory. Tacy hipokryci, którzy twierdzą, że ofiara sama winna, oszukują w ten sposób sumienie i rozgrzeszają się z obowiązku zareagowania w sprawie, bo wygodniej zamieść pod dywan. Swoje teorie, że dzieci i kobiety lubią być gwałcone zaczął snuć dopiero, kiedy dobrowolnie zaprzestał "tego brudnego seksu" z żoną. Jego biografowie twierdzą, że chciał być czysty i bezgrzeszny jak prawiczek - rychło w czas, po spłodzeniu siedmiorga dzieci... więc musisz się domyślać, jak mu ten celibat doskwierał... zauważał niewyżycie u każdego, tylko nie u siebie.

Co do bohaterki - nimfomanki... była niesamowicie pusta i głupia. Reżyser silił się na głębię i psychologizowanie, poza tym ewidentnie ma jakieś kompleksy. Jego bohaterki najczęściej są matkami i jednocześnie zdzi.rami. Dlatego myślę, że coś zaszło w jego dzieciństwie, może był molestowany przez matkę albo co... Joe (baardzo kobiece imię) jest kiczowata i przerysowana, podobnie jak jej rodzice, którzy nie zauważyli, że córka najpierw jakieś dziwne zabawy sama ze sobą uskutecznia, a potem rośnie na k...ę. Zwłaszcza ojcu, podobno po studiach medycznych, powinno się zapalić czerwone światełko... Córka lekarza, której nie udało się ukończyć studiów za pomocą przeciągania za uszy na następny rok? I której, pomimo wywalenia z uczelni, nie udało się załatwić innej intratnej posady? Jedna z moich koleżanek była bajecznie bogata, wyleciała z medycyny, rodzice wkręcili ją na kierunek paramedyczny... nie wierzę, że ojciec Joe nie miał żadnych wpływów. Swoją drogą, myślałam, że nimfomania Joe okaże się być skutkiem "nadmiernego" kochania przez ojca w dzieciństwie. (Christian Slater nie gardził rozbieranymi rolami: "Heathers", "Imię Róży")... Reakcje ofiar przestępstw seksualnych można określić jako: 1) seksowstręt (częściej, gdy jest to uraz ostry, a sprawcą jest ktoś obcy), 2) promiskuityzm (częściej, gdy sprawcą jest rodzic lub opiekun, a ofiara jest urabiana od małego, że "to normalne i we wszystkich rodzinach tak się robi"). Stąd moje podejrzenie, jak się okazało chybione.
Joe nie tylko była niewyżyta i amoralna, ale jeszcze pozbawiona gustu. Miała wielu partnerów, tego troskliwego (co ją kąpał w wanience dla dzieci i dla mnie był najbardziej wartościowy), tego dzikiego o gracji tygrysa... a wybrała mdłego żigolaka granego przez zmanierowanego Shia LaBeouf. Ów przylizany mydłek nie potrafił jej nawet zaspokoić. To ma być mężczyzna? Sam zaproponował, żeby go zdradzała, a potem wielce jej czynił wyrzuty... Na końcu "ten dobry" zrobił to samo, co "ta wyrodna" i również wyrzekł się dziecka. Co za hipokryta...
Tak samo nie miała gustu w doborze przyjaciół. Jak mogła zaufać tej ryżej paskudzie, która od samego początku zdradzała objawy psychopatii? Przecież dzieci ulicy od małego są zdeprawowane i jeśli chcesz kupić ich lojalność, nie możesz okazywać im uczuć, bo dla nich to równoznaczne ze słabością, wtedy tracisz ich szacunek... Joe powinna była ją trzymać twardą ręką, łącznie z biciem, tak żeby smarkula znała mores. A już nie powinna była z nią sypiać, choćby ze względów estetycznych, blee! Ryżej paszczury też nie trawiłam, budziła mój odruch wymiotny...
Jedyną normalną postacią w tym cyrku popaprańców wydawał się Seligman, czystej krwi Szwed, pardon, Żyd... (ktoś tu chyba obraża inteligencję widza, przecież to klasyczny jasnoskóry, niebieskooki blond Aryjczyk). Przypominał mi mojego dawnego szefa, ale tamten to wymiatał, a nie...! Miły, troskliwy, wybaczający... a kim się okazał? Mimo to, na miejscu Joe wolałabym się "odwdzięczyć" jemu niż takiemu Jerome. Całe jej "nawrócenie" było tak sztuczne i kiczowate, jak postać kobiety w "Antychryście" (kolejny arcygniot tego pana, udający horror). LvT całym garściami z niego zrzynał, łącznie ze sceną w oknie, nawet muzyczka ta sama...

Ogólnie, zgadzam się z wypowiedzią forumowicza, który powiedział, że LvT kiedyś kręcił dobre filmy, a teraz się skończył.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones