PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=664257}

Nimfomanka - Część II

The Nymphomaniac Part 2
5,8 45 825
ocen
5,8 10 1 45825
5,8 24
oceny krytyków
Nimfomanka Część II
powrót do forum filmu Nimfomanka - Część II

Według mnie film jest fenomenalny. Tak bardzo dla mnie nie realny. Kilka wątków które zwróciły moją uwagę.

->Ludzie żyją w swoich uprzedzeniach "bo nie wypada", "co ludzie powiedzą". A prawda jest taka, że jako zwierzęta moglibyśmy na każdym kroku uprawiać seks. Ostatnia scena z młodą dziewczyną i mężem bohaterki bardzo dobrze to obrazuje. No i oczywiście scena z czarnoskórym mężczyzną.

->Odrzucenie tego co przeszkadza by się zaspokajać. Jak wielu ludzi narzeka na dzieci, męża, żonę. Ale nie zostawia ich, bo nie pozwala im na to sumienie. Jednak, gdyby człowiek chciał dążyć tylko i wyłącznie za swoim pragnieniem byłby skrajnym egoistą. Myślenie tylko i wyłącznie o własnym zaspokojeniu. Bohaterka właśnie to zrobiła.

->Brak wstydu. Nagość, perwersja. W filmie było pokazane jako coś całkowicie normalnego. Bohaterka pragnie katowania, bicia. Całkowite zaprzeczenie kobiety z obrazka, któa jest delikatna, szuka ciepła i opieki. Nawet pedofilia była pokazana jako coś naturalnego. Dla nas jest to nie do pomyślenia. Ile razy gdy stanie się coś odbiegającego od normy mówimy "Ja bym nigdy..., moja rodzina by nigdy..., w moim środowisku, wśród moich znajomych nigdy...". Niepozorny człowiek, któś z naszych przyjaciół czy bliskich może mieć w głowie coś o czym nawet nie śnimy. Genialnie pokazane na przykładzie nieświadomego pedofila.

->Scena końcowa. Nie zaskoczyła mnie. I gdyby się tak nad tym zastanowić... Kobieta była rozwiązła. Robiła obrzydliwe rzeczy, krzywdziła wielu ludzi, nie miała za grosz szacunku do siebie. Z drugiej strony dziadek. Dobry człowiek, który zaopiekował się pobitą kobietą, a mógł zgwałcić ją w tej alejce i zostawić na pastwę losu. Zaczytany, zafascynowany nauką. Żyje gdzieś z boku i nikomu nie szkodzi. Skoro widział, że nie miała szacunku do swojego ciała, to dlaczego on miał go mieć? Chciał spróbować, czegoś czego nigdy nie zasmakował. Dlaczego go zabiła? Jakoś jego postać nie wskazywałaby na to, ze gdy powiedziałaby NIE to bardzo by nalegał...

Film od początku do końca bardzo ciekawy. Świetna gra głównej bohaterki (irytująca, tajemnicza, dla mnie psychopatka), bardzo obrazowo i bez owijania w bawełnę pokazana ludzka psychika po oskrobaniu jej ze wszystkich zahamowań.

Sfera id. Film pokazuje, że lepiej jej nie odkrywać.

ocenił(a) film na 6
aga4227

Bardzo mi się podoba punkt trzeci w Twojej recenzji. Chyba lepiej nie da się tego ująć. Codziennie mijamy na ulicach przypadkowych ludzi i nigdy się nad tym nie zastanawiamy, kim tak naprawdę mogliby być.

Ale co do tej sceny z "dziadkiem", weź pod uwagę, że to zawsze ona decydowała. To ona wybierała z kim się prześpi, do kogo pójdzie, żeby ją zlał. Więc porównanie typu "przecież dawała na prawo i lewo to co jej szkodzi jeden dziadek więcej?" To tak raczej nie działa. Przypomina mi to raczej słynną aferę z polityki pt. "jak można zgwałcić prostytutkę".

Schokolade

Nie chciałam by zabrzmiało to "Szmaty zgwałcić się nie da, pewnie sama by tego chciała". Gwałt jest obrzydliwy, nie ważne na kim. Chociaż nie ukrywajmy... Ona upadła nawet niżej niż prostytutka. Uważam, że gdyby wyraźnie powiedziała, że nie ma na to ochoty i by ją zostawił, to by to zrobił. Nie musiała go zabijać. Dziadzio nie był doświadczony, więc może myślał, że uciszy się z jego wizyty. Szczerze mówiąc zdziwiłam się gdy ona mu odmówiła, bo ani w pierwszej ani w drugiej części nie odpuściła sobie okazji do współżycia.

ocenił(a) film na 6
aga4227

Albo to działa tak jak w życiu, że nieznajomemu jest się łatwiej zwierzać. Może tak samo było w jej przypadku z pójściem z kimś do łóżka, że to musiało się odbyć z nieznajomym. Może zadecydował odruch... Raczej ciężko nam się będzie wczuć w jej postać, ale jak dla mnie to jest ona przerysowana. Zakończenie z tym zabójstwem najlepiej to ukazuje. Zresztą Lars ma to do siebie, że albo się kocha jego film, albo się go szczerze nienawidzi. Widocznie i tu główna postać musiała być maksymalnie przerysowana, choć w ten sposób ciężko ją zrozumieć chociaż w jakimś procencie.

Aczkolwiek w jej przypadku dalej jestem zdania, że mogła robić, co chce i z kim chce i dopóki nikogo nie krzywdziła, to powinno być to jeśli nie akceptowane to chociaż tolerowane. A "dziadek" ewidentnie zrobił o jeden krok za dużo i sprawił, że tym razem to nie ona miała decydujący głos...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones